Autor Wątek: choroba Raynauda  (Przeczytany 11603 razy)

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #15 dnia: Lutego 09, 2015, 21:11:56 »
Basiu do domu jadę za 2 tygodnie i do tego czasu mam sposobność na zaopatrzenie siostry w różne zioła itp.

Odnośnie kawy ja bym się przekręciła. Ania pije najpierw kawę, potem jakieś śniadanie a potem zapomina o piciu czegokolwiek innego. Ja po przebudzeniu pochłaniam minimum szklankę wody, zanim siądziemy do śniadania to już jest przestudzona herbata...kawa jest daleko potem. Ostatnio słuchałam audycji o dodatkowym zakwaszeniu organizmu kawą. Rano powinniśmy go opłukać a nie dobić  :-\

Nerki sa ok. Przynajmniej nic o tym nie wiem.
W szpitalu jest do czwartku. Już się boi, że przywiozę proszki chemiczne  :P :P noi będę kontrolować picie. Miksturę  z mentovalem ubełtam. Dostęp do dobrego mleka ma ale idzie ono głównie do kawy. Je za to swoje kiszonki :)

Nie wiem o co chodzi z neuroprotektorami ale idę doczytać.
Nasiałam siostrze niecierpka, oby na lato obrodził :)

Dziękuję Basiu :)

Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #16 dnia: Lutego 09, 2015, 22:45:22 »
Ostatnio słuchałam audycji o dodatkowym zakwaszeniu organizmu kawą. Rano powinniśmy go opłukać a nie dobić  :-\

Ale ważniejsza jest psychika, niż formalności. Zioła można parzyć w termosie i niech łyka przez cały dzień.

Cytuj
Dostęp do dobrego mleka ma ale idzie ono głównie do kawy. Je za to swoje kiszonki :)

Dobre i to. Poza tym można oczywiście ukwasić

Cytuj
Nie wiem o co chodzi z neuroprotektorami ale idę doczytać.

To paskudztwo, o którym pisałaś może uszkodzić nerw wzrokowy, więc dlatego neuroprotektory.
Może to też być wywar z korzeni kozłka

Pozdrowienia :-)

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #17 dnia: Lutego 10, 2015, 18:44:12 »
Ogólnie oprócz arachiny siostra przyjmuje na stałe http://www.doz.pl/leki/p1665-Metypred plus tabsy na krążenie. Kolejny lekarz stwierdził, że może odstawić wszystko ale żeby nie płakała jak choroba zaatakuje serce czy płuca.

Przeciwciał jej nie badają bo jeśli raz wyszły do już do śmierci jest się chorym. Tak samo z arachiną i metypredem. Nie ma to jak w wieku 30+ mieć zapewnioną przyszłość.
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #18 dnia: Lutego 10, 2015, 22:57:30 »
No, to niech medycyna w szpitalu robi, co chce, ale po wyjściu trzeba się zabrać za środki ziołowe, aby to wszystko zastąpić i powygaszać stany zapalne.
Dziewczyna jest młoda i jeśli podejdzie do sprawy poważnie, to ma szansę z tego wyjść, najwyżej z obowiązkiem wypijania różności przez wiele lat. Kawę też może pić.

Pozdrowienia :-)

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #19 dnia: Lutego 16, 2015, 13:38:34 »
Czy może być siarczan żelaza zamiast asparaginianu? Widzę, że w wielu lekach jest on zastosowany.

Heh błotko ma smak wredny  :P Użyłam oliwy z oliwek. Olej lniany pójdzie bez podgrzewania :)

Pozdrawiam
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #20 dnia: Lutego 16, 2015, 13:53:19 »
Czy może być siarczan żelaza zamiast asparaginianu? Widzę, że w wielu lekach jest on zastosowany.
Barddziej przyswajalne są związki organiczne. Cytrynian jest łatwo dostępny.

Cytuj
Heh błotko ma smak wredny  :P Użyłam oliwy z oliwek. Olej lniany pójdzie bez podgrzewania :)

Tego się nie grzeje.
Rzeczywiście błotko ma smak... hm... - tu się zgadzam ;-) Ale przynajmniej nie pyli.

Pozdrowienia :-)

Offline Lutka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 231
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #21 dnia: Lutego 16, 2015, 21:06:00 »
a moja siostrzenica (wczoraj) stwierdziła: ciocia, żyję, rączki grzeję.
Eh!!!! młodość  :( :( :(

Offline adampupka

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1009
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 16, 2015, 12:45:29 »
Przy okazji wakacji w Krakowie stałem się posiadaczem ksiażki "ZIOŁA w nalewkach leczniczych" Mateusza Emanuela Senderskiego (myślałem, że to będzie taka sobie o, ale przeglądając zobaczyłem opis nalewki kopytnikowej i stwierdziłem, że skoro są takie konkrety to warto ją mieć i faktycznie wiele w niej "mocnych" propozycji)
wracając do meritum, właśnie w tej książce jest mowa o przydatności nalewki na kwiatostanach głogu w leczeniu choroby raynauda. Ogólnie preparaty głogowe wydają się być w tym schorzeniu sensowne...
« Ostatnia zmiana: Lipca 16, 2015, 12:55:51 wysłana przez adampupka »
:-)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 16, 2015, 12:53:12 »
To prawda, że ten Senderski całkiem, całkiem... Nie jest to pozycja naukowa, tylko po prostu "zielarska" i jako taki właśnie zbiór klasycznych receptur - bardzo konkretna. Opisano mało znane zioła - np. komonicę, kopytnik, mierznicę... naprawdę niezłe.
Różnice, głupcze!

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: choroba Raynauda
« Odpowiedź #24 dnia: Lipca 16, 2015, 16:03:50 »
Widzę, że jest nas paru którzy czytają to samo jednocześnie.

Ja dodatkowo nabyłem tegoż autora "Zioła w leczeniu artretyzmu,reumatyzmu oraz ..."
Moja opinia na temat pierwszej pozycji jast taka sama jak wasza - nie jest to zła pozycja, ale znowu nie żadne cudo.

Jeśli chodzi o tą drugą to jestem dużo bardziej zawiedziony.
Wyobraźcie sobie, że autor przy tych chorobach w ogóle nie omówił 7palecznika i żywokostu.
Nie wspomniał też o magnezie którego rolę w tych chorobach trudno przecenić.

Rozumiałbym jak by to były rzeczy rzadkie, nieznane ale dla mnie to wręcz podstawowe przy tych schorzeniach.
To uważam za b.duży brak, który mógłby pomóc chorym.