Autor Wątek: Głodówka zdrowotna  (Przeczytany 62385 razy)

Offline quantum

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 137
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #75 dnia: Stycznia 31, 2016, 14:50:12 »
z tego co pamiętam Małachow nie zaleca jedzenia niczego podczas urynoterapii, ja jednak kiedyś również ją stosowałam, w dość może uproszczonej wersji, podczas postu na sokach i pamiętam że wiele mi się poprawiło wtedy, bardzo konkretnie się oczyściłam.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #76 dnia: Stycznia 31, 2016, 15:25:38 »
Jak się chce zrzucić zbędne kilogramy - jak wyżej.
Jak się chce zrzucić zbędne kilogramy, to wystarczy mniej żreć i wprowadzić trochę ruchu! Jeżeli sięga się po takie drastyczne diety, to jest powód.  Czy jest sens jeść surówki zimą? - jest, bo tak mówi pani dr Dąbrowska, która ma doktorat z immunologii i osiągnięcia o jakich wielu lekarzy może pomarzyć.

Urynoterapia - nie miałam pojęcia, że ludzie takie coś robią... :-X


« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2016, 15:32:00 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #77 dnia: Stycznia 31, 2016, 16:32:41 »
...bo tak mówi pani dr Dąbrowska, która ma doktorat z immunologii i osiągnięcia o jakich wielu lekarzy może pomarzyć.

Ojejku.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #78 dnia: Stycznia 31, 2016, 17:00:35 »
A żebyś wiedział ;).
Mija siódmy dzień -pierwszy dzień bez bólu głowy.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2016, 17:24:41 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #79 dnia: Stycznia 31, 2016, 17:25:41 »
Odnośnie postu to trzeba by przemyśleć kwestię tych proponowanych  800 kalorii. Dla człowieka 180 i więcej wzrostu te 800 kcal będzie dawało możliwość przejścia na odżywianie wewnętrzne. Zmierzam do tego że konus taki jak ja  ;) musiałby zastosować cięcie miski. Był ten temat poruszany gdzieś w necie. Tak do przemyśleń pozrzucam. Pewnie dopóki spada waga to nie ma co kombinować.

Trzymajcie się ciepło. Od jutra dołączam.
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

leśna polanka

  • Gość
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #80 dnia: Stycznia 31, 2016, 17:59:18 »
Dr Ewa Dąbrowska osiągnęła jakiś pułap wiedzy i chwała jej za to. Dobrze jednak, że są myślący ludzie i zastanawiają się nad takimi sprawami jak ilość kalorii w stosunku do swojej masy ciała, temperamentu, itp. Nie można z klapkami na oczach podążać czyimś śladem (czasami w przepaść).

"Czy to nie jest to samo co my teraz robimy? Z tą różnicą, że zamiast sokowirówki używamy własnych zębów". do wypowiedzi Antoniny:

Nie, to nie jest to samo. Byłam wtedy na samych płynach i nic nie jadłam. Nic nie gryzłam i nie połykałam znaczącej części błonnika, która później wypełnia jelita. Wchłanianie było natychmiastowe i prawie nic nie wydalałam. Niegryzienie i niewydalenie powoduje trochę inne skutki w ciele. Poza tym dieta była super monotematyczna: sok z jabłka, marchwi, pietruszki, miód, woda..., a później mocz. Przede wszystkim zero soli i jakiegokolwiek gotowania, cebuli i innych pochodnych jej.

Małachowa czytałam, ale nie stosowałam się ściśle. Po prostu robiłam jak mi podpowiadało ciało. Efekt był wspaniały.

Do Reni:
- robią robią i to jeszcze byś się dziwiła ile ludzi sięga po takie terapie... tylko właśnie nie mają odwagi się przyznać, bo jest wielu złośliwych ludzi, którzy posługują się najprostszą reakcją obronną - wyśmiać, poniżyć, zgnoić. Ich strata. Terapia nic nie kosztuje, a jeszcze tnie koszty utrzymania, bo trochę trzeba sobie ująć z diety w tym czasie. Do tego zawsze działa.

leśna polanka

  • Gość
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #81 dnia: Stycznia 31, 2016, 18:15:18 »
Jeszcze jeden temat do sprostowania - Antonio, moczu nie piłam dla smaku i przyjemności, jak jakiegoś dodatku potrawy. Tak wynika z Twoich słów.

Nadmieniłam o jego smaku dlatego, że wiele osób się brzydzi tego, a wtedy mocz nie odrzuca ani zapachem, ani smakiem, jest prawie jak woda, jakby z olejkiem eterycznym głównego składnika soku.

Mocz jest tu istotnym elementem terapii, można powiedzieć, że najważniejszym.

Poza tym coś jest w tym smaku, bo jak już się ma w miarę czyste ciało i nie usuwa się sól oraz prawie nie wydziela żółć... to w pewnym momencie jest doznaniem prawie "mistycznym". Kto nie poznał tego rodzaju terapii (choćby nawet teoretycznie), ten niech sobie drwi. Mocz będąc wtedy czymś w rodzaju czystego osocza powoduje odczucie jakby się piło mleko, ale nie zwyczaje, a mleko matki... Tylko tak to umiem opisać nieudolnym językiem ludzkim. Dodatkowo jakieś poznanie siebie się odzywa, dziwne połączenie ze sobą, błogość.

Edycja: A jak się żre mięcho, poprawia nabiałem, stosuje różne używki - np. kawa (nie wspomnę o papierochach i alkoholu, bo wtedy moczu pić nie wolno), to smak jest obrzydliwy, gorzki, słony, kwaśny, wszystko w jednym i śmierdzi. Normalka dla znacznej części społeczeństwa. Wtedy w ogóle nie warto się leczyć moczem (już bez oglądania się na smak).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2016, 18:21:54 wysłana przez leśna polanka »

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #82 dnia: Stycznia 31, 2016, 18:45:53 »
Odnośnie postu to trzeba by przemyśleć kwestię tych proponowanych  800 kalorii. Dla człowieka 180 i więcej wzrostu te 800 kcal będzie dawało możliwość przejścia na odżywianie wewnętrzne. Zmierzam do tego że konus taki jak ja  ;) musiałby zastosować cięcie miski. Był ten temat poruszany gdzieś w necie. Tak do przemyśleń pozrzucam. Pewnie dopóki spada waga to nie ma co kombinować.
No tak kobiety raczej mają mniej niż 180 cm wzrostu, ale na tej diecie chyba ciężko 500 kal. przekroczyć. Nie liczyłam, ale tak myślę. Sól w tej diecie chyba dozwolona, bo w ogórkach kiszonych czy kapuście wiadomo, że jest. Wiecie coś na ten temat?
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline antonia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 316
  • Beate vivere est honeste vivere
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #83 dnia: Stycznia 31, 2016, 19:58:06 »
Cytuj
.Edycja: A jak się żre mięcho, poprawia nabiałem, stosuje różne używki - np. kawa (nie wspomnę o papierochach i alkoholu, bo wtedy moczu pić nie wolno), to smak jest obrzydliwy, gorzki, słony, kwaśny, wszystko w jednym i śmierdzi. Normalka dla znacznej części społeczeństwa. Wtedy w ogóle nie warto się leczyć moczem (już bez oglądania się na smak).
Prawie trafiłaś, z jedną tylko poprawką - nie palę, a alkohol piję w bardzo małych ilościach, tylko w wyjątkowych okolicznościach.
A w celach leczniczych wolę wodę z kokosa.

Cytuj
Jeszcze jeden temat do sprostowania - Antonio, moczu nie piłam dla smaku i przyjemności, jak jakiegoś dodatku potrawy. Tak wynika z Twoich słów.[...]
Nadmieniłam o jego smaku dlatego, że wiele osób się brzydzi tego, a wtedy mocz nie odrzuca ani zapachem, ani smakiem, jest prawie jak woda, jakby z olejkiem eterycznym głównego składnika soku.

Poza tym coś jest w tym smaku, bo jak już się ma w miarę czyste ciało i nie usuwa się sól oraz prawie nie wydziela żółć... to w pewnym momencie jest doznaniem prawie "mistycznym". Kto nie poznał tego rodzaju terapii (choćby nawet teoretycznie), ten niech sobie drwi. Mocz będąc wtedy czymś w rodzaju czystego osocza powoduje odczucie jakby się piło mleko, ale nie zwyczaje, a mleko matki... Tylko tak to umiem opisać nieudolnym językiem ludzkim. Dodatkowo jakieś poznanie siebie się odzywa, dziwne połączenie ze sobą, błogość.

Wypijmy więc po lampce , każda swój eliksir. Na zdrowie! :D

Reniu,
ja trochę dodaję soli i dużo pieprzu cayenne.

leśna polanka

  • Gość
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #84 dnia: Stycznia 31, 2016, 20:22:23 »
Cóż tam lampka... wolę litra dziennie za darmochę :D
Ale toast odwzajemniam.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #85 dnia: Stycznia 31, 2016, 20:40:36 »
To jest porostu obrzydłe. Nie drążcie dziewczyny tematu urynoterapii, bo psujecie wątek.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2016, 20:44:35 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #86 dnia: Stycznia 31, 2016, 21:14:33 »
Podliczyłam ile to potrafiłabym zjeść zieleniny i kilka jabłek. No 500-600kcal to faktycznie dużo jedzenia. Inna sprawa jak się ktoś w owych jabłkach lubuje.
Renia drugiego przełomu nie widać?

O soli nic w zaleceniach nie widzę. Zerkałam na recenzje nowej ksiażki dr Dąbrowskiej. Ogólnie ładniejszy papier i bardziej nowocześnie-takie podsumowanie znalazłam.

Ocet jabłkowy był podawany w jakimś ośrodku stosujących owy post. Taka herbatka z dodatkiem ostu jabłkowego.

Leśna co Ty na temat picia ziół, choćby wspierających pracę wątroby, podczas głodówek?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #87 dnia: Stycznia 31, 2016, 22:04:39 »
To jest porostu obrzydłe. Nie drążcie dziewczyny tematu urynoterapii, bo psujecie wątek.
Był taki górnik (przysypany pod ziemią), któremu picie własnej uryny życie uratowało.
A tak nawiasem mówiąc- urynoterapia swój rodowód ma w medycynie Ajurwedyjskiej.

leśna polanka

  • Gość
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #88 dnia: Stycznia 31, 2016, 22:27:51 »
Co do moczu - na pewnym etapie znajomości działania swojego ciała oraz na pewnym etapie świadomości człowiek się tego nie brzydzi. To coś jakby się brzydzić siebie, cząstki siebie. Ale to może zrobić człowiek w miarę oczyszczony (na wielu poziomach). Nikomu nie chcę dokuczyć tą wypowiedzią, nie tak ma to zostać odebrane.
Aby poszerzyć widzę z zakresu tej terapii warto coś przeczytać na początek, może być i Małachow. Czytając jego wypowiedzi rozświetlają się człowiekowi i inne tematy. On nie pisze tylko jak pić siuśki, ale zajmuje się przekazywaniem także wiedzy duchowej, zaawansowanej fizyki, także chemii, czy jakby to nazwać - budowy świata, a co za tym idzie - również działania ciała ludzkiego.

Zioła jak najbardziej, ale przed i po głodówce. Przynajmniej w moim odczuciu. Jestem, jakby to nazwać - purystką(?)
Oczywiście możesz zrobić głodówkę pijąc zioła, przeszkód nie ma.
Ja stawiam na maksimum oczyszczania w tym czasie i zależy mi najbardziej na włączeniu się jak najszybciej odżywiania wewnętrznego. A jak organizm ma to zrobić w pełni, jak mu się ciągle coś wlewa, co drażni kubki smakowe. To takie uogólnienie tematu.
A wątroba sama sobie da radę jak nic jej się nie będzie podrzucać do roboty z zewnątrz.
Prawda jest taka, że głodówka o wodzie nie dla wszystkich. Jak się ma wyniszczoną wątrobę np. lekami lub alkoholem, to i dużo paskudztwa w całym ciele siedzi. Wtedy uwolnienie tych wszystkich złogów naraz może być niebezpieczne. Słaba wątroba nie da rady. Wtedy zaczyna się właśnie od różnych diet eliminacyjnych, odżywiania sokami, stosowaniu ziół, itp.

leśna polanka

  • Gość
Odp: Głodówka zdrowotna
« Odpowiedź #89 dnia: Stycznia 31, 2016, 22:40:52 »
Zioła zalecane na wątrobę powinny być pite codziennie jako normalna herbatka, a nie jako specjalne leczenie jak już coś zaczyna się dziać.
W ogóle każdy człowiek powinien mieć w domu jakiś zestaw własnoręcznie zebranych ziół. Powinien je jeść i pić codziennie, zmieniając co kilka dni jakiś składnik. Gwarantuję, że chorób byłoby o połowę mniej. Przy dobrze dobranych ziołach i odpowiedniej diecie - prawie zero chorób. Prawie - bo jeszcze dochodzi stres, sytuacje życiowe, ważne jest miejsce zamieszkania - czy to dom na wsi, czy kamienica przy skrzyżowaniu w centrum miasta z terkoczącym pod oknem tramwajem dniem i nocą oraz sąsiadami zanieczyszczającymi powietrze, ciszę nocną i przestrzeń życiową swoimi ciężkimi wibracjami swych oddolnych instynktów.

Podczas głodówki bierzemy pod uwagę także układ oddechowy - obecność chemii domowej i spalin miejskich, a także skórę - kontakt z chemią kosmetyczną. To również wpływa na wątrobę, choć niektórzy się obśmieją co ma piernik do wiatraka (może się spierniczyć :D ).