Słyszałem, że bardzo "mocne" są pączki. Jest czeremchy w mojej okolicy moc. Trzeba będzie się wnet wybrać na zbiory. A potem może jaki konglomerat poczynić. Tu nalewka, tam olejek. Nic tylko skombinować jakie mazidełko
Może jeszcze jakie skuteczne antidotum na wszelakie paskudy razem wymyślimy i zrobimy ?
Byle nie coś w rodzaju superodstraszacza o jakim pisał Pan Wojciech Cejrowski w jednej ze swych książek.
Podczas wyprawy w Amazonię robił on za przewodnika prowadzącego grupę turystów pochodzących z nielubianej przez niego nacji. Otóż przewodnik swoim zwyczajem zawisnął na noc w hamaku zawieszonym w indiańskiej chacie. Turyści zaś mocno się chełpiąc posiadanym środkiem z US Army udali się do swych namiotów uprzednio smarując się od stóp do głów.
Noc była wyjątkowo głośna z powodu krzyków dobiegających z namiotów.
Nie mogąc spać w takim hałasie przewodnik udał się z latarką w krzaczki za potrzebą. Zanim rozpoczął to po co przyszedł, w świetle latarki ujrzał jakąś puszkę leżącą w trawie. Przeczytał, a tam w języku, którego turyści ni w ząb a za to przez przewodnika znanym w stopniu biegłym pisało:
Otworzyć i ustawić w odległości minimum 50 stóp od obozowiska
Tak to się czasem dzieje z rozmaitymi substancjami odstraszającymi.
Zwłaszcza kiedy się języków nie zna a nauki onych, w szkołach nie szanuje
: