Osobiście uważam, że każdą hodowlę trzeba prowadzić w zgodzie i harmoni pomiędzy opiekunem, a rośliną.
Nie posiadam działeczki, ale parapet cały czas obwarowany. Wiosną myślę rozsiać kolejne przyjazne nam roślinki. Drzewa z nasion hoduję od czasu do czasu, a potem do lasu, zakopać. O dziwo się przyjmują.
A ginseng? hmmm dla mnie jeszcze nieodkryta sprawa. Ale przydałoby się takiego przyjaciela mieć pod ręką. Najlepiej z 4 grządki

Co do wilgotności - nie ukrywa się, że szklarnia. Ale do tego polecałbym jakis elektroniczny kontroler wilgotności, który w połaczeniu z jakąś grzałką w wodzie dawałby w miąre stabilną wilgotność powietrza. A gleba...jakieś zraszacze?
Tak jak pisałaś, bardzo duużo pracy.
Pozdrawiam
Alchemik