Poczytaj o soku z jaskółczego ziela i jego stabilizacji gliceryną. Możesz go stosować na błony i do irygacji - raczej nie powinno zaszkodzić błonom, jeśli zapiecze, to trzeba rozcieńczyć letnią wodą. Zwykle radziłam ludziom łyżkę na pół szklanki. Jednak te procedury się stosuje leczniczo, nie profilaktycznie, by nie zniszczyć zdrowej flory bakteryjnej. Co innego, jeśli i tak wiadomo, że tam jest bagno, które trzeba przebudować. Wtedy jeszcze się kombinuje z dopochwowymi probiotykami.
Spróbować możesz, ale jak masz zamiar kontrolować skuteczność leczenia? Skąd wiesz, że masz HPV?
Z wirusami nie ma łatwo i nie ma gwarancji, ale próbować warto. Wiadomo, że zagnieżdżonego wirusa nie bardzo jest jak zabić, ale można zahamować jego rozwój, zmusić do hibernacji lub pobudzić układ odpornościowy na tyle, że utrzyma wirusa w stanie nieszkodliwym. Oczywiście najłatwiej go nie wpuścić i do tego używane są środki pobudzające odporność, induktory interferonu oraz białka - lektyny, które zatyka ją wirusowi albo receptor w błonie komórkowej albo zatykają wirusowi "klucze" do wejścia do receptora w błonie. Jaskółcze ziele też ma lektyny.
Innymi znanymi surowcami o działaniu przeciwwirusowym są na przykład:
eukaliptus, melisa, dziurawiec, pokrzywa, nagietki, rumianek, wrotycz.
Pozdrowienia :-)