Basia, a oprócz probiotyków i kiszonek - co Twoim zdaniem mogłoby jeszcze pomóc w uszczelnieniu jelita?
Program max już tu wspomniałam w tym wątku:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3324.0Myślę, że warto wprowadzić HMB Calcium - chodzi o sól wapniową, nie potasową, kwasy średniołańcuchowe, najlepiej walerianowy (jest w owocach rokitnika i szczególnie kaliny), ale może być dostępniejszy w handlu i tańszy kwas kaprylowy (kozi nabiał) lub kaprynowy. Warto stosować nierafinowany olej kokosowy. Niestety, sam zapach lub jego brak nie dowodzi niczego, bo zdarza się, że do rafinowanego oleju dodają aromatu kokosowego i już jest od nowa olej nierafinowany. Olej nierafinowany jest zwykle bardziej szary. A w końcu i tak komuś trzeba zaufać...
Owoce kaliny i rokitnika ciągle wiszą i są do zbioru (ilu ja osobom obiecałam nazbieranie rokitnika... przepraszam tu ogółem publicznie...). Gumppek kiedyś powiedzał, że owoce kaliny capią jak wojskowa onuca prosto z buta (włąśnie nam potrzebny kwas walerianowy i masłowy), ale ja uważam, że przesadza
Owoce trzeba przemrozić w zamrażarce, zagotować ze zmielonymi goździkami i cynamonem i jest bardzo dobry dżem.
Różne oleje: z lnianki, z rokitnika, z dzikiej róży, czy inne, byle porządne - warto mieszać do posiłków, im bardziej różnorodne, tym lepiej
Zakazane są zaparcia - posiedzenie raz dziennie musi być konstruktywne, sporadycznie są dopuszczalne co drugi dzień, o ile się to nie wiąże z problemami w ustępie. W kicie jest mnóstwo różnych ziaren i przeczyszczająca laktuloza - to jest źródło błonnika i podkład pod bakterie, a poza tym robią za szczotkę czeszącą kosmki
Do posiłków warto dodawać asafetydę, to taki spożywczy antydepresant rodem z Indii. U nas jest w sprzedaży czysta żywica w kostkach i zmielona z dodatkami jako gotowa przyprawa.
***
Olejki drzew iglastych osuszają drogi oddechowe, zatoki też, dlatego polecany przeze mnie kompot z gałazek iglastych właśnie zawiera to, co trzeba dla obkurczenia błon śluzowych. Ja rozumiem inhalację w postaci przebywania przy garnku z gotującym się kompotem i spokojnym piciem gotowego wyrobu. Wariantem tego mogłaby być kąpiel z dodatkiem wywaru z takich gałązek.
Klasyczna inhalacja pod ręcznikiem nad garnkiem z wrzątkiem to ogółem jest dla desperatów - na zdrowy rozum możnaby się oparzyć.
Podobno garbnikowo związana witamina z gałązek C nie rozkłada się przy gotowaniu, co też jest przydatne.
Trzeba by zastosować jakąś saponinę dla upłynnienia wydzielin. To może być korzen lukrecji lub mydlnicy czy ziarnia kozieradki.
Dla odbudowy nabłonków zioła krzemionkowe, na przykład przytulia, miodunka, żywokost. Są w aptekach syropy z bluszczu i lukrecji. Formalnie są niby na drogi oddechowe, ale zatoki to też ten sam system powietrzny.
Warto stosować do kąpieli, posiłków i do picia zioła typu tymianek, majeranek, szałwia - one też będą przydatne.
Niestety, zatoki, szczególnie te dalsze, to ciężka sprawa.
Pozdrowienia :-)