Jasne, mamy w sobie xxx różnych bakterii, pasożytów, zmutowanych komórek itp., itd. to wszyscy wiemy. Większość z nich jest pewnie nawet nie rozpoznana, nieznana.Na temat bb różne są doniesienia odnośnie wy/zaleczenia i tu nie ma mądrych. Czytałam info, ze cysta nie żyje w nieskończoność, ja czytałam, że rok albo przekształci się w postać krętka, żeby się rozmnożyć albo traci tę zdolność. Więc przy takiej opcji dobra, skuteczna kuracja powinna przynieść wyleczenie a nie zaleczenie. Ale jaka jest prawda?
Wiadomo, ze kluczowy jest układ odpornościowy, który czasem bywa niewydolny lub załamuje się i wtedy klops. Nie jest prawdą, że wszyscy lekarze to ignorują, ładując tylko abx, absolutnie nie.
Co do odporności- ogromnie ważnych jest kilka czynników, które trzeba brać pod uwagę jeśli chce się go odbudować. Stres- życie w ciągłym napięciu, kłopotach i odporność siada. Psychika- "złe" emocje, jeśli są ciągle, często np. poczucie żalu, krzywdy, zawiść, niezadowolenie itp. tez go niszczą. No i sen jest ogromnie ważny, zwłaszcza pomiędzy 22-2, wtedy odbudowuje się układ odpornościowy. Jak zarywasz noce to żadne zioła mogą nie pomóc.