Też wydaje mi się, że sprawa odporności jest kluczowa. Gdyby tak nie było to każdy jeden leśnik miałby boreliozę. A tak nie jest. Możemy w sobie mieć przeciwciala ale być zdrowym bo organizm sobie z tym poradził.
Lecze się ziołami od kwietnia z różnym skutkiem. Są poprawy ale niestabilne, przychodzi później pogorszenie. Miesiąc temu dostałem przesyłkę od naszego forumowego mistrza

i wziałem hortensję, bylicę i sosnę. Wziałem to w piątek popołudniu nastawiając się na herxy przez weekend. Tymczasem po tej jednej dawce za dosłownie 2 godziny poczułem się dużo lepiej. Poprawa była zauważalna, trwała i nie można tego połączyć z czymś innym jak tylko z tym nowym zestawem. Co ciekawe z koinfekcji mam tylko bartonelle, nie mam stwierdzonych pierwotniaków.
Przez ten miesiąc stosowania tych nowości utrzymuje się u mnie bardzo dobra forma. Nie mogę jednak powiedziec, że jestem wyleczony (chyba w tej chorobie nikt nie może tako sobie powiedzieć) bo odczuwam czasem jakiś zawrót głowy albo zle samopoczucie ale to błyskawicznie mija. Tak jak w poprzednich latach gdy nie wiedziałem na co choruje ale normalnie żyłem z mysla, że czasami odzywa się nerwcica. A to chyba organizm sam potrafił walczyć. Tak się da normalnie żyć. Jest cheć życia, energia, siła i dobry nastrój. Teraz po ziołach mam bardzo poprawioną odporność. Od pól roku nie miałem nawet kataru, w domu w ostatnich 2 miesiącach dwukrotnie przechodziły infekcje z gorączką a mnie nawet nie tknęło choć poprzednio to ja pierwszy padałem. Tu widać co zrobiły zioła.
Zobaczę co będzie dalej ale jestem nastawiony ostrożnie optymistycznie. Wiem tylko, że żadne antybiotyki nie mają sensu. Ani ILADS ani pulsy. One tylko sprawiają, że bakterie prędzej czy później nabędą odporność. Nie ma sensu ich brać bo żaden antybiotyk nie usunie wszystkich bakterii z organizmu. Prędzej czy później z jakiejś cysty nastapi nowy atak. I co wtedy, znowu 3-letnie ILADS ? Gdy w zeszłym roku bralem zioła to miałem pieczenie przełyku, problemy żołądkowe. A przy ziołach dosłownie nic, do tego znikneły objawy grzybicy (odzywają się jeszcze co jakiś czas ale to drobnostka). Przede wszystkim zwiększyć trzeba odporność i pomóc organizmowi ubijać patogeny.