U mnie też mszyce wszędzie, ale wytępiłam właśnie wrotyczem!
I to w dodatku zrobionym w zeszłym roku jakimś ultramocnym wywarem z wrotyczu, bylicy pospolitej i nie wiem czy nie badyli pokrzywy już takich starych. W każdym razie te 2 pierwsze na pewno. I sobie ten preparat stał w spryskiwaczu przez całą zimę pod tarasem, w sumie przez prawie rok...jak zobaczyłam te mszyce to popsikałam na próbę tym co miałam, i poskutkowało. Najpierw myślałam, że nie, ale jak podlewałam ogródek, to się elegancko mszyce spłukały
Wywar gotowałam na jesieni, bo wrotycz był z kwiatami na pewno. Skończyłam już, więc na razie ugotowałam nową porcję z samej bylicy rocznej, co mi za bardzo się rozbujała w jednym miejscu. Ale tego jeszcze nie próbowałam.