kupiłam sobie ostatnio herbatke na serce, która ma w składzie własnie żywokost. mam też ogórecznik. wypróbuję jeszcze raz ten karbieniec, ale martwi mnie to , że on obniża poziom tsh. a moze to jest tak, ze dopiero kiedy hormony będą na bardzo niskim poziomie przysadka mózgowa zacznie produkować tsh, ale skoro ten karbieniec obniza to nie wiem czy ja przy moim typowym Gravsie powinnam po niego siegac. w kazdym razie wolę ziołową hgebatkę, niż thyrozol. biorę go od lipca, ale mam jakąś awersje do stosowania lekow, i pewnie dlatego ciągle jestem nadczynna. Nie wiem co robić, zaczyna parazliżowac mnie strach. Jednego jestem pewna. Nie chcę wyciąc sobie traczycy i radioterapia nie przemawia do mnie...