Nie mam pojecia co jest grane,od tygodnia kołacze mi to serce,pomimo,ze nie mam pms'u,najgorsze,ze na nic nie reaguje,biorę
-milocardin-najwyzsze dawki 2-3x dziennie
-potas od piątku
-magnez,najpierw tabletki,a teraz przygotowałam roztwór delbeta i pije 3-4 xdziennie
-mentowal 10 kropelek
....i NIC!
Chiałam sie dostac do lek. w piątek,celowo chciałam iść jak czułam ,że nic nie przechodzi,żeby to na ekg wyszło,ale niestety,nie przyjął mnie,bo skoro mam to od kilku dni,to niepotrzebnie zostawilam to na koniec tyg.
Nigdy wczesniej te objawy nie budziły mnie w nocy,a dziś obudziłam sie o 1,bo czulam,ze się przyduszam,nie czekalam tylko pojechałam na pogotowie,tam zrobili mi ekg i co?Na czas ekg serduszko pracowało pięknie,zanotowało tylko jeden marny skurcz,a w domu sa to duzo mocniejsze i dłuzej trwające skurcze.
Jestem juz starsznie osłabiona tymi objawami,nie wiem co robić

Na środę mam kardiologa,jutro zrobie poziom potasu i moze to tsh.