Cześć,
ostatnimi czasy mam problem z zatokami oraz w sumie z kaszlem, który potrafi się nagle 'zaostrzyć'. Od ponad miesiąca łapią mnie zatoki, wziąłem cirrusa- > pomogło, czołowe jednak wciąż czułem, takie pokasływanie zostało; teraz znowu nawrót, dziś lewa strona ból, znów otępiony smak itp. Generalnie bylem/ jestem alergikiem na płyki traw itp. w tym sezonie lato trochę dało w kość- leki. W sumie odkąd pamiętam jak się kładłem do spania zatykała sie jedna dziurka, teraz jednak jest masakra. Jestem osobą aktywną, starającą się dbać o siebie itp.
Zrobiłem testy obciążeń metodą volla[po wakacjach], wyszło parę pasożytów. Zastosowałem witaminę C od dr ratha, nasycenie kilka dni, pozniej 2 tyg czarny orzech, tydzien przerwy-> tydzien znowu czarny orzech. Czyscilem też jelita itp.
Suplementuję:
od Swansona: -wit D3 2x 2ooo jednostek; - acidophilusa 2 kapsułki, zwiększyłem do trzech; - kwas alfa liponowy 4x 300 mg
od dr ratha: magnez 3x1 tabs oraz phytobiologicals 2x 1tabs [kwercetyna, resveratol, kurkumina,]
do tego: kompleks wit b i omega 3 ostrovitu oraz krzem dwa razy dziennie.
Generalnie fajnie się czułem, wyraźnie prolaktyna zbita itp. jednak teraz nie mogę uporać się z tymi zatokami i kaszlem; <. Na zatoki dorzuciłem olejek z oregano [tak zachwalany]. Próbowałem płukań z wodą utlenioną itp. Zrobiłem sobie miksturę z octu jabłkowego, imbiru, czosnku, w słoiczku i piję teraz kilka łyżek dziennie.
Do tego robię napar 2/3 x dziennie z wrotycza.
Co do mojej diety - staram się do jednego z posiłków wrzucić łychę octu jabłkowego, kiszonki itp. Źrodła węglowodanów: kasza jaglana i ryż. tłuszcze: jaja, masło klarowane, olej kokosowy, mięsa: kurczak.
Moj tryb zycia od pon do pt praca, w weekendy jestem na basenie [ uczę pływać ], trening siłowy 5 x w tygodniu + basen dochodził[odpuscilem teraz]. Boję się, że chodzi tu o przeziębienie połączone z alergią i kurczę nie mam już pomysłów, szukam, czytam... już trochę wręcz 'siadam psychicznie'. Jakieś pomysły, rady?
Pozdrawiam.