Czas najwyższy odkurzyć wątek - mamy już połowę miesiąca, a tu nikt się nie chwalił.
Moje łupy: trochę zmęczonych gałązek wąkrotki, resztki dokwitającego uczepu, korzenie rdestu japońskiego, żywokostu, owoce dzikiej róży, głogu, od mamy z działki potop jabłek, od koleżanki wiadro pigwy, grzybki: łuskwiaki, ucho bzowe, podgrzybki.
Widać, że leszczyna, olcha i brzoza wypuszczają męskie kwiatki - też by się przydało na nie poważniej zasadzić.
Gdzie są te długie jesienne wieczory, kiedy człowiek ma czas na nieróbstwo?
Pozdrowienia :-)