General Category > Historia medycyny, farmacji i zielarstwa
stary lek Wikingów
zulu:
Przeczytałem niedawno o odkryciu dokonanym przez badaczkę historii Wikingów, niejaką Panią Christinę Lee. W manuskryptach pochodzących z IX w. odnalazła przepis na miksturę, którą ów sympatyczny lud leczył choroby oczu. Składała się ona z czterech składników: wina, czosnku, cebuli oraz krowiej żółci. Całość miała być po skompletowaniu trzymana przez 10 dni w miedzianym kociołku. Efekt współczesnych badaczy przeszedł ich oczekiwania. Same składniki pojedynczo mają znany potencjał. Jednak ich synergizm okazał się zdolny do pokonania MRSA, czyli w języku zrozumiałym głównie dla mnie, tłucze gronkowca złocistego odpornego na metycylinę.
Zatem wczesnośredniowieczni mocarze stworzyli zaiste mocarny lek.
Szkoda jedynie, że w artykule nie podano technologii i dokładniejszej receptury jaką Wikingowie stosowali przy łączeniu składników. Pewnie wszystko ciut gotowali, lub macerowali w winie na zimno. Może by tak pokombinować. Pytanie tylko ile też żółci dodać, by nie przekombinować ? ;)
docent:
był kiedyś taki program na Discovery ,,Mroki średniowiecza" w sumie wyszło na to, że jeśli wg nas średniowiecze było mroczne to dziś ciemnoty jest dalej zbyt wiele :D zresztą cała masa wiedzy druidów celtyckich została pochlastana rzymskimi mieczami :-( a dzisiejsi badacze muszą odkrywać na nowo stare metody
Paweł:
--- Cytat: zulu w Kwiecień 15, 2015, 08:03:42 ---Przeczytałem niedawno o odkryciu dokonanym przez badaczkę historii Wikingów, niejaką Panią Christinę Lee. W manuskryptach pochodzących z IX w. odnalazła przepis na miksturę, którą ów sympatyczny lud leczył choroby oczu. Składała się ona z czterech składników: wina, czosnku, cebuli oraz krowiej żółci. Całość miała być po skompletowaniu trzymana przez 10 dni w miedzianym kociołku. Efekt współczesnych badaczy przeszedł ich oczekiwania. Same składniki pojedynczo mają znany potencjał. Jednak ich synergizm okazał się zdolny do pokonania MRSA, czyli w języku zrozumiałym głównie dla mnie, tłucze gronkowca złocistego odpornego na metycylinę.
Zatem wczesnośredniowieczni mocarze stworzyli zaiste mocarny lek.
Szkoda jedynie, że w artykule nie podano technologii i dokładniejszej receptury jaką Wikingowie stosowali przy łączeniu składników. Pewnie wszystko ciut gotowali, lub macerowali w winie na zimno. Może by tak pokombinować. Pytanie tylko ile też żółci dodać, by nie przekombinować ? ;)
--- Koniec cytatu ---
Niewątpliwie cenna wiadomość ale skąd wziąć dzisiaj żywego szamana vikingów?
Każdy lud miał swoich zielarzy, znachorów i przepisy na leki.
Przepis na napój Panoramix-a z serii filmów, kreskówek, komiksów o Gallach też cenny :)
Kiedy na ziemiach polskich w ramach wprowadzania religii chrześcijańskiej palono świątynie słowiańskie, zabijano ludzi, którzy kultywowali dawne tradycje zniszczono wiedzę, którą od tysięcy lat używano do leczenia.
--- Cytuj ---W manuskryptach pochodzących z IX w.
--- Koniec cytatu ---
- gdzież są manuskrypty powstałe na ziemiach polskich w IX w. ?
zulu:
--- Cytuj ---Niewątpliwie cenna wiadomość ale skąd wziąć dzisiaj żywego szamana vikingów?
--- Koniec cytatu ---
W tym przypadku badacze nie musieli się ociekać do metod znanych z "Jurasic Park" ;) nie odtworzyli szamana, jeno lek, który jak wspomniałem przebadali.
Średniowiecza bym za tłumienie wiedzy tak nie obciążał. Przecież to dzięki pracy wielu skryptoriów do naszych czasów dożyło wiele starożytnych ksiąg, w tym wielu tłumaczeń z medycyny arabskiej. Zielarstwo było wówczas w rozkwicie.
Gorzej rzecz ma się z naszą współczesnością, gdzie dawne osiągnięcia są dyskredytowane i urzędowo tępione. To jednak sprawa dla innej bajki ;)
Jak na razie to lek Wikingów nie daje mi dziś o sobie zapomnieć ...
Paweł:
--- Cytat: zulu w Kwiecień 15, 2015, 08:51:00 ---
Średniowiecza bym za tłumienie wiedzy tak nie obciążał.
--- Koniec cytatu ---
Średniowiecze to był mroczny, krwawy okres w dziejach wielu państw europejskich.
Takie są fakty Kolego i nie ma od tego żadnego ale.
Na terenach ziem polskich było kilka okresów niszczenia religii, kultury i tradycji niechrześcijańskiej w tym ziołolecznictwa.
Nieliczne były przypadki, że udokumentowano wiedzę Słowian w tym zakresie.
Czynili to jedynie nieliczni zakonnicy.
J.w. wspomniałem nie ma żadnych źródeł pisanych nawet z X w. z naszych polskich ziem zawierający jakikolwiek receptuariusz.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej