Witajcie. Za mną kolejna lepsza noc od poprzedniej.. wręcz delektowałem się snem

objawy jakby wyciszone, więcej werwy, zapału, pozytywnego myślenia, orientacja lepsza, choć pamięć krótkotrwała okropnie zawodzi i często czuję się jak osowiały głupiec.. Nie mniej jednak 15ml nalewki aż tak by mnie nie znieczulilo.Zioła znów lyknalem o 8 i będę pisał o postępach. Ogólnie im dalej od wczorajszej dawki ziół tym gorzej, a traz po 40min znów nieco lepiej, przede wszystkim z orientacją.
Jeszcze w lipcu kilka piw nie robiło na mnie różnicy, więc myślę, że nie tędy trop z tą wątrobą.
Godz 9-10: silna dezorientacja, uczucie pustki w głowie, piszczenie w uszach, uczucie wiercenia w potylicy.. Miał ktoś tak? Przez tę dezorientację czuję się okropnie okropnie zagubiony, splątany..
Godz 11+: jest co raz lepiej

aż wyciągnąłem rower mimo pogody i trochę pośmigałem
