Unikać tych ewidentnie niewskazanych z konkretnej, określonej przyczyny (jak w zestawieniu Doktora, cz. I). Pozostałe rosliny przyprawowe i herbaciane po prostu stosujemy z dozą ostrożności. "Babę w ciąży" często pewnie odrzuci od tego, czego nie powinna jeść/pić - np. moja żona za pierwszym razem, kiedy jeszcze nie wiedziała, że jest w ciąży, miała bardzo dziwne odczucia podczas picia wina - jakoś źle jej wchodziło, zrobiła się po nim czerwona na twarzy i szybko zrezygnowała.
Przeciwwskazania są i na estragon, który jest zaliczany do bylic - ale przecież nie zrezygnujemy z podstawowej dla nas przyprawy. Walimy estragon jak zawsze - bo dawki przyprawowo-herbaciane a dawki lecznicze to też różne sprawy.