Podział na tłuszcze zwierzęce i roślinne jest trochę sztuczny. Rzecz w tym, czy są to kwasy tłuszczowe nasycone, czy wielonienasycone, czy jednonienasycone. Poza tym są też takie specyficzne tłuszcze jak skwalen czy kwas liponowy. Na pewno smażyć lepiej na nasyconych, bo nie tworzą szkodliwych izomerów jak nienasycone, w trakcie smażenia. Na pewno najzdrowsze oleje, przynajmniej na ten moment z tego co ja wiem, to olej lniany, wiesiołkowy i tran. Suplementacja tranem codzienna to właściwie powinna być norma dla kogoś, kto je ryby morskie rzadziej, niż 3-4 razy w tygodniu.