Nie jestem leśnikiem. Nigdy nie ugryzł mnie kleszcz nie dlatego, że nie miał okazji tylko prawdopodobnie dlatego, że nie potrafił się wkłuć. Kiedyś czytałem o tym, że organizm potrafi wytworzyć przeciwciała, które atakują kleszcza, który próbuje zaatakować organizm. Mogę podać przykład pijawek. Standardowo jak przykłada się pijawkę to ona wpuszcza substancje do krwi, która wywołuje znieczulenie i to nie boli. Ale jak ktoś ma mocny system immunologiczny to te substancje są szybko neutralizowane i pijawka ma problem z wkłuciem. Jak się jej uda wkłuć to takie ssanie boli jak by było robione bez znieczulenia. I ja tak dokładnie mam.
Co do leśników a szczególnie pszczelarzy to ich postępowanie przyczynia się do tego, że borelioza przechodzi w stadium aktywne.
U żadnego człowieka choroba nie powstaje tak nagle jakby się mogło to wydawać. To, że dopada nas jakaś infekcja i ona powoduje spustoszenie w naszym organizmie to wynik działania wielu lat wczesnej aż od dzieciństwa.
Każdy człowiek i również leśnik, pszczelarz, zielarz w dzieciństwie chorował i w zależności od tego jak do tego podchodzili rodzice choroby były leczone antybiotykami lub innymi dziwnymi chemicznymi lekami, które uszkadzały organizm. Do tego dochodzą szczepionki, które u wielu dzieci upośledzają działanie układu immunologicznego lub przynajmniej mają wpływ na okresowe upośledzenie jakiś tkanek. Wiem, że dużo ludzi powie, że z szczepionkami to jest nieprawda. Oprócz tego co czytałem przez wiele lat ja bazuje na tym, że przy mocnym stymulowaniu organizmu do oczyszczania człowiek zaczyna chorować na większość patogenów, na które był szczepiony a miejsca po szczepionkach bolą, ropieją i się oczyszczają.
Jak człowiek już jest trochę starszy i potrafi sam myśleć to zamiast antybiotyków infekcje wirusowe grypowe, rotawirusowe itp leczy ziołami i innymi naturalnymi sposobami co powoduje, że w miejscach po nie pełnym procesie chorobowym powstają zaburzone tkanki (tkanki z zakłóconymi procesami tlenowymi)
Pod wpływem leków następuje zaburzenie organizmu z równowagi i zaczyna się rozwijać grzyb candida. U większości ludzi rozwija się nieinwazyjnie i dlatego ten proces trwa latami (często pierwsze skutki widać w wieku od około 40 do 60 ). Grzyb umiejscawia się w miejscach niedotlenionych i miejscach z chorą tkanką. Taki grzyb nie daje dużo objawów i człowiekowi wydaje się, że jest zdrowy. Grzyb candida jest antagonistą do bakterii i wirusów i prawdopodobnie do pasożytów. Tak gdzie jest grzyb nie ma innych patogenów ale może rozwijać się rak. Nie ma innych patogenów bo w wyniku przemiany materii grzyba produkowana jest toksyna, która jest toksyczna dla innych patogenów i blokuje dostęp do tkanki. W przypadku tkanek chorych występuje zasada większości. Ten patogen, który zasiedli daną tkankę blokuje dostęp do tej tkanki innym patogenom. Bakterie chorobotwórcze produkują toksyny blokujące rozwój grzybicy i bakterii mlekowych. W zdrowym organizmie bakterie mlekowe potrzebują tlenu (dotlenionej tkanki) i one produkują kwas mlekowy, który blokuje działanie innych patogenów.
Tkanki niedotlenione są niedostępne dla wirusów a osoby palące rzadko chorują na choroby infekcyjne. W środowisku niedotlenionym zdolność połączenia się wirusa z komórką spada o 80%. W takim środowisku jak powstanie rak to rozwija się w sposób inwazyjny w kilka miesięcy.
Wróćmy teraz do naszych leśników pszczelarzy. Oni przez wiele lat są kłuci przez kleszcze ale nie mają żadnych objawów chorobowych. To nie oznacza, że nie zarazili się bakterią a może oznaczać tyle że bakteria nie ma sprzyjającego środowiska do zaatakowania. Tacy pszczelarze często do różnych celów leczniczych tj. rany, uszkodzenia bóle reumatyczne (przebywanie w wilgotnym środowisku) używają kitu pszczelego. Kit pszczeli przy długim stosowaniu bardzo dobrze niszczy grzyba candidę. Jak ginie grzyb candida wtedy upośledzona tkanka jest zasiedlana przez patogena, który jest najsilniejszy i potrafi to zrobić najszybciej. Bakterie kwasu mlekowego są najsłabsze i odbudowują się najdłużej dlatego w pierwszej kolejności atakują bakterie chorobotwórcze i pojawia się choroba.
Ten obraz można bardzo łatwo zaobserwować w leczeniu zatok. W zatokach często występuje grzybica candida. Jak zaczyna się z nią walczyć i ona ginie to miejsce grzybicy atakuje gronkowiec powodując, że twarz puchnie i zaczyna się całe szaleństwo z chorowaniem. Jeden patogen ginie a drugi wchodzi w jego miejsce powodując jeszcze więcej problemów. Często jest tak samo jak się stosuje antybiotyki na boreliozę to objawy nie mijają dlatego, że bakteria ginie ale pod wpływem antybiotyków jest osłabiana a tkankę chora zasiedla candida powodując, że bakteria nie może znowu jej zaatakować. Czeka na sprzyjające warunki do przejścia w fazę inwazyjną.
Tutaj pojawia się jeszcze jeden ważny element odpowiedzialny za stopień łatwości dostępu patogenów do chorych tkanek lub umożliwia łatwiej patogenom infekować dane tkanki. Odpowiem, na pytanie : 3. Co powoduje zwiększoną przepuszczalność tkanek i błon komórek co ułatwia przedostawanie się bakterii do tkanek, które może zaatakować?
Standardowo zdrowa tkanka ma wiązania komórkowe na poziomie minimalizującym przepuszczalność ciał obcych oraz utrudniającą atak patogenom, co powoduje, że komórkom które wydzielają różne substancje łatwiej jest komunikować się miedzy sobą o zagrożeniach oraz trudniej jest naruszyć patogenowi integralność tkankową. Dostarczając do organizmu substancje, które zwiększają przepustowość tkankową powodujemy, że zarówno grzybicy jak i bakteriom łatwo jest zaatakować słabą tkankę. Taką substancją jest fluor, który zarówno w paście do zębów jak i w herbacie jest mocno przedawkowywany przez ludzi.
Podam parę przypadków chorobowych, które po odstawieniu fluoru znikają:
1. Pleśniawki, afty – działanie fluoru powoduje zwiększoną przepuszczalność tkanki w jamie ustnej. Jeżeli zjemy orzechy z pleśnią to potem w ustach mamy pleśniawki. Osoby które miały ciągły problem z pleśniawkami lub aftami po odstawieniu fluoru nigdy już nie chorowały na pleśniawki nawet gdy zjadły orzech z pleśnią. Pleśń łatwo atakuje tkankę, która ma zwiększoną przepuszczalność. Ta sama pleśń nie jest wstanie zaatakować tkanki z standardową przepuszczalnością.
2. Sen jest patologią – ktoś kto ma dużo snów ma zwiększoną przepuszczalność przez barierę krew-mózg. Do mózgu dostają się różne substancje, które drażnią mózg a to powoduje że powstają reakcje senne. Zdrowy organizm nie ma snów. To mogę potwierdzić na własnym przykładzie i przykładzie wielu moich znajomych. Kiedyś dawno śniło mi się wszystko od horrorów po politykę itd. Od czasu jak ograniczyłem dostarczanie fluoru nic mi się nie śni.
Wypicie dwóch herbat dziennie lub jedno mycie zębów pastą z fluorem powoduje przedawkowanie ilości fluoru w organizmie. Jeżeli ktoś ma trwale uszkodzoną barierę krew mózg to odstawanie fluoru nic nie pomaga. Tacy ludzie zazwyczaj mają większe problemy psychiczne niż tylko sny.
Drugim czynnikiem zwiększającym przepuszczalność tkanek jest stres i przeżycia nerwowe. Organizm wypuszcza w tedy substancje, które mają zlikwidować skutki działania stresu a to powoduje że okresowo tkanka jest bardziej przepuszczalna. Inni tłumaczą to że organizm nie odżywia odpowiednio tkanek lub nie reguluje jej pracy bo skupia się tylko na stresie i dlatego tkanka jest bardzie przepuszczalna. Przy przewlekłym stresie tkanka zawsze jest bardziej przepuszczalna.
Wracając do leśników to ich ulubionym napojem jest herbata, którą piją w dużej ilości.
Z czego wynika że herbata ma dużo fluoru. Wszystkie rośliny mają zdolności do akumulowania w sobie różnych minerałów i dlatego dostarczają takie związki do organizmu. Herbata ma zdolność akumulowania fluoru i jest hodowana w krajach o dużym występowaniu fluoru w glebie np. Indie (każda czarna, zielona, biała itd.) Im gorsza herbata tym większa dawka fluoru.
Twierdzenie dodatkowe do wyjaśnienia to takie, że fluor psuje zęby i wywołuje osteoporozę.
Posumuje to co napisałem
Jeżeli dojdzie do zainfekowania bakterią w boreliozie to atak bakterii będzie największy wtedy gdy:
1. Środowisko niedotlenione jest pozbawione grzyba candidy.
2. Jest zwiększona przenikalność tkankowa (bakteria do mózgu tylko może się dostać jeżeli jest zwiększona przenikalność tkankowa w innym przypadku nie ma takiej możliwości)
3. Czy ma dostarczone paliwo w postaci prostej, który umożliwia szybki metabolizm.
To wyjaśniłem
3. Co powoduje zwiększoną przepuszczalność tkanek i błon komórek co ułatwia przedostawanie się bakterii do tkanek, które może zaatakować?
4. Jak łatwo można rozpoznać czy mamy zwiększoną przepuszczalność tkanek?
Pozostało jeszcze
1. Co powoduje że w organizmie powstają tkanki niedotlenione?
2. Jak dotlenić tkankę?
5. Jakie pokarmy po zjedzeniu powodują degranulacje komórek tucznych?
6. Jak aktywować komórki bakterii z postaci nieaktywnej do postaci aktywnej żeby organizm mógł je sam zaatakować?
Co do treponema denticola to jeżeli masz ją tylko w obrębie jamy ustnej to zwalczenie jej nie powinno być jakimś większym problemem.