Autor Wątek: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam  (Przeczytany 51450 razy)

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 22, 2015, 20:21:55 »
O przywrach nie wiem nic. Myślę, że Basia Ci coś wyjaśni w tej kwestii.
Co do Buhnera, nie polecam, bo jelita bardzo się buntują. Opisałam to w wątku Iskierki ,,Zioła ostatnią deska ratunku". Poczytaj.
Na Forum Borelioza znajdziesz piękny wątek: ,,Komary i borelioza" - też polecam przeczytać.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 22, 2015, 20:29:31 »
Ok, poczytam.
Dziekuje bardzo jeszcze raz.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 22, 2015, 20:43:58 »
Tak czytam, czytam...
O jakich przywrach piszecie? Jest mnóstwo gatunków
O jakich ziołach i nalewkach od lekarzy piszecie?

Czy w czasie kuracji kazano Wam paranoidalnie pilnować probiotyków?
Czy po kuracji przeciwpasożytniczej było badanie kału?
Czy miałyście gastroskopię i kolonoskopię?
Czy był badany kał pod kątem krwi?

O co mi chodzi: po wybiciu robactwa mogą być pouszkadzane jelita, mogą być też wrzody, które trzeba pogoić.
Nie można w ciemno się odrobaczać, kiedy mogą być już tylko wrzody i zero robactwa.
Przecież obydwie macie ewidentnie problemy jelitowe.
Z wrzodami też za wiele się nie da poleczyć, bo dużo lekarstw zostanie spłukniętych

Zgadzam się z Renią, że zadziwiające jest ideologiczne rozdzielanie środków przeciwko pasożytom i boreliozie.
***

Dziewczyny, ja widzę, że znacie obydwie tych lekarzy i ich metody, ale my niekoniecznie.
Napiszcie, co dostałyście, lub jakie miałyście zalecenia, abyśmy nie próbowali odkrywać tutaj Ameryki.

Pozdrowienia :-)

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 22, 2015, 21:06:11 »
Tysiące ludzi gdy dowiaduje się, że ma boreliozę trafia do zakaźnika. Nikt tam nie pyta o pasożyty, tylko od razu antybiotyki i walka z boreliozą. A tutaj nie leczą boreliozy, tylko walczą z pasożytami i to aż tak długo, a krętki uszkadzają stawy, mózg, oczy, serce...
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline buba

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 22, 2015, 21:20:34 »
Witam, tez zmagam sie z podobnymi watpliwosciami. Dodam ze wedlug doktora O. bakterie boreliozy ukrywaja sie w pasozytach i dlatego nie mozna wyleczyc boreliozy majac pasozyty.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 22, 2015, 21:29:53 »
bakterie boreliozy ukrywaja sie w pasozytach
Więc to pasożyty są chore na boreliozę, a nie Wy.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 22, 2015, 21:32:03 »
ja nie wiem dokladnie jaki gatunek przywr mam. Wyszly mi w badaniu kalu po prostu przywry. Objawy przywr watrobowych sie zgadzaly, a po ich przeleczeniu czulam tez poprawe, wiec niewatpliwie je mialam. Mam nadzieje, ze przywr juz sie pozbylam, choc zewszad slysze, ze jest to bardzo trudne i licze sie z tym, ze moge miec je nadal.

Co do glist niestety jestem pewna, ze jeszcze sa. Czuje je bardzo wyraznie m.in. przy pepku, ale nie tylko tam. Gdy kobieta jest w ciazy, tez umie rozpoznac , kiedy rusza sie w niej inny organizm, a kiedy jelita. Zgrzytam nadal w nocy zebami, czasami wrecz widze, jak cos wypycha mi sie na brzuchu (jakby palec wewnatrz brzycha). Cos otrzepuje mi sie np miedzy piersiami gdy zjem cos kwasnego :-/ Charakterystycznie tez sie zachowuja gdy lykam leki. Wiem, ze to brzmi dziwnie, ale to naprawde czuc gdy ma sie mocna inwazjw glist. Komus zdrowemu to ciezko bedzie zrozumiec, ale ja z ludzmi z robaczyca rozumiem sie bardzo dobrze i niemusi y sobie nawet nic tlumaczyc. Bezblednie umialam rozpoznac kiedy robakow mi ubywalo - od razu robilam morfologie i efektybyly takze widoczne w WBC. Nie robilam ostatnio badan kalu, bo mam pewnosc, ze one nadal tam sa.

Gastroskopie mam w polowie grudnia.
Probiotyki biore, ale nie bralam prebiotykow :-/
Licze sie z tym ze moga byc juz wrzody.
Jelita na pewno mam uszkodzone, bobyla krew utajona w kale.

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #22 dnia: Listopada 22, 2015, 21:41:26 »
Witam, tez zmagam sie z podobnymi watpliwosciami. Dodam ze wedlug doktora O. bakterie boreliozy ukrywaja sie w pasozytach i dlatego nie mozna wyleczyc boreliozy majac pasozyty.
To nie jest zdanie tylko Dr O. Cale Ilads nawet to za granica tak twierdzi.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #23 dnia: Listopada 22, 2015, 21:47:11 »
Prebiotyk - kup inulinę http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=inulina&bmatch=engagement-v6-promo-sm-sqm-dyn-kpr-v4-hou-1-5-0907
Ruchy płodu, a jelit są identyczne w odczuciu. Miałam jelita w kiepskim stanie, to wiem. Przy bb robale czuje się wszędzie. Mi na przykład ,,łaziły" w oczach. Może nerwica też trochę swoje robi.
Jakoś w filmie amerykańskim widać, że tam ILADS leczą boreliozę https://www.youtube.com/watch?v=4z3CEdI6ZbE (myślę, że już oglądałyście)

Zgrzytanie zębami, może mieć podłoże neuroogiczne (co przy bb nie dziwi), może być związane nawet z kręgosłupem, z wadą zgryzu, itp.
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2015, 21:56:45 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #24 dnia: Listopada 22, 2015, 22:07:41 »
Wniosek jest taki, że zróbcie badania kału pod kątem pasożytów teraz, po kuracjach, a poza tym przeczytajcie jeszcze o odbudowie jelit:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3324.0

Bez odbudowy jelit nie ruszy się odbudowy odporności, nawet wchłanianie lekarstw nie wyjdzie. Objawy neurologiczne, to może być pierwszy objaw awitaminozy witamin B.
Jedyne, co może wyjdzie, to tłuczenie robaków w jelitach, o ile jest jeszcze coś do tłuczenia. Dlatego proponuję powtórne badanie kału.

Mam nadzieję, że w komplecie nie macie grzybicy?

Pozdrowienia :-)

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #25 dnia: Listopada 22, 2015, 22:19:51 »
Ok, zrobie badanie kalu. W sumie zdziwilabym sie bardzo jakby sie okazalo ze jest czysto, ale co mi szkodzi sprawdzic.
Dzieki za linki, wszystkie przemagluje.
Grzybice niestety mam :-/

Buba
Ja cie chyba kojarze skads ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2015, 22:21:39 wysłana przez marcowa »

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #26 dnia: Listopada 22, 2015, 22:24:37 »
Objawy neurologiczne, to może być pierwszy objaw awitaminozy witamin B.
Mi neurolog przepisała 10 zastrzyków Milgammy N. Trochę pomogło, lekarz pierwszego kontaktu też może zlecić.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline marcowa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 59
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #27 dnia: Listopada 23, 2015, 08:28:58 »
A powiedzcie mi prosze od kogo z Was i czy w ogole, mige zakupic takie nalewki ziolowe na pasozyty (przywry, glisty, lamblie i Bog wie czy cos jeszcze tam siedzi) oraz na bakterie (HP, bb, blo, myko, chlam, molziwa yersinia)?


Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #28 dnia: Listopada 23, 2015, 10:30:53 »
Czytałam o takim sposobie na robale (sama nie próbowałam):
W dniu przed oczyszczaniem nie można nic jeść już po godzinie 18. O 7:00 rano należy wypić 50 ml koniaku na czczo, a o 7:30 rano – 50 ml oleju rycynowego. Ilość koniaku i oleju rycynowego może być obliczona w zależności od wagi osoby – 1 ml koniaku lub oleju na 1 kg masy ciała.
Glisty „upijają się” koniakiem i tracą zdolność do mocnego trzymywania się jelita. Olej rycynowy z kolei wypłukuje je z jelita i zostają one wydalane z organizmu.
Dziecięcy organizm należy oczyszczać w następujący sposób. W dniu przed oczyszczaniem nie można nic dawać dziecku do jedzenia już po godzinie 18. O godzinie 2:00 w nocy należy dać do wypicia koniak wymieszany ze słodką herbatą w proporcjach 1:2, lub zwykłą słodką herbatę, kompot, wodę z syropem itd. O godzinie 2:30 należy dać do wypicia olej rycynowy. Ilość oleju jest dobierana w zależności od wieku i wagi dziecka i stanowi około 15-30 g. O godzinie 3:00 należy dać dziecku środek przeczyszczający (fenoloftaleina) i dać popić ciepłą wodą. W nocy głodne pasożyty wychodzą z kanałów żółciowych oraz innych kanałów do jelita w poszukiwaniu pożywienia. Akurat w tym samym czasie dostarczamy im deser w postaci herbaty z koniakiem. Glisty stają się pijane i mało czujne.
W przeciągu pierwszych dwóch nocy z jelita może nic nie wyjść. Nie należy się przejmować, gdyż w takim przypadku glisty zostaną wydalone w trzecim i czwartym dniu. Zabieg ten najlepiej powtarzać codziennie przez 5 dni podrząd, dopóki wydalany kał nie będzie zawierał widocznych pasożytów.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Pasozyty, borelioza i koinfekcje... Przegrywam
« Odpowiedź #29 dnia: Listopada 23, 2015, 10:42:04 »
Wiele osób tu na forum takie rzeczy ma i nadmiary sprzedaje. Jednak na prawdę najpierw należy ustalić stan faktyczny Towjego organizmu.

W końcu miałaś wiele kuracji, nie jesteś zdrowa, a im czulsze metody badawcze, tym więcej zostanie znalezione.
Masa z tych bakterii, które wyliczyłaś, są zawsze z nami, ale nasz system odpornościowy trzyma je z za mordeczki.

Nie można w kółko zabijać na oślep, jednocześnie niszcząc system odpornościowy i pakując się w kolejne problemy, najprawdopodobniej wynikłe z zatrucia lekami i toksynami padających współmieszkańców i do kompletu niedobory witamin i minerałów z powodu ruiny trawienia.
Nie jest prawdą, że zioła nie mają skutków ubocznych. Jeśli działają jak antybiotyki, to i skutki będą podobne, z problemami trawiennymi na czele.
***

Nie dowiedzieliśmy się, jakie zioła były zalecone przez lekarza.

Pozdrowienia :-)