Nie wolno stosować radykalnych dawek za wszelką cenę. A ceną za ich użycie jest zapędzenie je w miejsca trudno dostępne jak kości,stawy, mózg. Tam trudno będzie je dopaść trudno też będzie układowi immunologicznemu.
Problem z pasożytami polega na tym, że tak faktycznie to łatwiej zabić żywiciela jak pasożyta. I jak je usunąć. Olej rycynowy nie zawsze może być użyty /np w przypadku związków o charakterze lipofilnym które mogą być dla nas szkodliwe/. Sól gorzka nie zawsze się sprawdza. Nie sprawdza się też trzmielina.
Odnosnie oleju rycynowego i ogolnie na temat srodkow przeczyszczajcych podczas odrobaczania, wiem tyle, ze podobno bardzo sa niewskazane przy tasiemcach, gdyz rozdraznione moga uciekac wlasnie w inne miejsca niz jelita. Tak, wiem, powtarzam sie, ale sprawa mnie bardzo interesuje jak i wasz poglad na to.
Czy takie metody sa niewskazane tylko podczas chemicznego leczenia, a juz przy np.piciu otepiajacych pasozyty ziol, sa juz bezpieczne?
Zastanawia mnie tez sposob w jaki ziola dzialaja na pasozyty (glownie na przywry i tasiemce, bo glista nie jest zbytnio niebezpieczna).
Do niedawna myslalam, ze ziola musza byc na tyle silne by szybko dac tasiemcowi "w leb", by ten nie zaczal wariowac w jelitach i uciekac, a tu sie okazuje, ze jednak powinno sie to toczyc powoli. Chcialabym prosic o rozwiniecie tematu.
Pamietam jak wzielam te nieszczesne krople z orzecha i jakie mi wtedy tasiemce eldorado z jelit zrobily i w sumie zastanawiam sie co im ten orzech zrobil...one przeciez pija krew, wiec w jaki sposb te kilka smierdzacych kropelek wlanych do jelita moglo je tak rozwscieczyc?
Slyszalam, ze podobno na wykladach/zjezdzie Pana Rozanskiego, byla kobieta, ktora gdy zaczynala ziolowa kuracje przeciwpasozytnicza to miala w sobie szesc gatunkow robakow, a po kuracji zostaly jej juz tylko te nieszczesne przywry. Czy ktos moze mi cos wiecej powiedziec na ten temat? Ile trwala kuracja tej Pani, jak przebiegala i w ogole cokolwiek?
Jesli czyta to forum jedna z takich osob, bardzo prosze o komentarz.
Znam sporo osob, ktore niestety chemicznie nie potrafia pozbyc sie pasozytow (mimo ze maja trafnie postawione diagnozy

) i dla ktorych, tak jak dla mnie, ziola to ostatnia deska ratunku na normalne zycie, lecz zarazem bardzo ryzykowna, wlasnie przez to ze robaczki lubia uciekac.