głównie używaliśmy masła i oleju, teraz zero masła.
Nie zerujcie masła, ale stosujcie różne oleje, w tym i kokosowy, ale nierafinowany. Czasem na Allegro można kupić i ma rzeczywiście szary odcień.
Po jedzeniu często mu się odbija, to zauważyłam,
Czyli problemy gdzieś między trzustką, wątrobą i woreczkiem żółciowym - sprawdźcie ten kierunek. Wątroba wcale nie musi boleć, zaczyna się często od niestrawności.
poza tym ma jakieś zwężone kanaliki oskrzelowe czy coś w tym rodzaju, zeszłej jesieni i zimy miał dość dokuczliwy suchy kaszel i często zapadał na zapalenie oskrzeli, ale lekarz orzekł że to od tabletek na nadciśnienie (skutek uboczny) wiec mu zmienili i jest lepiej, na te kanaliki oskrzelowe dodatkowo bierze jakiś wziewny lek przeciwastmatyczny. Ale sprawa oskrzeli to chyba niezbyt związana z nadciśnieniem??
No... wcale niekoniecznie...
Przeczytaj sobie historyjke edukacyjną, którą wrzuciłam w sąsiedni wątek:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1718.msg49958#msg49958Opisana kobieta zaczęła od nadciśnienia dokładnie w tym samym wieku
Apropos tych mieszanek Basiu, Sklerosan ma jemiołę - czy to znaczy że mam dosypać suchej
W mieszance jemioła jest sucha, ona ma właśnie wspomóc wątrobę i trzustkę w pracy
czy też dodawać ten macerat na zimno?
Jeśli trzeba sprawnie obniżyć ciśnienie, to tak, lub jeśli człowiekowi po prostu smakuje (mi smakuje) ale ogółem nie ma potrzeby. Trzeba uregulować przemianę materii i trawienie.
Poza tym widzę że na liście ziół jest morszczyn ale nie podano ile go dodać?
Jest rzeczywiście w jednym wariancie, którego dokładnego składu nie ustaliłam.
Ja bym dała 10-15% wagowo
Co by tu jeszcze... czy liście głogu teraz mogę nazbierać? Czy zrobić tez nalewkę z owoców? Mają one jakieś działanie w tym kierunku ciśnienia?
Z liści głogu, teraz tylko z młodych przyrostów można zrobić wywar na winie, to wtedy rutyna i inne flawonoidy przejdą do roztworu.
Owoce można pozbierać, część wysuszyć, z części zrobić wino, z części wariant kropli Toda, z cżęści nalewkę - możliwości jest sporo.
Gatunek głogu jest obojętny, byle krzak był zdrowy i aby na liściach nie było przebarwień, za wyjątkiem naturalnych zmian jesiennych. Kolorowe mutanty zdecydowanie odpadają.
Ogółem, nalezy podziękowac medycynie za pogonienie Was do pracy i trzeba wprowadzić nie tak reżim dietetyczny, jak reżim ziołowy: codziennie 3 łyżki /litr do termosu i wypić w ciągu dnia.
Dodatkowo kwaśne mleko od krowy w ilościach nieograniczonych, może być razem z owocami, ogórki małosolone itp.
Pozdrowienia :-)