Nie mam psa. Jednak pamiętam z dzieciństwa czasy kiedy budę psa wyściełano słomą i sianem. Zapewne to dobry pomysł i na dziś.Osobiście to mając psa pokusiłabym się na uszycie siennika , który można co jakiś czas napełniać słomą. Pies sam odpowie nam czy to dobry pomysł czy nie. Po prostu chętnie będzie polegiwał na słomie i to będzie ta aprobata. Można smarować psie zmiany / tak myślę/ olejem z dziurawca/uwaga na słońce/, badz zrobić maść na smalcu z żywokostu z dodatkiem nagietka, bądż trędownika. Wężmy pod uwagę fakt, że maść zapewne w części zostanie skonsumowana przez psa, co mu na pewno nie zaszkodzi.
Arte