Cześć Kasiu.
Olej z kwiatów czarnego bzu zrobiłam latem przez zalanie świeżo zebranych (bez mrówek) całych baldachimów olejem słonecznikowym w wielkim słoju. Zalecają inne oleje ale ten w zupełności wystarczy.
Po trzech tygodniach trzymaniu na słońcu albo w ciepłym miejscu zimą zlewasz i trzymasz w chłodnym miejscu. Przy okazji na blogu trafiłam na dobry i pomocny komentarz Gospodarza:
http://rozanski.li/?p=931&cpage=1#comment-1101.
Pomimo, że nie dodawałam do moich olejów żadnych stabilizatorów nie widzę, żeby był zjełczały.
Teraz trzymam go w chłodnym miejscu. Z takiego oleju można zrobić maść, o której już pisałam.
W małym rondelku podgrzewam 3 łyżki tegoż oleju i dodaję 1 łyżkę euceryny. Mieszam razem , nie pozwalając na zagotowanie. Odstawiam do wystudzenia i przelewam do pojemnika. Przyklejam karteczkę kiedy została wykonana maść. Eucerynę można zakupić w aptece. 100 gram jest w granicach 13 zł.
Można olej zrobić z suszonych kwiatów a mogę się z Tobą podzielić swoim :-)
W tym roku również chcę zrobić nalewkę ze świeżych kwiatów.
A co do olejku pichtowego to mam tej samej firmy i wg mnie jest dobry i zdrowy. Można go stosować na zewnątrz i do wewnątrz. Podaję stronę Gospodarza, być może już ją znasz :
http://luskiewnik.strefa.pl/acne/pichta.htmZ olejkiem robię maść na bóle kręgosłupa, która jest bardzo przydatna przy wszelkich przeciążeniach oraz nerwobólach a nawet przy przeziębieniu:
2 łyżki linomagu,
4 łyżki oleju z pączków sosny,
1 łyżka nalewki z pączków sosny i kilka kropel olejku pichtowego.
Oczywiście olej i nalewkę robię sama :-)
Tak przygotowane maście można przechowywać do dwóch miesięcy trzymając w chłodnym miejscu.