Jeśli za pierwszymi trzema razami oczyszczania z kamieni żółciowych już tyle Ci ich leciało, to prawdopodobnie następne trzy razy także będzie to samo. Ano, podobno tak jest, nawet ze szczuplaków wychodzi bardzo dużo.
Obejrzyj filmy Wiktora Prokopowicza w tym temacie, to się zdziwisz co on pokazuje (co mu wyszło, a właściwie wysypało się).
https://www.youtube.com/watch?v=ksZMf64MDZQStosowanie gorzkiej soli i nagrzewania zwiększą komfort oczyszczania w tym czasie i dadzą lepszą skuteczność. Nagrzewanie powoduje elastyczność i rozszerzenie kanalików żółciowych, sól gorzka także, poza tym powoduje lepszy skurcz i wyrzut żółci.
Głodówka spowoduje regeneracje wątroby, trzustki i innych narządów wewnętrznych. Wszystko odetchnie od pracy, przynajmniej nadmiernej (nerki i wątroba będą robić i tak swoje, w końcu tyle toksyn będą wtedy mielić), ale mimo wszystko będą się regenerować. Jelito się oczyści, kamienie kałowe powodujące cuchnące gazy zaczną się odklejać.
Podczas głodówki jest ogólna mobilizacja organizmu do walki z wirusami/bakteriami/grzybami oraz do uprzątania niepotrzebnych "rzeczy" - guzki, torbiele, czyraki, stwardnienia, itp - wszystko zostaje zżerane przez białe krwinki.
Nie będę rzucać słownictwem z zakresu medycyny, opisywać procesów biochemicznych, bo ani nie mam kompetencji, ani nie jest to zrozumiałe dla części osób. Ważne są efekty.
Na razie oczyszczaj się ziołami, redukuj składniki diety, ale jak tylko znajdziesz czas na pełne oczyszczanie to rób jak najszybciej. Widać nazbierało się wszystkiego u Ciebie, także takie przygotowanie ziołowo-dietowe jest w ogóle wskazane przed głodówką.
Myślę, że organizm sam będzie wiedział w tym czasie za co się wziąć najpierw... tylko dać mu czyste pole manewru (opróżnione jelita) i postawić w stan gotowości do walki (nie jeść).