Autor Wątek: Nowy czlonek rodziny - koteczka  (Przeczytany 20774 razy)

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Nowy czlonek rodziny - koteczka
« dnia: Listopad 21, 2014, 14:36:42 »
 Jakie szczepienia, witaminy, itd - dla małego dachowca?
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 21, 2014, 14:51:11 »
Koteczki Ci się zachciało  :) z tego co pamietam najwaźniejsza jest nosówka i koci kaszel. Ćiekawa sprawa ale kot u teściów na nic nie chorował( a przynajmniej nie było widać) a świezo zakupionego psa nie zdążyliśmy zaszczepić a już załapał koronowirozę od jakiegos koteczka. Pies nie przeżył. Lekarz mówił że koty albo sobie z nią radzą albo nie choruja,..dawno to było, pamiętam mniej więcej.

 Byłam dzisiaj na dziełce. Koty wypasione, kulki normalnie. To co mnie ciagle zadziwia to różnica jakościowa pomiędzy kotami pod blokiem a działkowymi. Blokowe są chude, sierść taka se, oczy często zaropiałe. Na działce wprost odwrotnie. Smutno tylko bo w ubiegłym roku było chyba z 5 rudych kotów a w tym roku żaden nie ma nawet centymetra rudego futerka. Czyżby poprzedni rocznik nie przetrwał zimy?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 21, 2014, 15:28:14 »
Coś mi się wydaje, że te wypasione koty to dlatego, że mleka nie widzą. Ostatniego kota, którego miałam, hodowałam na wodzie - było to potężne kocisko.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 21, 2014, 15:43:41 »
Kot moich teściów widzi mleko...ale je tylko smietanę  8) zresztą to kot na saszetkach, chude łapki, wielki bebzol.

Swoją drogą mój kot nigdy nie był szczepiony. Moze dostał coś przy okazji kastracji w wielu 10mcy ale to byłoby wszystko. Pożył 10 lat, zszedł na nowotwór.
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 21, 2014, 15:59:12 »
Teraz zwierzęta domowe ciągle chorują, a jak sobie pomyślę, że może mieć wrodzoną boreliozę, to aż ciarki mnie przechodzą. No nic kocina do wody będzie dostawała nalewki bakteriobójcze, grzybobójcze - tylko proszę nie zarzucać mi rozpijanie kota :).
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 21, 2014, 18:53:56 »
Szczepienia i nalewki dla kotów!?  ??? Ludzie kochani! Uprasza się o zachowanie zdrowego rozsądku.

BIGPHARMA kręci lody na wszystkim, co żyje, nawet na tym, co same sobie trucizny nie kupi (posiadacz zwierzęcia już tak). Zwierzęta NIE POTRZEBUJĄ szczepień, ani nadmiernej ingerencji w ich życie, a JEDYNIE miłości i odpowiedniej karmy, jak najbardziej zbliżonej do dzikiej diety. Żadnych wiłskasów i innego badziewia, składającego się głównie ze zbóż, chemii i zmielonych resztek innych zwierząt, w tym również padłych (kotów także - kanibalizm). Mleko obcego gatunku (krowy) też nie jest dobre dla kociąt (to nie cielęta). Koty to drapieżniki i powinny jeść tylko surowe mięso, za wyjątkiem roślin leczniczych, które podgryzają na trawienie i inne dolegliwości (zwierzęta same instynktownie wiedzą, które ziółko mają skubnąć).

Spójrzcie na ludzi jacy są groteskowi w swoich zdeformowanych ciałach i zauważcie, że domowi pupile zaczynają ich przypominać. Rozejrzyjcie się i poszukajcie otyłych zwierząt w naturze. Nie ma takich. Tylko te, co trafiają do nadopiekuńczych i głupich ludzi tracą zdrowie. Mają niewydolne nerki, pęcherze moczowe, płuca i inne organy, a to wszystko przez sztuczne jedzenie.

Mój new kot (niedawno odeszła jedna duszyczka) trafił do mnie z podwórka jak miał 2 miesiące z objawami zarobaczenia i kociego kataru. Miał "wygryzioną" sierść wokół oczu i pyszczka, chrypkę, katar i wydzielinę z nosa i oczu. Dodatkowo przeżył jakąś traumę, bo kulił się na widok podniesionej dłoni i trząsł przy jedzeniu ze strachu. Na powitanie dostał garnek Miłości ;) i odpowiednią strawę (był wcześniej karmiony chlebem z pasztetem).  ::) Po kilku dniach zwymiotował robaki, a po kilkunastu zaczął się poprawiać stan sierści i śluzówki. Miał niedowagę, ale szybko odzyskał odpowiednią masę dla jego rówieśników w ciągu pół roku. Został mu w w tej chwili lekki katar (jeszcze nawraca) i zanik głosu. Stosowałem rumianek bezpromieniowy z własnego zbioru (wewnętrznie i zewnętrznie) oraz kupny wrotycz, tymianek i liść orzecha włoskiego (można kupić już zioła dla kotów). Stan zdrowia kota cały czas się polepsza. :)

W sytuacji, kiedy nie ma zagrożenia życia zwierzaka nie widzę najmniejszego sensu, żeby korzystać z pomocy weterynarza. Po pierwsze koszt, po drugie chemia w szczepionkach i lekach (uogólniam i generalizuję). Silny i zdrowy kot poradzi sobie z każdą przypadłością, jak człowiek, a może i lepiej, bo nie będzie dumać nad wynikami badan, które nic nie mówią, bo dusza to nie wskaźniki...

...i piszę to tym wszystkim dlatego, że moja poprzednia kotka mogła żyć dłużej, ale byłem na tyle nierozsądny, że karmiłem ją mieszaniną kaszy jęczmiennej, marchewki i karmy sklepowej, również suchej, która jest najgorsza dla kotów. Kotka miała 18 lat, więc mógłbym uznać, że zeszłą ze starości, ale na pewno jej nie pomogłem tym jedzeniem. Wysiadły nerki...

Offline jaro0106

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 186
    • Fitoterapia w weterynarii
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 21, 2014, 20:30:44 »
Nie szczepienie zwierząt na podstawowe choroby wirusowe potencjalnie śmiertelne jest nieodpowiedzialne.
Młode koty koniecznie trzeba odrobaczyć bo robaki mają w większości od urodzenia nie koniecznie trzeba odrobaczać chemią.
Karmy gotowe szczególnie te z marketów to zwykłe gó..o, wystarczy poczytać o zawartości mięsa (4-8% )

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 21, 2014, 20:49:02 »
Nie szczepienie zwierząt na podstawowe choroby wirusowe potencjalnie śmiertelne jest nieodpowiedzialne.

Nieodpowiedzialne jest sądzenie, że człowiek wie lepiej, co kotu potrzeba (jego organizm musi sam nabywać doświadczenia) i zmuszanie zwierzęcia do zażywania szkodliwych substancji. Nikt nie dał prawa człowiekowi do zarządzania czyimś życiem. Jak te koty przeżyły tysiąclecia bez wspaniałych ludzi i ich cudownych "lekarstw"? No jak?

Młode koty koniecznie trzeba odrobaczyć bo robaki mają w większości od urodzenia nie koniecznie trzeba odrobaczać chemią.

Mój sam poradził sobie z robakami. Dla pewności podałem zioła, jak napisałem wcześniej.

--------------

Nie dajcie się naciągać na szczepienia, antybiotyki i inne specyfiki dla zwierząt. To taki sam biznes i "opieka zdrowotna" jak w przypadku ludzi. Kasa musi się zgadzać...

Offline jaro0106

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 186
    • Fitoterapia w weterynarii
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 21, 2014, 21:28:10 »
Nie szczepienie zwierząt na podstawowe choroby wirusowe potencjalnie śmiertelne jest nieodpowiedzialne.

Nieodpowiedzialne jest sądzenie, że człowiek wie lepiej, co kotu potrzeba (jego organizm musi sam nabywać doświadczenia) i zmuszanie zwierzęcia do zażywania szkodliwych substancji. Nikt nie dał prawa człowiekowi do zarządzania czyimś życiem. Jak te koty przeżyły tysiąclecia bez wspaniałych ludzi i ich cudownych "lekarstw"? No jak?

To samo można powiedzieć o ludziach po co się szczepią po co im opieka zdrowotna, po co dorobek cywilizacyjny jak można żyć zgodnie z naturą gdzieś w buszu bez ubrać i tych kapitalistycznych wymysłów.
Przecież tak zostaliśmy stworzeni prze naturę.

Młode koty koniecznie trzeba odrobaczyć bo robaki mają w większości od urodzenia nie koniecznie trzeba odrobaczać chemią.

Mój sam poradził sobie z robakami. Dla pewności podałem zioła, jak napisałem wcześniej.

W jaki sposób sam sobie poradził z tymi robakami? że niby je wyrzygał

--------------

Nie dajcie się naciągać na szczepienia, antybiotyki i inne specyfiki dla zwierząt. To taki sam biznes i "opieka zdrowotna" jak w przypadku ludzi. Kasa musi się zgadzać...

Tak samo jak jedzenie,środki czystości ubrania i inne fanaberie bez tego możemy się tak samo obejść przynajmniej cześć ludzkiej populacji potrafi więc czemu nie.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 21, 2014, 22:13:41 »
O szczepionki pytam, bo dawno nie miałam kota (jestem zielona w temacie). Kiedyś wszystko było prostsze, nikt ze zwierzakami do weterynarza nie biegał, ale i zwierzęta domowe dożywały późnej starości w zdrowiu. Moja ostatnia psina dożyła tylko 11 lat. Kilka lat chorowała, na koniec paraliż. Kot teścia, nie był stary, a dosłownie gasł w oczach. Nowotwory, odkleszczówki, grzybice - plaga. Karmy kotu z pewnością nie będę kupowała. Mieszkam na wsi, więc kocica nie będzie trzymana cały czas w czterech ścianach, będzie wolnym kotem :). Najbardziej boję się kleszczy i dlatego będę jej przemycała po kilka kropli wyciągów ziołowych. Skoro przygarnęłam zwierzaka, to chcę aby była zdrowa.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline jaro0106

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 186
    • Fitoterapia w weterynarii
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 21, 2014, 22:24:22 »
W zasadzie to powinno się szczepić na koci katar i panleukopenie pierwsze szczepienie powinno być po 8 tygodniu życia następne po 3 tygodniach + odrobaczenie i na tym bym poprzestał.
Na kleszcze znacznie skuteczniejsze są naturalne repelenty pochodzenia roślinnego jak chemiczne obroże czy środki spot on. Tak jak pisałem odrobaczać też można ziołami troszkę dłużej to trwa i koniecznie trzeba powtarzać ze względu na cykl rozwojowy pasożytów ale jest mniej skutków ubocznych i o dziwo może być nawet większe spektrum działania jak ze standardowymi lekami.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 21, 2014, 22:56:20 »
Kotka ma ponoć 3 miesiące. Odporność może mieć niższą, bo karmiona była sztucznie. Szczepić czy nie? Wrotycz mam w nalewce i suche kwiaty. Nalewka chyba lepiej zadziała, niż napar. Tylko po ile kropli podawać?
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline cezet

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 454
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 21, 2014, 23:00:34 »
Ja wrzucam suche kwiaty wrotyczu i sproszkowanego glistnika do miski, jakoś w końcu zjadają (koty).

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 21, 2014, 23:10:33 »
Widzę jaro że niepotrzebnie dyskutujesz z tym co mają monopol na wiedzę. A nawet wszechwiedzę.
"Nieodpowiedzialne jest sądzenie, że człowiek wie lepiej, co kotu potrzeba (jego organizm musi sam nabywać doświadczenia) i zmuszanie zwierzęcia do zażywania szkodliwych substancji. Nikt nie dał prawa człowiekowi do zarządzania czyimś życiem. Jak te koty przeżyły tysiąclecia bez wspaniałych ludzi i ich cudownych "lekarstw"? No jak?"
Generalnie miejsce kota nie jest przy człowieku. W ostateczności w stodole ale ponieważ tam teraz już nie ma myszy więc i tam jest niepotrzebny. To pasożyty go udomowiły.  Po to by mogły skorzystać z dodatkowego żywiciela jakim jest człowiek. A kocie glisty to wyjątkowo niebezpieczny i trudny do zwalczenia pasożyt. Znam takich którzy się o tym przekonali ............. naocznie :) /Ty jaro oczywiście od razu złapiesz o co chodzi :)/
Mój sam poradził sobie z robakami. Dla pewności podałem zioła, jak napisałem wcześniej.
a to dopiero zagadka ? Sam sobie poradził. Cudownie. Ten też sobie poradził
https://weterynarzbezgranic.wordpress.com/tag/glista-kocia/
Generalnie dziś kiedy ludzki organizm nie potrafi zazwyczaj skutecznie zwalczać pasożytów trzymanie zwierzaka to duże ryzyko. Szczególnie że większość z nas ma grzybicę, a ona wręcz uniemożliwia walkę z pasożytami.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline cezet

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 454
Odp: Nowy czlonek rodziny - koteczka
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 21, 2014, 23:23:31 »
Niestety, też po latach doszłam do tego wniosku, że bytność kota przy człowieku jest spowodowane interesem pasożytów i więcej żadnego zwierza w moim domu już nie będzie.