Mieszanki ziołowe Eligiusza Kozłowskiego - torbiele

[nalia]

Dobry wieczór!
Trafiłam na to forum, ponieważ moja ciocia bardzo wierzy w moc ziół, a mnie po raz pierwszy w życiu dopadły poważniejsze problemy zdrowotne i poszukuję pomocy. Mam torbiel na jajniku, nie jest najmniejsza, bo 6 cm. Leczę ją drugi cykl progesteronem, ale cały czas mnie pobolewa, więc pewnie nie maleje. Na forum znalazłam dawny wątek o jakiejś ziołowej mieszance, która okazuje się być tylko dobra na oczyszczenie organizmu.

W Internecie znalazłam zioła Eligiusza Kwiatkowskiego, gotowe mieszanki do kupienia, także na torbiele.
Mają one następujący skład:

Skład zestawu 1: kora wierzby, ziele jemioły, liść brzozy, liść jagody czarne,j ziele pokrzywy, kłącze perzu, kwiat nagietka, korzeń omanu, liść mięty wodnej, korzeń kozłka, korzeń arcydzięgla, ziele fiołka trójbarwnego, mech islandzki.
Skład zestawu 2: ziele rdestu ptasiego, ziele skrzypu polnego, kora wierzby, ziele jemioły, liść brzozy, liść czarnej jagody, ziele pokrzywy, korzeń omanu, kłącze perzu, ziele dziurawca, ziele fiołka trójbarwnego, mech islandzki.
Skład zestawu 4: ziele rdestu ptasiego, ziele skrzypu polnego, kora wierzby, ziele jemioły, liść brzozy, liść czarnej jagody, ziele pokrzywy, korzeń omanu, kłącze perzu, ziele dziurawca, ziele fiołka trójbarwnego, mech islandzki, działanie wzmocnione przez napromieniowanie w piramidzie.
Zestaw 12 – Wzmacnia działanie zestawów 1, 2, 3, 4; stosowany przy mięśniakach, torbielach, guzach i innych chorobach nowotworowych.
Skład: ziele jemioły, kłącze pięciornika, ziele skrzypu polnego, ziele rdestu ptasiego, ziele ptasznika, kora kaliny, kwiat kasztanowca, liść czarnej jagody, liść brzozy, owoc róży.

Czy ktoś z Was mógłby spojrzeć na ten skład i powiedzieć, która mieszanka jest w sumie najlepsza? Chciałabym uniknąć operacji, wierzę, że zioła pomogą mi wrócić do zdrowia.

Pozdrawiam!

[Basia]

Te mieszanki stosuje się po kolei, różne, bo nie wiadomo, co pomoże w Twoim wypadku.
6 cm to nie wyrok, ale jak wygląda CA125?

Miałam 10 lat temu 6 cm, ale markery w normie, teraz to jest zwapniałe i chyba tak to zostawię.
Byłam nawet w szpitalu z tym, ale chcieli mi wywalić więcej, niż miałam ochotę, to powiedziałam, że ja to sobie poobserwuję. Piłam różności: Eligiusza Kozłowskiego, Klimuszki, rożne kombinacje mniej lub bardziej przypadkowe, jadłam surowe twardziaki, piłam roztwór mumijo i w końcu, po kilku latach na USG wyszedł brak dopływu krwi, a potem zwapnienie.
Ale - powtarzam: miałam normalne CA125 i nie miałam żadnych dolegliwości, więc stwierdziłam, że spróbuję.

Powtórz USG na różnych urządzeniach, skonsultuj się z różnymi lekarzami no i CA125 powinien być bardzo poważną wskazówką.

Pozdrowienia :-)

[nalia]

Mam CA 125 w normie, ponieważ robiłam badania zaraz po wykryciu torbieli.  To jest zwykła torbiel, taka pęcherzykowata. Dolegliwości to mam jedynie pobolewanie podbrzusza.

Jeszcze nie rodziłam, mam 24 lata, a chciałabym mieć co najmniej 3 dzieci...

[Basia]

Ja miałam guza litego.
Wychodzi na to, że powinnaś pić zioła przez przynajmniej pół roku i zobaczyć, co się stanie.
Dawka dzienna to 3 łyżki zmielonej sieczki / litr wody.
Możesz rzeczywiście zacząć od tej mieszanki:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=422.msg3247#msg3247

Pozdrowienia :-)

[nalia]

Czy po wsypaniu tych ziół do powiedzmy puszki i wymieszaniu tych ziół powinnam je jeszcze zmielić?

[janek]

Basiu.
Czy od tego guza rozpoczęła się Twoja przygoda z ziołami?

[Basia]

Basiu.
Czy od tego guza rozpoczęła się Twoja przygoda z ziołami?

Nie, u mnie było ciekawiej.
Na religię chodziłam pod płot ogrodu roślin leczniczych wydziału farmacji Akademii Medycznej w Gdańsku. Tam nie gonili dzieciaków, jeśli nie grandzili, a tam się przyjemnie czekało na lekcje. Dlatego dla mnie zioła to była zawsze poważna nauka, ludzie w białych fartuchach i medycyna, dopiero później dowiedziałam się o tym, że to jest jakaś alternatywa.

Gdzieś się przewijała turystyka i materiały do kitowania skaleczeń i... oparzeń słonecznych.

Późniejszą demonstrację działania ziół miałam na przykładzie babci, jak ją wypisano ze szpitala po zapaleniu trzustki i z guzem na trzustce, lekarz kazał babci pić zioła - herbapolowskie Cholagogi. Jak babcia zaczęła marudzić, że nie ma czasu, to lekarz nawrzeszczał "a co pani ma lepszego do robienia w życiu, niż parzyć ziółka?" i tylko się upewnił, czy ja wiem, jak je przyrządzić. Po pół roku nie było tego guza na tomografie, babci nikt w brzuchu nie gmerał, a przeżyła jeszcze prawie 30 lat. Możliwe, że to był guz zapalny, a medycyna pracowała nad babcią 3 tygodnie w szpitalu, a na koniec były zioła na rok. I tak w sumie zawsze powinno być - zioła w przypadku choroby powinien wypisać lekarz, który oczywiście powinien mieć o tym pojęcie.

Wiele lat potem, kiedy babcia powoli odchodziła na drugą stronę życia, zioła pomogły utrzymać nas wszystkich w dobrym stanie psychicznym i bez pampersów. W międzyczasie były kamienie żółciowe rozbite w szpitalu, których resztki później wypłukały się ziołami i normalnym pożywieniem - nie makaron na mleku, na którym wyrosły te kamienie ;-) Kilka lat później na USG były tylko "niewielkie złogi" w woreczku żółciowym.

A mój guz - oczywiście, że zioła nie zaszkodziły, cały czas piję różne zioła i co jakiś czas robię USG i badania krwi. Dobrze, że medycyna to wykryła i mogłam się zabrać do pracy nad sobą na czas. To najprawdopodobniej było niezłośliwe - w kategoriach onkologicznych jestem wyleczona - minęło dobrze ponad 5 lat od początku leczenia.

Pozdrowienia :-)

[nalia]

Basiu bardzo ciekawa historia. Niestety ja też się spotkałam z opiniami lekarzy mówiącymi o tym, że zioła na nic nie pomogą, to tylko gusła i robienie sibie nadziei. A przecież jest tyle alternatywnych metod leczenia, nie wszystkie są może skuteczne, ale niektóre owszem. W sumie ciekawe, czy teoria o tym, że istnieje lwk na raka, ale korporacje go pilnie strzegą, zeby nie stracić dochodów to prawda?

Mam pytanko co do wywaru. Czy prawidłwe jest takie jego tworzenie:
1 l wody doprwadzic do wrzenia, wsypac 3 lyzki ziol, przykryc i gotowac 3 min? Na jakim ogniu? Duzym czy ?malym?

[janek]

Przecież zdecydowana większość lekarzy nie może nic innego mówić na temat.
Na studiach nie mają ani jednej godziny zajęć na temat ziół.
W ich mniemaniu uczą się na najtrudniejszych studiach (zgodzę się z wyjątkiem pewnego eiltarnego wydziału chemii na pewnym prestiżowym uniwersytecie) gdzie uczą jak najlepiej dbać o zdrowie człowieka.
Przecież program nie może być inaczej ułożony, więc niech nikt nie pisze bzdur, że zioła mogą działać bo gdyby to było prawdą to by mnie o tym uczyli. Proste, mówią też, że logiczne, czy tak jest to sami możecie osądzić.

Skąd mogą wiedzieć, że np. olejki są silniejsze od antybiotyków?
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że o tym, że jest to prawda to inni lekarze udowadniają w swoich badaniach naukowych.

Takie jest życie.

[Basia]

Basiu bardzo ciekawa historia. Niestety ja też się spotkałam z opiniami lekarzy mówiącymi o tym, że zioła na nic nie pomogą, to tylko gusła i robienie sibie nadziei.

Kiedyś lekarze uczyli się o ziołach i być dlatego lekarze starej daty jeszcze zioła zapisywali bez dawania chemicznej alternatywy - tak się stało z moją babcią, ale to była połowa lat 80-tych

W sumie ciekawe, czy teoria o tym, że istnieje lwk na raka, ale korporacje go pilnie strzegą, zeby nie stracić dochodów to prawda?

Akurat w to ja nie wierzę. Przędzej uwierzę w to, że politycy i biurokraci tak zagmatwali procedury wprowadzania nowych leków, że bariera między laboratorium a apteką jest nie do przejścia dla drobnych firm.
Ja na przykład nie mogę zrozumieć, dlaczego badania kliniczne są tak upiornie drogie, jeśli lekarze i tak pracują, a pacjenci i tak są.

Mam pytanko co do wywaru. Czy prawidłwe jest takie jego tworzenie:
1 l wody doprwadzic do wrzenia, wsypac 3 lyzki ziol, przykryc i gotowac 3 min? Na jakim ogniu? Duzym czy ?malym?

Ja to robiłam inaczej: do litrowego garnka wsypywałam 3 łyżki ziół, zalewałam wrzątkiem, stawiałam do większego garnka z gotującą się wodą i tak pod przykryciem grzałam na małym ogniu przez 15 min, tak, by zioła się nie gotowały w wewnętrznym garnku.
Jeśli byłam w podróży, to wlewałam wszystko do termosu.

Pozdrowienia :-)

[Dzika72`]

W sumie ciekawe, czy teoria o tym, że istnieje lwk na raka, ale korporacje go pilnie strzegą, zeby nie stracić dochodów to prawda?

Basiu to uwierz. Płytę CD trzymano w sejfie 20 lat tylko dlatego ze koncerny fonograficzne płaciły kupe kasy za pozostawiennie jej własnie tam

[Basia]

W sumie ciekawe, czy teoria o tym, że istnieje lwk na raka, ale korporacje go pilnie strzegą, zeby nie stracić dochodów to prawda?

Basiu to uwierz. Płytę CD trzymano w sejfie 20 lat tylko dlatego ze koncerny fonograficzne płaciły kupe kasy za pozostawiennie jej własnie tam

Ale to politycy tworzą monopole i wspierają ją przepisami i policją.
W normalnej sytuacji może wielcy by trzymali coś w sejfie, ale malutcy powinni wejść ze swoimi pomysłami  kuchennych laboratoriów. Bez polityków wielcy nie byliby tak wszechwładni.

Pozdrowienia :-)

[Dzika72`]

NO to jest z pewnoscia prawda:) A ze polityka placa potezne koncerny to juz inna inkszosc. Z drugiej strony niektorzy " wielcy tego swiata" zeszli na raka wiec chusteczka wie jak to jest...

[nalia]

Basiu, pytanie, czy mój sposób jest mniej efektywny czy po prostu inny?

2 lata temu mialam wycinanego pieprzyka i przeszukiwalam Internet w celu znalezienia sposobów alternatywnego leczenia ewentualnego czerniaka. Pamietam, ze trafilam na strone jakiego prodesora z Poznania  ktory prowadzil fundacje i oferowal badania kliniczne z udzialem jego szczepionki, ktora, o ile dobrze pamietam, miala pobudzic uklad immunologoczny do walki z nowotworem. Okazywala sie ona bardzo skuteczna, ludzie ponoc nawet z rozsianym procesem nowotworowym zyli w remisj lub bez progresji choroby. Okazuje sie, ze badania nie sa prowadzone, bo mimo sukcesow profesor nie dostal funduszy na ich kontynuowanie. W sumie szkoda, ze skuteczny lek nie zostal zarejestrowany.

[nalia]

I jeszcze jedno pytanie - czy te mieszanke mozna pic podczas miesiaczki?