Hello, pragnę zwrócić Waszą uwagę na kosmetyczny potencjał czeremchy, a dokładniej wodnych wyciągów. Pączki, kwiaty, liście oraz kora to surowce dostarczające nam amigdalinę, która łatwo przechodzi do wody w czasie zwykłej maceracji, jest też lotna z parą wodną - polecam więc czeremchowy destylat.
Wykorzystać można oba gatunki czeremchy i to przez cały rok.
Płyn taki ma działanie jak woda laurowiśniowa opisywana na blogu Doktora.
Zastosowanie w kosmetyce: toniki, faza wodna kremów itp. Działanie: fotoochronne, rozjaśniające przebarwienia, antybiotyczne, ujędrniające. Do stosowania do zwykłej pielęgnacji oraz do leczenia: trądziku, łuszczycy.
Nie bez znaczenia jest fakt, że preparat z dodatkiem wody czeremchowej pachnie pięknie, migdałami oczywiście.
Wodę należy zakonserwować. Nie łączyć z alkaliami.
Z moich wynalazków: destylat borowinowo-czeremchowy, wykonany przez destylację borowiny zmieszanej z maceratem wodnym z kwiatów czeremchy.