Ze skórą głowy to mam takie pomysły:
- kisiel z siemienia lnianego z dodatkiem olejku herbacianego (kilka kropel na pół szklanki)
- oleje wcierane na noc przed myciem np. łopianowy (chyba z Green Pharmacy)
- wewnętrznie łyżka oleju z wiesiołka albo dyni raz dziennie
- maść Daktarin wcierana w skórę głowy. Daktarin to maść przeciwgrzybiczna. Skutkiem "ubocznym" jest szybki przyrost włosów, co stosowane jest przez tzw. włosomaniaczki
Wejdź sobie na jakieś blogi włosomaniaczek, które mają ten sam problem np. Dzika Wózkowa, Kascysko, albo forum
http://www.goodhairday.pl/. Tam są rozpiski na pielęgnację skóry problematycznej. Wszystko za przyzwoite pieniądze, bo to zazwyczaj studentki lub nastolatki, więc każdą złotówkę oglądają 3 razy. Znają się na składach, boją się chemii, część kosmetyków robią same albo ściągają z kuchni, doradzą.