Napisałem gdzieś tutaj.
"Hurra Borelioza" - naturalnie to sarkazm.
Masz Przyjacielu zdiagnozowaną Bartonellę i Boreliozę.
Czy to wszystko co Ci się przyczepiło?(candydoza i inne pasożyty masz wybadane)
Jak to mówi dr Henryk o drzewie, do którego przyssał się luskiewnik..
Te koinfekcje Boreliozy to nie tylko Bartonella.
Problem koinfekcji jest przez "nadmuchanych" wiedzą pomijany.
Problemem jest brak szerokiego spojrzenia na krętki:
T. pallidum pallidum powodujący kiłę, T. pallidum pertenue powodujący frambezję, T. pallidum carateum będący przyczyną pinty, T. pallidum trirocllium, który powoduje kiłę i pintę oraz T. pallidum endemicum wywołujący bejel
Powyższe nie wyczerpuje innych.
Fatalny stan Twojego systemu odpornościowego mógł spowodować złapanie innych dolegliwości typu WZW.
Jak słusznie Koleżanki i Koledzy doradzają należy wzmocnić organizm.
Jak masz pieniążki to sięgnij po Ovobiovitę dra H. Różańskiego.
W przypadku mniejszych zasobów po domowy kogel mogel z miodem.
Weź też coś diuretycznego, przeciw zapalnego jak radzi dr Henryk, coś prostego - odwar z kory wierzby.(Połącz to z probiotykami)
A przede wszystkim postaraj się o porządną diagnostykę wątroby.
Tak porządna diagnostyka obejmuje nie tylko te rozszerzone ale i te o profilu wirusowym i bakteryjnym bliższym dermatologii i wenerologii !
Taka porządna diagnostyka a nie tylko wycinki.(Wiem, że to trudne i czasami kosztowne aby to zrobić - duży problem z lekarzami)
Nie ma co tutaj przedkładać własnych kompleksów i wmówionej wstydliwości nad własne zdrowie.
Zdrówka życzę!
