Bez znaczenia, czy się odrobaczasz Zentelem i Vermoksem naturalnie, czy nie - to tylko sprawa ideologii. Dla mnie chemia, to chemia, ale ma prawo być skuteczniejsza i bezpieczniejsza, niż inne metody - w końcu po coś ten postęp jest.
Sama piszesz, że Tobie pomogło, nie ważne formalnie na co, ale pomogło.
Zentel i Vermox zabijają też i przywry, w tym i motylice, jeśli to Ciebie boli.
To, czy one są, czy ich nie ma powinno być wykrywalne pod mikroskopem przy badaniu kału. Jeśli nie ma, to na razie można założyć, że nie ma i iść do przodu. Jeśli nie wierzysz automatycznym laboratoriom, to pogadaj z weterynarzem, który ma swój mikroskop.
Możliwe, że wiele z Twoich problemów wynikało pasożytów i zatrucia ich metabolitami.
Teraz możesz się skupić na regeneracji, a nie na poszukiwanie motylic.
Jeśli poczujesz się lepiej po ziołach Buchnera, to dobrze, jeśli po miesiącu nic się nie zmieni, zostaw je w spokoju i pomyśl nad czymś innym. Jeśli będzie poprawa, to zrób przerwę na 2 tygodnie i znów miesiąc.
Jeśli nie będzie poprawy, to zmieszaj sobie na przykład dawny Urosan
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=360.msg2548#msg2548lub mieszankę według pomysłów rosyjskich
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4710.msg65860#msg65860Refluks moczu nie musi być spowodowany akurat chlamydiami, jest dużo różnych bakterii - pewnie długo miałaś jakies stany zapalne. Czy z moczu niczego nie wyhodowano?
Teraz uzupełniaj niedobory w pożywieniu, wsuwaj witaminy i odżywki dla sportowców, jeśli tolerujesz, to jedz surowiznę (możesz ją sparzyć na wszelki wypadek), aby się odbudować. Poza tym swoje kiszonki przegryzaj wiele razy w ciągu dnia między posiłkami (oczywiście z posiłkami też możesz).
Możliwe, że teraz możesz się odbudowywać.
Pozdrowienia :-)