Autor Wątek: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne  (Przeczytany 16694 razy)

Offline tomek01

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 22
Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« dnia: Stycznia 04, 2016, 10:38:25 »
U mnie lipa- samopoczucie coraz gorsze, Bartonella ataktuje, a tasiemce mam oporne na leki i juz ani rusz z nimi dalej. Cala nadzieja w ziolach, ze dadza im skutecznie w leb.

Nie chcę nikogo zniechęcać ale po 2 latach ziołowej walki mogę stwierdzić, że zioła nie dadzą rady przy tak skomplikowanej chorobie jak lyme w przypadku gdy jest to już przypadłość przewlekła. Na swoim przykładzie wiem, że działają ale prawdopodobnie stężenie odpowiednich substancji jest zbyt niskie by sobie z tym poradzić, nie docieraja do wielu miejsc i być może nie działają na wszystkie formy bakterii. Ja po 2 latach jestem w punkcie wyjścia i zgodnie z tematem "przegrywam"

Oczywiście mój przypadek nie jest reguła bo nawet na tym forum są osoby wyleczone ziołami ale sądzę, ze nie jestem w tym odosobniony. Mimo to dobrze spróbować bo chory gdy jest zdesperowany nawet brzytwy się chwyta ;)

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 04, 2016, 12:12:14 »
Można wykaraskać się z przewlekłej boreliozy. Od 22 miesięcy czuję się dobrze. Zioła biorę już ponad 3 lata. Myślę, że coś we mnie siedzi, ale nie jest źle. Gdzieś popełniasz błąd. Wiem, że są bardzo oporne patogeny, ale mimo wszystko powinno być już dobrze - choroba może wracać, janek o tym pisał, że gdy odstawi zioła ma pogorszenia, więc musi do nich wracać. Gumppek ma się dobrze, ale ma też złe dni - mimo wszystko jest dobrze w porównaniu z tym co było.

Czy zioła bierzesz systematycznie?
Czy nie bierzesz ich za mało?
Czy sam zajmujesz się ziołami, coś zbierasz, przetwarzasz, uczysz się - zioła z miejsca, w którym mieszkasz, są dla Ciebie najlepsze. Poza tym człowiek ma taką naturę, że lubi zaoszczędzić, gdy masz swoje zioła, nie oszczędzasz. Dziwne, ale zdrowieją Ci, którzy sami coś zaczynają kombinować z własnymi ziołami.
Ile czasu w tygodniu poświęcasz na ruch? - widzisz ja czy marcowa uprawiamy NW, janek zaczął biegać... Tu nie ma wytłumaczenia praca, brak czasu, brak sił - 30 min dziennie musisz znaleźć. Najważniejsze to zmotywować się do założenia butów, gdy je założysz...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 04, 2016, 12:25:03 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 04, 2016, 12:37:46 »
Tomek.

Oczywiście, że się da. Mnie się np.też nie udało ale paru moim pacjentom udało się.

Poza tym co to jest ziołowa walka?
Wymień co brałeś, w jakich dawkach.
Terapii, ziół, środków, metod, dawek jest mnóstwo.
Nawet nie będę wymieniał jakie śmieszne rzeczy ludzie biorą, bo po co.

Ogromna większość ludzi bierze sama na podstawie wiedzy z internetowych forów.
Ja akurat raczej nie wierzę w skuteczność takich porad, terapii ale są osoby którym udaje się.

Próbowałeś gumppkowej terapii czy moich olejków?
Ja wielokrotnie pisałem, że borelioza to akurat taka fajna choroba, że musisz czuć czy dana terapia jest skuteczna. Wielokrotnie to pisałem i będę powtarzał do znudzenia - nie czujesz efektów w ciągu 2 tygodni stosowania ziół to zmień zielarza, zioła czy metodę.

Ziół,metod, zielarzy jest wielu, nie ma problemów.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 04, 2016, 13:27:21 »
To nie ma znaczenia czy brał zioła od zielarza X czy Y. Przy bb często patogeny rządzą naszym życiem, bierzemy zioła niesystematycznie, bo to trudne, a nam się nie chce uszykować, bo mamy pustkę w głowie, bo beznadzieja, depresja - bo chcemy a nie możemy. Zioła, które powinniśmy zużyć np w ciągu tygodnia, wystarczają na 3 tyg. Macie tak prawa? -  nie tylko Tomek, myślę, że nawet janek ma takie doły.
Bez ruchu nie wygracie, tylko porządne dotlenienie mózgownicy, może Wam pomóc wykrzesać siły na walkę o powrót do normalności.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 04, 2016, 14:09:09 »
Reniu.

Nie lubię się z Tobą kłócić ale jak mawiał nasz prezydent - nie chcem ale muszem.

Mam znaczenie co i od kogo -nawet nie wiesz ilu ludzi stosuje tylko czystek czy szczeć na boreliozę.
Każdy zielarz ma swoje własne mieszanki i siłą rzeczy muszą być różne reakcje czy ich brak.
Mnie też zielarze parę lat temu przyrządzali mieszanki na oczyszczenie wątroby bo to miało pomóc, być może na wątrobę pomogło ale na pewno nie na boreliozę.

Co jest trudnego w braniu np.olejków, smarujesz i wszystko, ile na to tracisz sekund - 50, 80 czy może nawet 120 na cały dzień - nie przesadzajmy więc z trudnościami.

Depresja - zgadzam się, wydaje się, że jest nieodłączna ale przecież skutecznych ziół jest naprawdę trochę.

Ruch - jak najbardziej zgodzę się, tylko jak Cię wszystko boli to naprawdę ciężko wykrzesać jeszcze siły na spacer.

Offline Paweł

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 384
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 04, 2016, 15:11:31 »
U mnie lipa- samopoczucie coraz gorsze, Bartonella ataktuje, a tasiemce mam oporne na leki i juz ani rusz z nimi dalej. Cala nadzieja w ziolach, ze dadza im skutecznie w leb.

Nie chcę nikogo zniechęcać ale po 2 latach ziołowej walki mogę stwierdzić, że zioła nie dadzą rady przy tak skomplikowanej chorobie jak lyme w przypadku gdy jest to już przypadłość przewlekła. Na swoim przykładzie wiem, że działają ale prawdopodobnie stężenie odpowiednich substancji jest zbyt niskie by sobie z tym poradzić, nie docieraja do wielu miejsc i być może nie działają na wszystkie formy bakterii. Ja po 2 latach jestem w punkcie wyjścia i zgodnie z tematem "przegrywam"

Oczywiście mój przypadek nie jest reguła bo nawet na tym forum są osoby wyleczone ziołami ale sądzę, ze nie jestem w tym odosobniony. Mimo to dobrze spróbować bo chory gdy jest zdesperowany nawet brzytwy się chwyta ;)

Hmm... nie pomogły zioła od Bogdana (gumpka), olejki od Janka...

Przypomniał się kawał:

za http://kawaly.tja.pl/dowcip,przychodzi-facet-do-lekarza-panie-2
Cytuj
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, brzuch mnie boli.
- Dam panu 3 czopki, na rano, południe i wieczór.
Wrócił gościu do domu i myśli:
Wezmę od razu 3, to szybciej będę zdrowy, po czym łyknął wszystkie.
Następnego dnia facet z ciężkim bólem brzucha przychodzi do lekarza:
- Panie doktorze, boli mnie jeszcze bardziej.
- Dam panu 2 silniejsze czopki, jeden na rano, drugi na wieczór.
Wrócił gostek do domu i znowu łyknął oba.
Następnego dnia faceta w stanie ciężkim przywiozło do lekarza pogotowie.
- Tym razem dam panu supersilny czopek do użycia po południu.
Gostek nie mógł już wytrzymać, wiec łyknął czopek zaraz po powrocie do domu.
Następnego dnia faceta w szpitalu odwiedza wkurzony lekarz:
- Panie, łykałeś pan te czopki czy co?
- Nie! W d*pę se wsadzałem!

Co pomyślisz drogi Tomku o właścicielu, który wymieniając olej w samochodzie na najlepszy dosypuje garść piasku?

Czy masz świadomość, że żaden lek ziołowy czy syntetyczny nie zastąpi wartościowego, odpowiedniego pożywienia?

Czy masz świadomość, że nie koniecznie przyczyną Twoich problemów jest borelioza i koinfekcje?

Jeśli nie borelioza to co?

A jeśli Twoje nerki i wątroba są na wykończeniu?

A może pracujesz w toksycznym środowisku i masz okresowe zatrucia?

Łatwo krzyczeć : Borelioza!...

Łatwo w tym i podobnych tematach nie ma.

Mam jednak nadzieję, że w końcu Twoje dolegliwości ustąpią.

Odrzuć desperację i poszukaj przyczyn, okoliczności, które są dla Ciebie negatywne i pozytywne.

Pamiętaj, że złożenie kilku czynników daje tysiące możliwych skutków.

Pozdrawiam,

Paweł


Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 04, 2016, 15:13:08 »
Reniu.

Nie lubię się z Tobą kłócić ale jak mawiał nasz prezydent - nie chcem ale muszem.
Co to za kłótnia?

Nie mam na myśli czystka... - tylko dobrych zielarzy. Jak ktoś jest od dłuższego czasu na forum to potrafi znaleźć. Ja widzę tu kilka osób. Zresztą jest tak dużo materiałów, że jak ktoś bardzo chce, to sam sobie poradzi tak jak Alla.

O olejkach nie wypowiadam się, brak kompetencji z mojej strony.

Co do ruchu - gdy są bóle, to się odpuszcza, ale najczęściej dopada nas niemoc, adaptageny owszem, ale ruchu nie zastąpią. Piszę to z własnego doświadczenia.

Tomek, tarczycę może zbadaj.
 
« Ostatnia zmiana: Stycznia 04, 2016, 16:23:51 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 04, 2016, 18:23:44 »
To mi się podoba 6 odpowiedzi, zaczekajmy na opis tego co stosuje czy stosował Tomek.
Czyli wszyscy wierzą i wiedzą, że zioła i zielarze jednak mogą pomóc.

Zobaczymy czy jest tak jak pisał Paweł "Hmm... nie pomogły zioła od Bogdana (gumpka), olejki od Janka..."

Offline tomek01

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 22
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 04, 2016, 19:05:55 »
Nie zamierzam się z Wami spierać w temacie wyższości jednej metody nad drugą bo stwierdziłem tylko, że w większości przypadków zioła nie są w stanie zaleczyć boreliozy/lyme. To moja subiektywna opinia oparta nie tylko na moim doświadczeniu ale także wpisach w internecie (wiem, nie sa miarodajne), mogę się mylić.

Paweł: Przy Twoim nastawieniu to po pierwsze nigdy nie będziesz wiedział co leczysz bo jest przecież tysiące kombinacji a po drugie zioła są zawsze w 100 % skuteczne bo nawet jesli nie zadziałają to można powiedziec, że chorujesz na coś innego. Dochodzimy do absurdu.

Wiem jaki macie zapał w tym co robicie więc z mojego wpisu możecie wyczuć bluźnierstwo ale ja tylko stwierdziłem, że w tak trudnym temacie jak przewlekła borelioza zioła niczego nie gwarantują. Nie odrzucam jednak zielarstwa w ogóle.

Dla mnie koniec tematu bo nie było moim celem wywoływanie takiej dyskusji.

Offline quantum

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 137
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 04, 2016, 19:17:30 »
antybiotyki też niczego nie gwarantują. ludzie biorą je po 7 lat i nadal są chorzy, nawet nie 'zaleczeni', bo czują się źle. sama brałam je ponad dwa lata i byłam nadal chora, a nawet bardziej, bo doświadczyłam mnóstwa skutków ubocznych, wątrobę i nerki miałam w kiepskim stanie, rok dochodziłam do stanu przed rozpoczęciem antybiotykoterapii...

Offline liveyourlyme

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 04, 2016, 22:17:18 »
Śledzę to forum od dawna, bo jest fajnym źródłem wiedzy i szanuje waszą pasję. Dotąd się nie udzielałam, ale teraz coś wtrącę. Nie ma jednej uniwersalnej metody walki z bb, zioła są potęgą, ale nie sa cudem. Nie można dawać do zrozumienia, ze każdy,kto stosuje ILADS, to idiota, który nie wie, co czyni,a czasem w podtekstach taki ton się wyczuwa tutaj. Zioła nie uratuja każdego. Sa przypadki, gdzie niestety sie nie sprawdzają i tyle. Można sobie wysuwac piekne hipotezy i teorie, gdy sie nie jet chorym albo jest chorym w stopniu nieprzerażającym. Ile jest tu takich osób? Ile jest osób, którym lekarze jasno pwoiedzieli, że nie wiadomo, czy przeżyją,bo sa tak ciężkim przypadkiem, ile musiało się wyrywac smierci? czasem ludzie stosujący syntetyki to tacy,kótrym nic już nie zostało. Ludzie ptrbujacy ratowac własne zycie tak jak się tylko da.
Dla tych, którzy zaraz będa pytać: tak, stosowałam i zioła, i olejki, i antybiotyki. Niestety ani zioła, ani olejki nie pomogły. I bardzo tego żałuję. Byłoby taniej, łatwiej, przyjemniej.

Offline alcia1907

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 04, 2016, 22:43:22 »
Byłoby taniej,łatwiej i przyjemnie - OK - TYLKO GDZIE? Nie wystarczy wybrać sposób leczenia - nie wiem jak Wy ale ja zmieniłam wiele rzeczy łącznie z akceptacją tej cholery i jej koinfekcji. Zakladałam że przy moim dziurawym szczęściu - może nie być lekko i nie jest.... ale nie poddaję sie bo chce mi sie żyć.Skoro Renia wyszła z tego to i ja wyjdę - data bez znaczenia.Zaznaczam, że nie mam depresji a wręcz dostałam kopa....

Offline liveyourlyme

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 04, 2016, 23:13:24 »
Ja zmieniłam praktycznie wszystko. aakceptacja i walka: choruję od wielu lat, pogodziłam się, walczę też od wielu lat, choć wszyscy mówili, że umrę.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #13 dnia: Stycznia 04, 2016, 23:42:08 »
Śledzę to forum od dawna, bo jest fajnym źródłem wiedzy i szanuje waszą pasję. Dotąd się nie udzielałam, ale teraz coś wtrącę. Nie ma jednej uniwersalnej metody walki z bb, zioła są potęgą, ale nie sa cudem. Nie można dawać do zrozumienia, ze każdy, kto stosuje ILADS, to idiota, który nie wie, co czyni, a czasem w podtekstach taki ton się wyczuwa tutaj. Zioła nie uratuja każdego.

Mam pytania natury formalnej:
a. Czy masz własną boreliozę, którą leczysz ILADS i tylko chcesz podyskutować na temat ideologii?
W sumie, jeśli chcesz dyskutować ideologię, to posiadanie własnej boreliozy nie jest istotne.
b. Czy jesteś lekarką ILADS i chcesz komuś tu pomóc?

W zależności od odpowiedzi przeniosę dalszą dyskusję do odpowiednich wątków.

Pozdrowienia :-)

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza, antybiotyki i zioła - rozważania ogólne
« Odpowiedź #14 dnia: Stycznia 05, 2016, 08:06:32 »
Wiem jaki macie zapał w tym co robicie więc z mojego wpisu możecie wyczuć bluźnierstwo ale ja tylko stwierdziłem, że w tak trudnym temacie jak przewlekła borelioza zioła niczego nie gwarantują. Nie odrzucam jednak zielarstwa w ogóle.
Jakie bluźnierstwo, zioła to nie świętość. Może powinieneś więcej pisać co się dzieje, może wtedy łatwiej byłoby Ci coś doradzić, pomóc. Tomek ze mną było naprawdę bardzo źle, a Borelioza była wieloletnia.
Nie można dawać do zrozumienia, ze każdy,kto stosuje ILADS, to idiota, który nie wie, co czyni,a czasem w podtekstach taki ton się wyczuwa tutaj. Zioła nie uratuja każdego. Sa przypadki, gdzie niestety sie nie sprawdzają i tyle.
A ja nie daję nic do zrozumienia, ja tak uważam - jeżeli ktoś bierze miesiącami lub latami po kilka antybiotyków dziennie, to jak go nazwać?
Antybiotyki może uratują każdego?
Zioła nie sprawdzają się u tych, u których nic się nie sprawdza.
Chorzy na bb to grupa bardzo specyficznych chorych. Gdy ktoś ma ciężką postać choroby zazwyczaj często zmienia terapie, lekarzy, zielarzy... Ja przygodę z ziołami zaczynałam od Buhnera - pierwsze pół roku to był taki koszmar, że powinnam rzucić już na początku kuracji.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller