Nie chcę nikogo obrazić, z góry zaznaczam, ale mam wrażenie, że część z Was na siłę wszędzie wciska tę boreliozę. Poznałam 3 osoby z potwierdzoną boreliozą i nie sądzę bym ja miała tę chorobę. Moja koleżanka z objawami candidy (zapalenie czerwieni wargowej, grzybica paznokci, nietolerancja laktozy i być może glutenu) cierpi na reumatoidalne zapalenie stawów. Od czasu gdy przeszła na dietę dla chorych na candidę objawy RZS ustąpiły. Wracają, gdy zlekcewazy dietę - naje się słodyczy, wprost nimi napcha, wypije butelkę wina. Wracają tez takie objawy jak zapalenie czerwieni wargowej. Objawy, które u mnie występują, występuję przy candydozie, spora część pokrywać się może z boreliozą, z pasożytami, ale ja nie mam problemów takich jak moja kolezanka ze stawami. Moje stawy nie bolą mnie, ja cały dzień chodzę, ćwiczę, nie odczuwam tego co moja kolezanka, u której jedna lekarka podejrzewa boreliozę. Moje objawy są zbieżne z objawami boreliozy, ale nie muszą o niej świadczyć. Pokrywają się z wieloma innymi chorobami.
Nie mam chorej tarczycy. Badania trzykrotne nie wykazały odchyleń. Usłyszałam jedynie, ze mam dużą tarczycę, ale jest w zupełności zdrowa.