Różne zioła pewnie by potrzebowały różnych stężeń alkoholu, to dlatego nie robi się nalewek zwykle razem. Chociaż... Jakbyś to wszystko porządnie zmielił i zgotował w winie, a potem zostawił z fusami na 2 tygodnie, to by pewnie wyszło coś podobnego na niższych promilach. W sumie promile wychodzą podobnie, bo trzeba wypić setkę wina na dawkę. Jeśli masz skłonności do krwawień, to zrezygnuj w tym miksie z miłorzębu. Arnika nie powinna zbytnio uczulać, ale nie można tego wykluczyć na odległość. Możesz dla sprawdzenia kupić krem lub gotową nalewkę apteczną z arniki - sprawdź, czy nie jest na metanolu, bo był okres "racjonalizatorski" w niektórych Herbapolach, by się ludzie potruli.
Pozdrowienia :-)