Autor Wątek: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt  (Przeczytany 26360 razy)

Offline jaro0106

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 186
    • Fitoterapia w weterynarii
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #30 dnia: Listopada 16, 2014, 13:58:54 »
Dokładnie o ten preparat chodzi, testowaliśmy ten środek u niektórych desperatów przy silnej grzybicy paznokci trwającej latami i praktycznie nie poddającej się żadnym kuracjom lekami, skuteczność bardzo dobra widoczna w zasadzie po kilku dniach od zastosowania.

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #31 dnia: Listopada 16, 2014, 21:17:47 »
Krzem powoduje zwiekszone uwodnienie tkanki i nie doprowadza do przesuszenia.

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #32 dnia: Listopada 16, 2014, 21:43:13 »
Dzięki Wesoly za sptostowanie  :) czy moźe miałeś na myśli jakiś konkretny z szamponów krzemowych?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Klara

  • Gość
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #33 dnia: Listopada 17, 2014, 17:52:51 »

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #34 dnia: Listopada 20, 2014, 21:35:30 »
Myślałam że oszukam skórę. Buzię mam jakby zaleczoną/uspokojoną. Lata całe próbowałam ją ukoić i się udało. Co prawda z kilkoma kremami się nie rozstaję nawet na dzień ale niech tam, nie jest to uciążliwe a nawet miłe że mam potrzebę dbać o siebie  :) Do sedna. Zaczęłam kremować dokładnie tymi samymi kremami skórę głowy. Nie wiem co nie działa. Kremy jakby wsiąkają, nakładam czasami na tyle sporo że włosy mam mokre (zazwyczaj staram się opuszkami wetrzeć/wmasować w skórę) i następnego dnia znowu przesuszenie.

Przypomniałam sobie o maści tranowej, powinna natłuścić/zregenerować naskórek.

Jakieś pomysły?
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #35 dnia: Stycznia 08, 2015, 21:47:21 »
Nafta? Albo coś na niej zrobione.. widziałam już z ekstraktem z czarnej rzepy, witaminami, skrzypem, większość z tych kosmetycznych ma w składzie tez ciekłą parafinę.
Kiedyś też myłam włosy roztworem boraksu. Spłukiwać to trzeba wodą z kwaskiem, jak masz krótkie włosy to łatwiej eksperymentować;)

Offline Abrakadabra

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 30
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #36 dnia: Stycznia 10, 2015, 10:24:27 »
Ze skórą głowy to mam takie pomysły:
- kisiel z siemienia lnianego z dodatkiem olejku herbacianego (kilka kropel na pół szklanki)
- oleje wcierane na noc przed myciem np. łopianowy (chyba z Green Pharmacy)
- wewnętrznie łyżka oleju z wiesiołka albo dyni raz dziennie
- maść Daktarin wcierana w skórę głowy. Daktarin to maść przeciwgrzybiczna. Skutkiem "ubocznym" jest szybki przyrost włosów, co stosowane jest przez tzw. włosomaniaczki
Wejdź sobie na jakieś blogi włosomaniaczek, które mają ten sam problem np. Dzika Wózkowa, Kascysko, albo forum http://www.goodhairday.pl/. Tam są rozpiski na pielęgnację skóry problematycznej. Wszystko za przyzwoite pieniądze, bo to zazwyczaj studentki lub nastolatki, więc każdą złotówkę oglądają 3 razy. Znają się na składach, boją się chemii, część kosmetyków robią same albo ściągają z kuchni, doradzą.   

Offline książkowy

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 385
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #37 dnia: Stycznia 12, 2015, 21:52:27 »
Ja ostatnio wcieram napar z kozieradki na stany zapalne skóry głowy, ale pomaga też na same zdrowie włosów, w sensie są mocniejsze itd.

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #38 dnia: Stycznia 13, 2015, 10:45:07 »
Pewna młoda dama miała jakiś dziwny, niezdiagnozowany problem z nadmiernym wypadaniem pięknych, naturalnych, nieomal kruczoczarnych, dłuuugich włosów włosów. Próbowała rozmaitych sklepowych specyfików, które coś pomagały, choć zachwytów ze strony damy raczej nie było. Przełom przyniosło cotygodniowe wcieranie naleweczki ze zmiksowanych w gorzałce nasion niecierpka, którą to nalewkę dama owa od początkującego zielarza otrzymała ;)
Trochę jej  (nalewki) jeszcze zostało, zobaczymy jaki będzie finał. Jednakowoż, dama ta już zapowiedziała, że niecierpkiem, którego w jej okolicy sporo namierzyłem, mocno się w sezonie niecierpkowym zainteresuje, zwłaszcza w zakresie jego topienia w gorzałce ;)

Inspiracją dla mnie i młodej damy były informacje ze strony nieocenionego Gospodarza:

http://rozanski.li/?p=634

veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #39 dnia: Stycznia 13, 2015, 12:28:27 »
Jeśli chodzi o green pharmacy to mam o ich produktach "olejkowych" bardzo złe zdanie. Uczulają mnie, powodują świąd. Poleżą jeszcze chwilę w szafce i je wywalę.

Chyba z 1,5 miesiąca przyjmuję spore ilości żelaza. Myślę, że cokolwiek byśmy nie pacykowali na skórę ale dopóki nie pozbędziemy się deficytów to zaleczamy czy też maskujemy kłopot. Jako, że dorosłam do weganizmu to i w ramach deficytu zakupiłam B12. Od jej braku też lecą włosy. Myślę, że warto pomyśleć nad pielęgnacją od wewnątrz.

Natomiast święta były dla mnie tragedią. Woda w 4 różnych stronach kraju zrobiła duże spustoszenie w lipidowym filtrze ochronnym mojej skóry. Już nie wspomnę, że miałam problem by tam zadziałały kosmetyki zatargane z mojej łazienki. Owszem, wcierka niwelowała świąd ale nie poradziła sobie z łupieżem. Dopiero selsum zastosowany po powrocie rozgromił problem a wcierka dodała ukojenia.

Tu jakby spostrzeżenie, że mocny szampon leczniczy czasami jest niezbędny.
Takie tam dygresje  :)
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline kasiatoya

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #40 dnia: Stycznia 13, 2015, 22:38:26 »
Mi na wypadanie włosów bardzo pomogła wcierka z kozieradki. Dla mnie to genialne, proste i skuteczne. Wystarczy zaparzyć i wcierać.
Zapach dla niektórych może być utrudnieniem bo pachnie jak kurczak albo vegeta ale ja już się tak przyzwyczaiłam, że mi to kompletnie przestało przeszkadzać.
Polecam :)
A i jeszcze dopiszę, że zioła lubią przesuszać skórę głowy więc załatwiam to sobie olejowaniem włosów i właśnie skóry na głowie - jestem ogromnie zadowolona z efektów.

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #41 dnia: Stycznia 14, 2015, 07:52:50 »
Olejowaniem czym?

Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline Abrakadabra

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 30
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #42 dnia: Stycznia 14, 2015, 15:13:28 »
Olejem:) Im mniej przetworzony, tym lepszy. Można zacząć od tego, co masz w kuchni: oliwą, lnianym, słonecznikowym, kokosowym.

Offline książkowy

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 385
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 03, 2015, 14:02:29 »
Brrr, ja nie mogę patrzeć na to marnotrawstwo olejów, jak czytam o olejowaniu włosów np. olejem lnianym czy innymi takimi drogocennymi :-P.

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Wypadające włosy - było O nie jedzeniu zwierząt
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 03, 2015, 14:58:44 »
Dlaczego przecież są specjalne oleje do włosów jak Amla