Borelioza i Bartonnella dylemat zioła czy ILADS

[uli27]

Witam

Sądząc po objawach chory chyba jestem od ok 7 lat. Zdiagnozowany ok 2 miesiące temu. U mnie zaczęło się od problemów jelitowych mulenie żołądka i białawy nalot na języku to były takie pierwsze moje objawy. Ograniczyłem słodkie zacząłem się zdrowiej odżywiać i trochę się poprawiło. Niestety nie na długo objawy jelitowe się pogarszały doszła grzybica mimo diety i próby wątrobowe lekko ponad normę. Wtedy zjeździłem nie wiem ilu gastrologów z tytułami którzy twierdzili że albo taka moja uroda albo geny. Miałem też endo i gastroskopie w której wyszły jedynie 3 nadżerki w żołądku. Stopniowo zaczęły wysiadać stawy i mięśnie aż trafiłem do reumatologa ta stwierdziła że mam niedoczynność. Poszedłem do endokrynologa dostałem hormony po których czułem się lepiej z 3 dni przeszły mi zaparcia i unormowała się też waga.   Niestety stawy jak bolały tak bolały i mięśnie miałem jakby słabsze czułem też takie dziwne drgania w nich pod skórą.
W końcu przebadałem się na boreliozę i koinfekcje w końcu po długich latach znalazłem winowajcę moich problemów.

Obecnie mam nadal słaby żołądek często mnie muli mam brzydki zapach z ust i chyba problemy z grzybicą która mimo diety nie ustępuje. Najgorsze są bule i słabość mięśni jakiekolwiek prace fizyczne odpadają zaraz mam zakwasy i ból przez 3 dni. Mam też takie drgania pod skórą w niektórych miejscach jak by mięśnie pulsowały. Często mi też strzela w stawach przy przeciąganiu.
Mam dylemat co robić bo próbowałem kiedyś Buchnera ale poprawa była krótka a potem objawy jakby się nasiliły. Łykam teraz koci pazur pije rdest japoński z diabelskim pazurem i nalewkę ze szczeci. Było odrobinę lepiej ale znowu zaczyna się robić gorzej bóle mięśni już są nie do zniesienia na głowie mam taki łupież jak nigdy chyba tak jak by znowu atak grzyba. Nie mam już siły i nie wiem co robić może zioła na mnie nie działaja?

[gumppek]

Trudno się dziwić jak wzmacniasz grzybicę ziołami to efekt może być tylko taki. Borelioza to tylko dodatek do grzybicy. A pewnie przyplątało się jeszcze wiele ciekawych patogenów. Całe zło jest w tym, że książki piszą Ci co tak na prawdę niewiele wiedzą. A wiedzę zdobywa się najskuteczniej na sobie samym. Zmień kierunek na wzmocnienie odpowiedzi komórkowej. Do tego zioła na grzybicę ale tylko takie które będą działać w tym samym kierunku. Do tego kwasy galusowy, cynamonowy, MSM, glukonian lub mleczan wapnia, HMB kwasy średniołańcuchowe czyli kapronowy, kaprylowy, kaprynowy, pelargonowy ew. laurynowy /tu może być olej kokosowy/. Witamina B 12, koenzym Q 10, gurmar ekstrakt 300 ml. I jak Ci nie zatakwało dróg moczowych to szybko powinno być lepie. No i adaptogeny najlepiej rosyjskie bo są pewne i skuteczne. Do tego zioła fitoncydowe jak berberys, czeremcha, olsza, klon, lilak. Okresowo po prawie stanu jelit nasturcja i chrzan.
A na grzybicę ekstrakt z zielonych szyszek sosny plus min 20 ml soku z cz. bzu trzy razy dziennie.

[Renia]

Tylko nie ILADS.

[uli27]

Ale w jaki sposób ją wzmacniam nie rozumiem? Myślałem że grzybica bierze się przez boreliozę która osłabia układ immunologiczny.
Gumppek troche nie ogarniam tego co napisałeś?. Kwas kprylowy już mam a resztę nie wiem które zioła na grzybice na przykład?

[Iskierka]

Witaj w klubie, masz taki zestaw, co ja.
Nie polecam antybiotyków, bo wyniszczają organizm, wzmacniają bakterie i grzybicę, wyłajawiają z witamin. (Jestem po dwóch kuracjach 9-miesięcznych)

Polecam dietę bez cukrów prostych, drożdży, białej mąki. Dużo snu, aktywność fizyczną, saunę, kiełki, grejfruty (tylko w odstępie od leków) oleje tłoczone na zimno, resveratrol, spore ilości probiotyków, kefiru no i zioła..

No i dużo siły i samozaparcia!

[Basia]

Myślałem że grzybica bierze się przez boreliozę która osłabia układ immunologiczny.

Grzybicę spokojnie mogłeś mieć niezależnie od boreliozy. Wystarczyło, że miałeś jakieś kłopoty, plus jakąś chorobę leczoną antybiotykami bez probiotyków i pad układu odpornościowego jest gotowy. Jak się rozlazły grzyby, to i nadżerki się pojawiły, bo taka jest ich natura.
Borelioza mogła się przyplątać zupełnie niezależnie, a w towarzystwie grzybicy i słabego układu odpornościowego się dobrze czuła.

Autorzy książek często sprawiają wrażenie, że wystarczy wykonać ich zalecenia, aby wszystko było super. Jednak tak łatwo nie jest - ich zalecenia należy traktować jako materiał do przemyśleń i nic więcej. Każdy ma własny organizm, własną historię i własnych współmieszkańców.

Byłoby dobrze, aby grzybicę na włosach potwierdzić laboratoryjnie i wtedy odpowiednio działać.
Wygojenie nadżerek i poprawa stanu jelit:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2007.msg24074#msg24074
Ja praktycznie to, co akurat mam, mieszam, robię błotko do słoika i każę jeść łyżeczką na puste jelita.

Dodatkowo paranoidalnie probiotyki z podłożem pomiędzy posiłkami, to może być tylko łyżka zsiadłego mleka, ale 6-7 x dziennie

O leczeniu grzybicy i boreliozy tu jest dużo dyskusji i materiałów do przemyśleń. Na górze ekranu jest opcja "Szukaj".
Prostej drogi nie ma, ale wyjście z tego jest możliwe.

Pozdrowienia :-)

[Wesoły Sen]

Książki to podpowiedzi co można użyć najczęściej, dają punkt zaczepienia. Zielarstwo to nie religia i co zielarz to opinia 

[uli27]

Basiu grzybice mam potwierdzoną laboratoryjnie co prawda nie na włosach ale w kale b. obfty wzrost candida albicans

[uli27]

Basiu czyli te wszystkie składniki co są w tym linku mieszasz razem tak na błotko? tam trochę tego jest

[Basia]

Tak. Ma wyjść z tego w skrócie nieco capiące błotko o kolorze brązowym i smaku hm... nieszczególnym... Wszystko się miesza, ewentualnie przedtem mieli i do szczelnego słoika.

Wiele składników jest dostępnych na Allegro, w aptekach lub zielarniach bez problemu, najgorzej jest z kwasem walerianowym, bo trzeba go kupić w firmie typu Merck Millipore Chemicals i to rzeczywiście nieco kosztuje razem z VAT + kurierem. Chociaż - są gorsze rzeczy, jak zobaczysz cenę felandrenu, to się dopiero poczujesz radośnie :-)))

Pozdrowienia :-)

[uli27]

A może mi odsprzedasz trochę swojej papki?

[zulu]

Może nie tyle o leczeniu, co jego braku, przynajmniej przez dłuższy czas.
Historia Pani Tatiany pokazana we wczorajszym Magazynie Ekspresu Reporterów
Brak rozpoznania, leczenie w niewłaściwym kierunku łącznie z jak to wynaleziona przez jednego z lekarzy jednostką chorobową "staropanieństwo".....
Potem perypetia z ZUS-em. Koszmar...
Nie będę wszystkiego opowiadał.
Warto obejrzeć ku przestrodze

http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/magazyn-ekspresu-reporterow/wideo/20012015-2150/18251022

[gumppek]

Wcale nie jest tak łatwo uszczelnić jelita. Wszystko zależy od ich stanu, schorzenia, mikrobiomu /flora bakteryjna/, stanu układu immunologicznego no i tego co jemy. Wystarczy przy złym stanie jelit jakiś drobny błąd dietetyczny lub zjedzenie czegoś by cofnąć się w procesie rekonstrukcji o całe tygodnie. Wiem to po sobie. Ostatnio dwa razy zjadłem kiełbasy z powodu pośpiechu /żywię się zupami warzywnymi z dodatkiem kaszy gryczanej i jaglanej/ by wszystkie problemy prawie wróciły.
Z moich dotychczasowych doświadczeń na sobie /niestety muszę je robić na sobie/ widzę że procedura winna być taka
Kwas galusowy potem cynamonowy
Nalewka rozbiająca biofilm plus saponiny /w tym rozpuszczam kwas trans cynamonowy/
MSM
Glukonian lub mleczan wapnia
Chlorek magnezu
Nalewka sumak /zawiera b. dużo garbników/ no i reszta tego co podała Basia w poście o uszczelnianiu.
Procedura wcale nie jest taka prosta. Można zmieszać wszystko ale nie wiem czy to da dobry efekt. Zobaczę jak przyjdą mi kwasy kapronowy, kaprynowy, pelargonowy. Warto zastanowić się nad olejem kokosowym jako źródłem kwasu laurynowego.

[Basia]

Mieszać można, tylko suplement magnezowy musi być osobno, by się nie zblokował z mleczanem wapnia. Sprawa testowana na chyba już 10 osobach w bardzo różnym wieku w nieco różnych wariantach w zależności od tego, czego akurat nie miałam w części "spożywczo-przyprawowej".
Stałymi elementami był kwas walerianowy (kiedyś kupiłam litra), Mentoval, Laktuloza, Balsam Szostakowskiego, olej lniany, olej rokitnikowy, kurkuma, ostropest, lukrecja, papryka, ziele angielskie, mleczan wapnia.

Ostatnio słoik z taką masą wylądował u osoby z zespołem Crohna, jako powikłaniem po ciężkich pigułach normalnie przeciwrakowych z powodu zesztywniającego zapalenia kręgosłupa. Po 3-4 godzinach od łyknięcia łyżeczki miksu nie było ciągle żadnych negatywnych reakcji, co już i tak dużo znaczy, bo ten człowiek ma bóle częste i intensywne, niezależne od ewentualnie łykniętego naszego miksu.

Kwasów innych niż tłuszczowe nie stosowałam. Ponieważ są te, o których pisałeś są -bójcze, to raczej nie należy ich mieszać z podłożem dla bakterii lub dawać niewielkie ilości.

Pozdrowienia :-)

[uli27]

szkoda wiec muszę zamawiać wszystko nic się nie zrobi. Trochę ciężko jak na początku to ogarnąć