Cześć

Coraz bardziej wczytuję się we wszystkie zielarskie sprawy, w sumie natchnęła mnie do tego ciocia mojego narzeczonego, która wierzy w moc ziół i mimo, że ma problemy z wątrobą, to jakoś sobie z nimi dobrze radzi, a na wszelkie sprawy stosuje zioła.
To ona zaproponowała mi na drogi rodne (z którymi mam teraz problem - torbiel jajnika) mieszankę do nasiadówek i kąpieli:
5 łyżek kory dębu
50g szałwii
20g koszyczka rumianku
Zalać 2-3l wody, zagotować, odcedzić i wlać wywar do wanny, gdzie nalane jest tyle wody, żeby pupa była zamoczona w temp 37 st
Dodatkowo chciałabym na drogi moczowe pić zestaw: perz, pokrzywa, łopian i brzoza + suszona żurawina.
Chciałabym też zastosować detox. Co polecacie, poza wyżej wymienionym zestawem na drogi moczowe?
Jakaś głodówka/dieta?
Na koniec - słyszałam, że kwas askorbinowy warto dosypywać do wody i pić, co sądzicie?
Pozdrawiam