Hmm, moja dieta jest dosyć niestablina przez częste napady jedzenia. Przez to często zagryzam czymś, jakąś czekoladą czy coś-dlatego przyszło mi do głowy, że to moze byc cos zwiazanego z glukozą.
Ale podstawe stanowią u mnie kasze i strączki, do tego warzywka - jakieś brokuły, cebula, pomidor, papryka, kalafior czy kapusta. Raczej mało mięsa jem. Tłuszcz uzupełniam olejem lnianym. Często jem banany, jakies pomarańczy czy grejfruty z czosnkiem.
Co pije - głównie wodę i zioła - Yerba codziennie, co jakis czas jakies mieszanki ziołowe, co mi wpadnie w rece - pokrzywa, mięta, melisa, krwawnik ...
Ostatnio co brałem to wapń + magnez jakies dwa tygodnie temu. Objawy nie przeszły.
Mam 18 lat, jestem w klasie maturalnej.
Moje problemy z mysleniem są ... wielowymiarowe.
Nierozumiem często tego co czytam albo słucham. I to nawet nei chodzi o jakies skomplikowane teksty z podrecznikow. Dotyczy to praktycznie wszystkiego.
Nie moge sie przez to tez skoncetrowac. Bo nie rozumiem. I takie kolo zamkniete wychodzi troche :p
Z pamiecia tez mam slabo, trudno mi sie mysli, trudno mi przypomina sie wiedze ktora umialem jakis czas wczesniej.
Zmęczenie fizyczne objawia się takim ... brakiem energii. Nie miał siły do działania, nie mam energii w mięśniach. Tak jakby moje mięśnie, mimotego, że pewnie nienajagorszą siłe mają, nie mają energii. Jak tylko opre się leżąco na rękach to odrazu drżą. Albo jak uniosę dłoń i trzymam jakiś przedmiot. Jestem przez to ciągle zmęczony. To jest straszne uczucie.
Może przyjdzie wam coś do głowy na podstawie tego opisu

Dzięki wielkie za pomoc

EDIT:
Zastanwaiam sie czy to nie jest może problem z żelazem ?
Przypomniały mi się badania z przed pół roku - z morfologii hemoglobine miałem w normie, ale za to ferrytyna była przy dolnej granic.