Autor Wątek: KOKORYCZ doświadczenia  (Przeczytany 19994 razy)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
KOKORYCZ doświadczenia
« dnia: Maja 21, 2015, 09:31:55 »
Ktoś brał kokorycz? Jako stary migrenowiec byłem od dawna zainteresowany, ponadto w ogóle sama roślinka mnie intrygowała i chciałem ją popróbować ot tak sobie - nikomu nie zaszkodzi bycie jeszcze bardziej bystrym i kojarzącym, nawet mi :)
Surowiec pozyskałem nad rzeką Bystrzycą pod Wrocławiem - bardzo ładne miejsce, całe hektary przebiśniegów i czosnku niedźwiedziego, cuda na kiju. Wykopałem w całości (z bulwą) wyjątkowo okazałą roślinę + pozyskałem kilka mniejszych, z bulwkami i bez (wszystko to kokorycz pusta była). Po umyciu, osuszeniu i zważeniu okazało się, że mam dokładnie 100 gram surowca, pół na pół ziele z bulwami. Nie zdziwiło mnie to, gdyż wielokrotnie tak utrafiałem i nawet się już chwaliłem tą swoją szczególną zdolnością ;)
Nalewkę (podgrzaną z początku na moment do ok. 60 stopni) zrobiłem na resztkach brendy i koniaków (ok. 450 ml), dzięki czemu ma przyjemny zapach. Smak nieszczególny - trochę czuję w tym gorycz, trochę glistnik, trochę surowego ziemniaka... ogólnie nic wspaniałego :)
Zacząłem eksperymenty od dawki ok. 1 ml (20 kropli z kroplomierza aptecznego), w ciągu tygodnia brałem to mniej, to więcej, zwykle w granicach 15 kropel, rano 5-7 kropel. We weekend miałem imprezę, która skończyła się dość niemiłym kacem i ewidentnym "osuszeniem" organizmu (tak to jest, jak się sklepową wódkę pije :) ale, co ciekawe, migreny nie dostałem, nawet mnie niećmiło! Czyżby mnie na to kokorycz zaimpregnowała? Nie wiem, ale jak mnie ból głowy w końcu złapie, to się przynajmniej upewnię co do jej działania "interwencyjnego" (o ile "prewencyjne" jest pewną zagadką, może kwestią indywidualną). Jedna rzecz działanie czysto przeciwbólowe w guście neurologicznym (blokuje sygnały bólowe), druga działanie nootropowe - które też może skutkować mniejszą podatnością na tę przypadłość.
Po w miarę solidnej dawce (20 kropel) odczuwa się pewien rodzaj "stanu przed zaśnięciem" (dużą dawkę brałem przed snem): jakby się "wymykało" z własnego ciała czy ulatywało - musiałem ruszyć co jakiś czas ręką, nogą żeby się upewnić, że nadal tam są :) Zdarza mi się to i bez kokoryczy, ale po niej (1 ml) mam to zawsze. To pokazuje potencjał psychodeliczny tej rośliny. Moc preparatu jest chyba w sam raz. Córka lat 10 ma dość często bóle głowy i pewnie i na niej wypróbuję - przewiduję dawkę 1 ml. Na wycieczkę szkolną, gdzie czasem ją łapie, będę mógł jej dawać flaszeczkę 10 ml z syropem np. jagodowym z Ikei, z dolewką 1 ml kokoryczy. W razie bólu głowy zażyje. Ale najpierw wypróbujemy w domu - i wpierw dawkę 10 kropel, jeśli taka wystarczy to na tym poprzestaniemy.
W każdym razie, reasumując: leków przeciwbólowych jest wiele ale jeśli kokorycz działa wobec migren także prewencyjnie, to jest czymś szczególnym i swego rodzaju rewelacją. Będziemy badać, zachęcam innych :)
Różnice, głupcze!

Offline Ełka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 234
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 21, 2015, 10:59:00 »
Dlatego kokorycz działa tak "specyficznie" ponieważ jest swego rodzaju neuroleptykiem.
Przy max dawkach wytwarza letarg podobny do stanu hipnozy.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 21, 2015, 11:09:21 »
No :)
Zaintrygowało mnie to, że odczuwa się to już po 20 kroplach, a nawet 15. Podobne działanie mają choćby te słynne tryptany na receptę: trzeba się po nich położyć, ma się taki lekki odlocik. Bardzo dobry lek. Wygląda na to, że kokorycz nie jest gorsza. Szczególnie mnie intryguje możliwość działania protekcyjnego - jak coś jest nootropem, to wolno się go spodziewać, nie?
Różnice, głupcze!

Offline Ełka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 234
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 21, 2015, 11:32:51 »
No ha ha
Znajomy się leczy na jakieś tam zaburzenia psychiczne i opowiadał że jak mu podawali w szpitalu neuroleptyki to świat tracił problemy, pełen luz tylko odczuwał taką ciężkość że musiał leżeć i letarg przemieszany ze snem

Offline Ełka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 234
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 21, 2015, 11:34:58 »
A kokorycz działa właśnie jak neurole

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 21, 2015, 12:10:42 »
...ale też ma swój "profil nootropowy" i działanie czysto przeciwbólowe. Nie uzależnia jak wiele leków. Jeśli jeszcze faktycznie działa prewencyjnie względem migren, to juz w ogóle - może się okazać cudem ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2015, 12:12:24 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 28, 2015, 09:12:31 »
Uwaga, uwaga... od czasu, gdy pozażywałem kokorycz - nie miaem ani razu migreny czy choćby ćmienia, choć okoliczności zdecydowanie sprzyjające i migrenogenne były - kac, długie spanie w weekend, katar "zatokowy" itd. Jakby mnie zaimpregnowało "od migren" choć oczywiście nie ma pewności, że to ten czynnik zadziałał... Nawet nie miałem okazji sprawdzić działania "interwencyjnego" :) Jeśli będzie się coś działo, to opiszę.
Różnice, głupcze!

Offline docent

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1129
  • jesteśmy tu oboje, ja śpię a Ty się śnisz
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 28, 2015, 09:28:02 »
śledzę Twoje doświadczenia zatem opisuj, zaobserwowałeś po tym jakąś jasność w myśleniu?może

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 28, 2015, 09:36:52 »
No odniosłem nieskromne wrażenie, że jeszcze mi się poprawiła bystrość i ciętość, będzie łatwiej pisać essaye :)
Ale ten brak zupełny migren i ćmień to już naprawdę...
I jeszcze jest "neuro" a nie uzależnia.
Patrzcie - lek doskonały... nawet mi się nie dał sprawdzić jako "interwencyjny".
Ale lepsza historia z rdestowcem - kobieta się męczyła przez rok z mężem, który dostał ostrego AZS po kontakcie ze świeżą wylewką (próbowała po różnych forach aż trafiła na atopowe i...). Zaczęło się przejaśniać i w końcu prawie wyzdrowiał - jak im wysłałem ekstrakt rdestowcowy. Nawet nie zdążyli go zażyć - stał tylko w szafce... taki skuteczny ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 28, 2015, 10:42:48 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline Ełka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 234
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 28, 2015, 12:28:17 »
Kami a kokorycz obniża Ci ciśnienie? albo tętno?

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #10 dnia: Maja 28, 2015, 13:22:41 »
Nie wiem, nie mierzyłem - ale nie odczułem żadnego dyskomfortu czy "nadmiernego wyciszenia". Na noc brałem przez 2 tyg. z przerwami/przerwą (dokładnie nie powiem, parę dni przerwy) ok. 15 kropel do max 20-25, z rana 7-8 kropli. W tej chwili nic nie biorę i nie zamierzam - może w końcu będzie okazja wypróbować działanie "interwencyjne" :)
Różnice, głupcze!

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwca 22, 2015, 14:37:21 »
Co do kokoryczy - kuzyna narzeczona miała migreny ciężkie praktycznie co weekend, wypróbowała moją "zapobiegawczą terapię kropelkową" naleweczką z kokoryczy. Była bardzo ostrożna bo to wiecie, trucizna, szamaństwo i wogle - brała do 10 kropelek na dobę przez jakiś miesiąc, w tym czasie zero migren - jak u mnie w "owym czasie" kiedy testowałem taką właśnie terapię kropelkową. Działa, potwierdza się - bo mówimy o potwierdzeniu dobrze znanego działania alkaloidów kokoryczowych o szerokim wpływie na OUN (to raczej naturalny neuroleptyk i nootrop, niż zwykły przeciwzapał).
Ja sam po odstawieniu kokoryczy czekałem na okazję do wypróbowania działania "interwencyjnego" i okazja się trafiła w trakcie wyjazdu samochodem do Poznania (sobota). Ból głowy narastał coraz bardziej, więc wziąłem 2,5 ml i popiłem wodą. Po półgodzinie ból ustąpił, ale zostało leciutkie ćmienie (nieprzeszkadzające). Po kolejnych 30 minutach ustąpiły bardzo nieprzyjemne objawy towarzyszące moim migrenom - ogólny rozstrój brzuszny, rozchwianie, dodupysamopoczucie wymagające wkłębeksięzwinięcia. No więc to ustąpiło po chwilowych "potach" jak po polopirynie, co mogło być jakimś efektem fizjologii organizmu niezależnym od działania kokoryczy - choć z wcześniejszych przypadków czegoś takiego nie pamiętam.
Mogę sobie w tej chwili strzelić nową kurację kropelkową i dalej obserwować efekty ;)

PS. Faktycznie dawka ponad 2 ml dała dziwne efekty, samochodem po tym na pewno nie wolno jechać, rowerem też. Leżeć i spać - podobnie opisują mi działanie tryptanów jako "lekki odlot". Ja np, miałem wrażenie, że zapominam oddychać - i miałem wyraziste wizualizacje różnych rzeczy. Co jakiś czas otwierałem oczy by się upewnić, że sufit samochodu nadal jest na górze - ale wszystko było OK. Halucynacje są po 5 ml i więcej, zatrucie też :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 22, 2015, 14:39:33 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwca 22, 2015, 16:47:16 »
Przeczytałam z ciekawością
mam pare pytań

- jeśli długo bierzesz regularnie, powiedzmy 14 dni to masz efekt "odrzucenia/nasycenia" czy raczej ciągnie Cię do jeszcze
objawy jakie opisujesz wskazywalyby że moze jednak powstać uzależnienie skoro tak szybciutko przekracza bariere krew/mózg w tak małej ilości, czyli wykluczamy że zrobił to alkohol chyba że jesteś eskimosem

- obawiam sie jednak że tak mocnej rośliny chyba lepiej nie brać profilaktycznie, chyba że jakieś małe dawki, ale często jest tak że małe dawki działaja inaczej z kolei

aż se pójde poczytać o tej kokoryczy jeszcze raz, bo mnie do tej pory raczej kojarzyła się z działaniem nasercowym...

na moje migreny pomaga lukrecja, choc ostatnio mnie zawiodła ale i migrena byla wyjatkowo silna, gdy to miało się powtarzać to jestem zainteresowana alternatywą, choć w środku dnia jak dorwie to nie bardzo mogę sobie pozwolic na letarg i wyłączenie z życia (ile to trwa?)
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwca 22, 2015, 17:05:09 »
Pomyliłaś z kokoryczką - kokorycz Doktor także opisuje.
 Działanie "prewencyjne" to trochę domysł, ale na razie się sprawdza... Małe dawki kroplowe normalnie polecane na poprawę pamięci i kojarzenia - powiedzmy noootrop ;)
Różnice, głupcze!

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: KOKORYCZ doświadczenia
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwca 22, 2015, 17:55:25 »
PS Nie, koko nie uzależnia i właśnie to podkreślano. Po dawce 2,5 ml mógłbym pojechać samochodem może po ponad godzinie, wcześniej raczej nie. Ogólnie działanie neurologiczne, b. ciekawy środek ;)
Różnice, głupcze!