Autor Wątek: Pasozyty, grzyby czy coś innego?  (Przeczytany 52947 razy)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1274
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #45 dnia: Stycznia 12, 2016, 00:00:30 »
Badania na pasożyty z krwi: testy serologiczne na obecność przeciwciał na dane pasożyty (lamblie, glisty, tasiemce i inne). Tanie to one nie są. Same lamblie to koszt ok. 80 zł.
Candydozę nie mam pojęcia, jak się weryfikuje.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #46 dnia: Stycznia 12, 2016, 08:30:33 »
Badania na pasozyty z krwi sa rownie miarodajne co badania na borelke niestety.
Moj byly lekarz mowil, ze u tak niewielu osob wychodI w badaniu krwi glista ludzka (u tych, ktorzy autentycznie ja maja), ze tego im nawet nie zleca.
U mnie robalibyl ogrom, a z krwi tez mi nic nie wyszloani razu. A pasozyty badalam serologicznie rozne.

Loca
Gumppek juz Ci powiedzial zebys oddawala kal do badania do weterynarza. Najlepiej do labu, gdzie nie odsylaja probek dalej, tylko sprawdzaja na miejscu i gdzie badana ktos z doswiadczeniem.
Widze, ze trudno poszukac na internecie opinii ludzi z podobnymi problemami i troche poczytac.
List otwarty Dr Ozimka zobacz.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2016, 08:33:16 wysłana przez marcowa »

Offline loca

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 54
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #47 dnia: Stycznia 12, 2016, 09:59:16 »
gupmppek tak, ja tak powaznie, przy candidzie nalezy organizm odkwasic, a to robi sie za pomoca soku z cytryny, tak doskonale wiem, ze rak jest najprawdopodobniej grzybem i wykazuje kwasne ph. ja bylam w stanie przed sepsa. moj organizm z niczym sobie nie radzil. lekarz dermatolog powiedzial mi ze jeszcze kwartal bym tak pozyla i mnie tez by rodzice pochowali jak brata. nie znam zadnego weterynarza, ktory podjalby sie takich badan. druga sprawa nie stac mnie na te badania ktore tu proponujecie
Badania na pasozyty z krwi sa rownie miarodajne co badania na borelke niestety. Moj byly lekarz mowil, ze u tak niewielu osob wychodI w badaniu krwi glista ludzka (u tych, ktorzy autentycznie ja maja), ze tego im nawet nie zleca. U mnie robalibyl ogrom, a z krwi tez mi nic nie wyszloani razu. A pasozyty badalam serologicznie rozne. Loca Gumppek juz Ci powiedzial zebys oddawala kal do badania do weterynarza. Najlepiej do labu, gdzie nie odsylaja probek dalej, tylko sprawdzaja na miejscu i gdzie badana ktos z doswiadczeniem. Widze, ze trudno poszukac na internecie opinii ludzi z podobnymi problemami i troche poczytac. List otwarty Dr Ozimka zobacz.

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #48 dnia: Stycznia 12, 2016, 10:54:54 »
Co i czym odkwasić. Kwasem chcesz się dokwaszać. Uważaj bo chcesz przewrócić chemię do góry nogami. Sok z cytryny ma pH 2,5. Totalny kretynizm typowy dla internetu.
Rusz trochę głową. Nasza flora bakteryjne to głównie bakterie mlekowe. Jeśli podwyższysz pH to wszystkie one automatycznie zginą. Zsiadłem mleko /czyli skwaśniałe/ sok z ogórków, kapusty to wszystko ma pH w granicach 3-4 czyli jest kwaśne. Tusz trochę mózgiem. By białko było trawione w żołądku musi być środowisko kwaśne
http://www.e-dietetyka.pl/ukad-pokarmowy-i-jego-funkcje/trawienie.html
zwiększenie pH i białka nie są trawione.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sok_%C5%BCo%C5%82%C4%85dkowy
Wierzysz w jakieś kretynizmy. Poczytaj co się dzieje dalej. Jakie procesy przebiegają w dwunastnicy.
Tu chodzi o coś zupełnie innego. Ja jako octowy guru nie wiem nic. Niech więc napisze co i jak ten ktoś kto mnie tak nazywa. On wie wszystko a nawet więcej.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #49 dnia: Stycznia 12, 2016, 11:10:11 »
Nie znasz takiego weterynarza, bos nawet nie zaczela szukac, tylko idziesz na latwizne i od razu stwierdzasz "nie znam i nie chce mi sie takiego szukac". Poza tym mozna oddac jako kal od psa, tez tak zrobilam.
Ale Ty przeciez nie chcesz wyzdrowiec i z takim podejsciem nie wyzdrowiejesz.
15 zl na badanie kalu nie masz...? No to na leki, ani na gotowe mieszanki ziolowe tez cie stac nie bedzie. Ciekawe jak internet oplacasz. Zdrowie od internetu wazniejsze tak na marginesie.

Out off topic.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11098
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #50 dnia: Stycznia 12, 2016, 13:45:15 »
nie znam zadnego weterynarza, ktory podjalby sie takich badan.

Idź do weterynarza i zapytaj, czy robi badania kału na pasożyty na miejscu, czy odsyła gdzieś. Jeśli robi na miejscu to zacznij negocjacje. Fachowiec i tak bez problemu ustali gatunek właściciela kupy ;-)

Pozdrowienia :-)

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #51 dnia: Stycznia 12, 2016, 16:42:11 »
Ja jako octowy guru nie wiem nic. Niech więc napisze co i jak ten ktoś kto mnie tak nazywa. On wie wszystko a nawet więcej.

Zostałem poproszony o napisanie paru słów. Ponieważ zawsze odpowiadam zaczepiony to napisałem.
I zniknęło, napisałem głównie o tym jak dobrze pisze gumppek.
Czy ten co mnie skasował uważa inaczej?

Offline loca

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 54
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #52 dnia: Stycznia 12, 2016, 17:23:18 »
gumppek:  :o "Co i czym odkwasić. Kwasem chcesz się dokwaszać. Uważaj bo chcesz przewrócić chemię do góry nogami. Sok z cytryny ma pH 2,5. Totalny kretynizm typowy dla internetu." "A sok z cytryny to nic innego jak kwas cytrynowy z dodatkiem cytrynianów. "
Cytryna nie jest kwasowa a zasadowa, jest bogatym źródłem potasu i wapnia, pierwiastków zasadowych. Choć cytryny – same w sobie – są kwasowe, to ich działanie jest silnie alkalizujące, ponieważ zawierają alkaliczny związek dwuwęglanu sodu, który wchodzi w interakcję z kwasami metabolicznymi organizmu (już w ślinie, w której występują kationy wapnia, magnezu, potasu, sodu), powodując ustabilizowanie pH płynów ustrojowych organizmu na alkalicznym poziomie. Cytryna zawiera też związki, które buforują i zatrzymują kwasy niszczące zdrowe tkanki, no i witamina c oraz cudowne flawonoidy. Nie wiem gdzie czytałeś, ze jak coś jest kwaśne to jest kwasem. Cytryna jest wysoko- zasadowa. Nie kwaśna. Poczytaj zamiast odsyłać mnie do wikipedii.
I ja tak na serio, ale to nie był pierwszy raz, gdy robiłam sobie takie oczyszczanie. Już przed nowym rokiem zaczęło się robić lepiej, a sok z cytryny piję od początku diety w dużych ilościach, wg przepisu Słoneckiego.
http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura
Candydoza to zaburzenie równowagi kwasowo - zasadowej organizmu. Ja zanim przeszłam na dietę piłam dużo kawy, herbaty, oba napoje słodzone cukrem. Wodę piłam tylko gazowaną. Więc chyba możesz sobie wyobrazić do jakiego zakwaszenia organizmu doprowadziłam?  Plus produkty zakwaszające organizm. To nie są kretynizmy z netu i nie pisz mi proszę o ruszeniu głową. Matko jedyna ręce opadają.
Te kwaśne produkty o których piszesz podobnie jak cytryna bogate są w te same związki mineralne.
http://pogromcymitowmedycznych.pl/myth/2447/cytryna-zakwasza-organizm/  zajrzyj, wypowiadają się lekarze, studenci medycyny etc.


Nietrudno poszukać ludzi z podobnymi problemami. Trudno o dobrych lekarzy. Ja nie mam możliwości jeżdżenia po gabinetach ani przed pracą ani po pracy. Próbki powinny być niezwłocznie oddane do badania a ja pracę zaczynam od 7 i do 15, potem nigdy nie jestem wolna. Zadzwoniłam dzisiaj do jednego gabinetu (wiem, ze tylko jeden), ale w odpowiedzi usłyszałam, ze takich badań nie wykonują, podają profilaktycznie tabletki na odrobaczenie (o zwierzaku pani mówiła). Wczoraj będąc u wet. pytałam czy takie badania robi, powiedziała, że nie wykonuje takich badań. Wet. z którą rozmawiałam w niedzielę, stwierdziła, ze przy takich objawach nie ma sensu robić badań tylko do razu udać się do lekarza po tabletki na odrobaczenie.

Daruję sobie badanie kału, to zbyt czasochłonne (musiałabym najpierw w miarę ustabilizować godziny "oddawania próbek na świat" żeby w ogóle móc gdziekolwiek jechać). Jutro od rana jade do przychodni zarejestrować się do ogólnego, zobaczymy co mi powie, co zaleci. I dla niedowiarków - tak nie stać mnie na takie drogie badania, a nawet jeśli badanie kału kosztowałoby 15 zł, to jaki sens oddawac je jednorazowo skoro na nfz już raz to zrobiłam. Ja od wet. wczoraj usłyszałam, ze badania na nfz to dają 5 do 30% szans wykrywalności pasożytów.

Dobra już dośc pisania, naprawdę resztę sobie poszukam tu na forum i w ksiązkach. Dziękuję za pomoc i dobre chęci.

Pozdrawiam serdecznie :)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1274
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #53 dnia: Stycznia 12, 2016, 17:46:26 »
Skoro badań nie warto robić ani z krwi, ani z kału, ani u weta, lekarze są do bani, ale powołujesz się na ich opinie, kasy Ci szkoda, czasu Ci szkoda, a gumppek nie wie, co gada będąc chemikiem, to ja wymiękam. Za wysokie progi na moje nogi. Nie potrafię Ci pomóc, nawet radą. :(

Smutno mi, jak czytam coś takiego. :(

Edit:
Wytłumacz mi, bo może coś przeoczyłam. Jakim sposobem masz glistę od 30 lat? Powinna zdechnąć max. po 2 latach z przyczyn naturalnych, jak to ładnie Janek określił. Jeżeli już, to możesz się regularnie zakażać z braku dostatecznej higieny.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2016, 18:03:34 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #54 dnia: Stycznia 12, 2016, 18:04:59 »
Ludzie, dlaczego Wy tacy napastliwi jesteście? Każdy jest specyficzny i wymaga indywidualnego podejścia, bo przecież może być zagubiony, niezdecydowany, rozchwiany, pośpieszny, zmęczony, chaotyczny, etc, etc, etc... Pomyślcie jak Wy się czujecie, kiedy coś Wam mocno doskwiera. Jak na pewno źli i zniecierpliwieni potraficie być, czyż nie?

Poza tym nikt z radzących tutaj, czy gdzie indziej nie ma monopolu na prawdę.

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1274
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #55 dnia: Stycznia 12, 2016, 18:15:25 »
Zgadza się. Nikt nie ma monopolu.
Jednak jeśli chce się znaleźć przyczynę dolegliwości, to trzeba chociaż zacząć szukać. Jak mam problem, to szukam przyczyny, jak znajdę przyczynę, to dopiero wtedy kombinuję, jak działać, żeby problem rozwiązać. Bez prawidłowej diagnozy nic dziewczyna nie zdziała. Dostała multum sugestii i to w różnych wariantach. Reszta od niej zależy. Nikt za nią tego nie załatwi na odległość.
Ja wymiękam. :(
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #56 dnia: Stycznia 12, 2016, 18:30:15 »
Ludzie, dlaczego Wy tacy napastliwi jesteście?
Poza tym nikt z radzących tutaj, czy gdzie indziej nie ma monopolu na prawdę.

Moc chyba Cię straszy - my napastliwi?
Tyle podpowiedzi.

Czy możesz dodać czy ująć coś do tego co napisała Kuneg.

Mnie zaatakowałeś, że non stop piszę o boreliozie. Stuknij się.
Napisz konkretnie który z tych 20 pierwszych  wymienionych objawów nie jest boreliozowy.
Nie znasz się, to nie zabieraj głosu.

Offline loca

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 54
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #57 dnia: Stycznia 12, 2016, 18:35:21 »

Smutno mi, jak czytam coś takiego. :(

Edit:
Wytłumacz mi, bo może coś przeoczyłam. Jakim sposobem masz glistę od 30 lat? Powinna zdechnąć max. po 2 latach z przyczyn naturalnych, jak to ładnie Janek określił. Jeżeli już, to możesz się regularnie zakażać z braku dostatecznej higieny.
Musiałam przeoczyć tego posta, glista ludzka żyje do 5 lat, mogę się wtórnie zarażać, nigdy nie byłam odrobaczana, miałam zwierzęta w domu różne, w wyniku kilku chorób przebytych wcześniej mogę miec upośledzony układ odpornościowy i mogłam się zarazić pasażerami na gapę, o higienę dbam i tez mi przykro, gdy ktoś tak o mnie pisze.

Reszty nie mam już siły komentować. Poczekam na wizytę u lekarza i jego opinię, wyniki badań, które mi zleci etc.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #58 dnia: Stycznia 12, 2016, 18:43:28 »
Loca.
Jak te pasożyty które być może masz mają tyle siły co Ty to ciężka sprawa.
Tyle razy miałaś skończyć pisać, nie komentować, że... szkoda komentować.

Musisz oddać swoje sprawy w ręce lekarza.
Oni od tego są, my tutaj to nawiedzeni amatorzy.

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Pasozyty, grzyby czy coś innego?
« Odpowiedź #59 dnia: Stycznia 12, 2016, 18:46:24 »
Mnie zaatakowałeś, że non stop piszę o boreliozie. Stuknij się.

Sam się stuknij, bo Ci się miesza w głowie. Ani razu Cię nie zaatakowałem (co to za dramatyczne słownictwo?), że piszesz non stop o boreliozie, zarówno w tym, jak i w żadnym innym wątku na forum. Jedynie zwróciłem kilka razy uwagę Reni, że ma obsesję, która przybrała już teraz formę paranoi boreliozowej. Może masz dwa konta i ona to Ty, skoro loca to Candy:-\ Jednak Renia jest wierną Kościoła gumppka, Twojego oponenta, więc pewnie nie, ale może to taka zmyłka dla niepoznaki.  :D