w tym roku ślimaków jest dosłownie wysyp...jedną mięte mi prawie doszczętnie wrąbały :/
jak się nie ma dużego zagęszczenia roślin to pojedyncze rośliny można chronić przez rozsypanie np skorupek od jaj pokruszonych.
ja kiedy mogę zbieram ślimaki do butelki z wodą, jak się db utopią to na kompost lądują
piwo jest bardzo dobrym wabikiem - wkopuję kubek po jogurcie, trochę piwa - do góry czasem jakąś płytkę na kamykach żeby deszcz nie popsuł imprezy ślimakom i co jakiś czas zaglądam i zbieram.
przez wyłapywanie udało się ograniczyć skorupkowe (bo łatwiej je dopaść) niestety pomrowiki w tym roku robią nalot...
żałuję że koty nie jedzą ślimaków....tyle kotów w okolicy...
a taką zupkę (ale nie z wrzątku oczywiście) robiłam jako dziecko kurom - bardzo im smakowała
