Wiesz... prawda.
Nie spojrzałam na te żele i płyny, bo w mojej głowie klamka w tym temacie już dawno zapadła - myć się tylko mydłami w kostkach, bo płyny opierają się przede wszystkim na sls-ach i konserwantach.
Wklejając link miałam na myśli mydła kostkowe, przede wszystkim o składzie podstawowym - delfin. Cena 4 zł to pikuś w porównaniu z minimum kilkunastoma złotymi+wysyłka za podobne mydła w innych miejscach.
Dziękuję za sprostowanie, działałam niestety wybiórczo i z klapakami na oczach. Kostkowe mydła polecam dalej, bo nie mają w sobie np. tego (przykład nivea dostępnego w każdym sklepie):
Sodium Cocoyl Isethionate, Stearic Acid, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Sodium Tallowate, Talc, Coconut Acid, Aqua, Sodium Cocoate, Sodium Palm Kernelate, Paraffin, PEG-150, Parfum, Panthenol, Glycerin, Lanolin Alcohol, Sodium Chloride, Tetrasodium Etidronate, Methyl Benzoate, CI 77891,
A mają to:
Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride,Glycerin, Sodium Hydroxide