Możesz spróbować zrobić syrop. Nigdy nie robiłam, ale tak na mój prosty rozum powinno się udać.
Ja bym tak robiła:
Zagotowałabym surowiec w niewielkiej ilości wody (aby tylko przykryć rozdrobniony surowiec), odstawiła do naciągnięcia (pod przykrywką), odcisnęła, potem zagotowała jeszcze raz, dodała sporo cukru i przelałam wrzątek do niewielkich słoiczków/butelek. To się zapasteryzuje i będzie trwałe. Myślę, że nie straci zbyt wiele z właściwości przez zimę, jak będzie stało w ciemnym i chłodnym miejscu. Co do dawkowania, to myślę, że 1-2 łyżki do 3 razy dziennie będzie efektywną i bezpieczną dawką.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?