Jeśli komuś poleciała ślinka na kiełki to podpowiadam, że nasionka do kiełkowania można kupić w sklepach z nasionami, na allegro
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=kie%C5%82kiDo kiełkowania nadają się zwykłe , spożywcze ziarna fasoli , soczewicy, słonecznika. Słonecznik kupuję na targu z ziarnami dla ptactwa (to bardzo faje miejsce na zakupy).
Ziarenka należy umieścić w słoiku . Dużych ziaren można nasypać 3 cm. a malutkich zaledwie 0,5 cm. Zalewamy na kilka godzin wodą.
Metoda , którą ja stosuję - metoda słoikowa - polega na tym, że słoik z nasionami "zamyka się" ściereczką/gazą , do zamocowania służy gumka recepturka. Trzeba to zrobić w ten sposób, żeby po odwróceniu słoika do góry dnem nasionka nie wysypały się.
Kiedy nasionka namokną odwracam słoik do góry dnem, woda się wylewa. Stawiam słoik w ciepłym miejscu (może być ciemno). Słoik musi stać pod kątem , żeby woda mogła się swobodnie odsączać a powietrze minimalnie cyrkulować wewnątrz słoika . Jeśli słoik stanie pionowo , nasiona zablokują dopływ tlenu i wszystko skiśnie. Jeśli położymy go na boku - woda nie odsączy się , cyrkulacja powietrza będzie za szybka i warunki szklarniowe nie powstaną. Nasiona się przesuszą i nie wykiełkują.
Płukać należy nasionka ciepłą wodą, przynajmniej 2 razy na dobę. Kiedy puszczą już listki należy umieścić słoik w jasnym pomieszczeniu, żeby wytworzył się chlorofil. Kiedy się zazielenią, wyjmujemy ze słoika, płuczemy tak, aby pozbyć się maksymalnie łupinek i nieskiełkowanych nasion. Resztę zjadamy w całości. Niczego nie trzeba przycinać.
Smacznego