Witam wszystkich serdecznie.
Zwracam się z prośbą o pomoc. Niestety nie należę do osób, które znają się na ziołach a szkoda, bo wiem że to naprawdę niesamowicie interesujący temat. Posiadacie wiedzę, której ja zapewne nigdy nie osiągnę. Szukam informacji po omacku i nawet to niespecjalnie mi wychodzi :/
Chodzi o moje dziecko. W maju miał robiony zabieg usunięcia 3 migdała i przecięcia błon, ponieważ cierpiał na wysiękowe zapalenie ucha. Po dwóch latach walki o to, żeby jednak uniknąć zabiegu zdecydowaliśmy się aby to zrobić, ponieważ nic innego nie pomagał, a Syn nie słyszał tak jak powinien. Cały czas miał przytłumiony słych, nie zapadał często na zapalenie ucha, może 1-2 razy w ciągu roku. Dodatkowo jest alergikiem, więc cała sprawa się jeszcze bardziej komplikuje. Tak naprawdę cała nasza "przygoda" zaczęła się całkiem przypadkowo. W naszym mieście były robione bezpłatne badania słuchu, więc poszliśmy. Okazało się, że Syn ma obustronne wysiękowe zapalenie ucha (wzu), było to 2 lata temu. Jeździliśmy po rożnych lekarzach w obrębie województwa i poza nim. W końcu widząc, że nie ma to większego sensu zdecydowaliśmy się w końcu na zabieg. Po 3 tygodniach od zabiegu zrobiliśmy badania kontrole - wszystko było ok. Do poniedziałku, kiedy to ponownie wykonaliśmy badanie i okazało się, że problem wrócił. Postanowiłam sama wziąć sprawy w swoje ręce i poszukać czego, bo muszę wyleczyć Syna. Nie mogę siedzieć z założonymi rękami. Po przeczytaniu kilku wpisów od rodziców, których dzieci miały ten sam zabieg, okazało się, że rekordzista miał ich aż 7!!!! Przecież to zwyczajnie nie ma sensu. Pozbierałam trochę informacji na ten temat i sama stworzyłam mu proces leczenia. Niestety w fitoterapii jestem totalnym laikiem, dlatego zwracam się do Was z prośbą.
Otóż wyczytałam, że przy wysiękowym zapaleniu ucha świetnie sprawdza się babka zwyczajna. Mam ją nawet w swoim ogrodzie. Nie wiem tylko jak sporządzić z niej krople do ucha. Wszytko jest naturalne i jeden fałszywy krok, a terapia nie będzie miała sensu... Dlatego pytam Was, może ktoś już coś takiego robił i podpowie mi. Albo oprócz babki zwyczajnej znacie inny sposób na dolegliwość Synka. Każdą radę chętnie przyjmę. Pozdrawiam i dziękuję. Może dzięki temu zabawię tu na dłużej i poznam inne ciekawe rzeczy z Waszej dzieciny, która zawsze była dla mnie pewnego rodzaju magią...