Z całym szacunkiem Basia ale dyskusja nie polega na ''idź sobie przeczytaj jakąś tam książkę'' - przedstawia się konkrety a jak się ich nie zna to się o nich nie mówi. Ja póki co z wiarygodnych źródeł wiem, że blaszki miażdżycowej od tak się nie usunie i '''kup sobie jakąś książkę i poczytaj'' niestety mnie nie przekonuje.
W skrócie powstawanie blaszki miażdżycowej:
[...]
Masz oczywiście rację, jesli chodzi o mechanizm powstawania blaszki miażdżycowej.
Nadal nie rozumiem, skąd jest ta absolutna pewność, że się nie da tego zmienić.
***
Podstawowe badania nad mieszankami ziołowymi Herbapolu były robione w latach późnych 40-tych i dalej 50-tych. Wtedy raczej nie znano pojęć makrofagów, interferonu, cytokin i tak dalej.
Mieszanki były komponowane na podstawie obowiązujących farmakopei, doświadczeń praktycznych i zdrowego rozsądku.
Badania polegały na tym, że dawano do picia chorym ludziom, najczęściej w szpitalach, bo była kontrola podawania i patrzono, czy i o ile się poprawia. W sumie to wszystko były tradycyjne zioła, z ugruntowaną praktyką ich stosowania zawartą w farmakopeach.
Obecnie w sumie robi się coś podobnego, tylko z jakiegoś powodu to musi kosztować miliony złotych na badany lek i na dodatek częścią zabawy jest to, że część pacjentów tego leku ogółem nie dostaje, a lekarz leczący o tym nie wie i to się nazywa etyką.
W październiku będę miec pod ręką książki, o których myślałam i wtedy wrzucę cytaty, o których myślę. Nadal uważam, że przy Twoich zainteresowaniach i zapałach oświeceniowych, byłoby dobrze, abyś je sobie sprawiła.
Zgadzam się z tym, co pisze Leo, że najprawdopodobniej mechanizm działania polega na jednoczesnej odbudowie naczyń krwionośnych, nadgryzaniu wapna i kitu tłuszczowego. Zgadza się, że oderwany kawałek miażdżycowego kitu może spowodować atak serca - typowe przykłady to nagłe zgony bardzo wysportowanych i aktywnych fizyczne osób w czasie intensywnego treningu lub tuż po.
Zgadzam się, że do końca najprawdopodobniej nie poznamy do końca mechanizmu działania ziół, ponieważ nie znamy nawet mechanizmów działania naszych komórek, a cóż dopiero w połączeniu z zespołami substancji obcych.
Kaminskainen to nazywa z przymróżeniem oka magią, a współcześnie stwierdzono, że w zasadzie, to mało wiemy i mimo, że wiedzy przybywa, to i tak mało wiemy.
W Wikipedii jest ciekawy artykuł na temat teorii niebezpieczeństwa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_niebezpieczeństwa
Wszystko wskazuje na to, że nie prędko zrozumiemy, na czym to wszystko polega.
***
Wracając do problemu Sir Voytka, to ja bym chyba nie kombinowała z miłorzębem bez wykluczenia teorii mikrowylewu.
Chyba lepiej byłoby najpierw popracować nad stanem naczyń krwionośnych.
Pozdrowienia :-)