Córka przez cały czas pociąga nosem, bo z niego wiecznie cieknie. Gdy bliżej przyjrzałyśmy się problemowi, okazało się, że cieknie przede wszystkim rano i wieczorem. Ma wrażenie, że nos jest zapchany, jak przy prawdziwym katarze, ale "dmuchanie" nic nie daje. Jak dziecko jest dużo na dworzu, to problem niknie. Próbuję rozwiązać tę zagadkę. To nie ta pora roku na katar sienny. Jej układ odpornościowy zdaje się nieźle funkcjonować, bo ostatnio paciorkowce rozłożyły mnie, męża i starszą córkę, a jej nic nie było. Ja pomóc? Inhalacje? Jakaś maść do smarowania nosa? Będę wdzięczna za wszelkie rady.