Autor Wątek: Po ugryzieniu kleszcza.  (Przeczytany 7895 razy)

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Po ugryzieniu kleszcza.
« dnia: Sierpnia 17, 2014, 13:14:30 »
Ugryzł mnie kleszcz półtora miesiąca temu. Cały został wyjęty z palca u nogi. Posmarowane miejsce sokiem z glistnika i innymi preparatami. Powiedzcie mi, bo nie wiem jak to "ugryźć" gdzie w Trójmieście można zrobić badanie na obecność krętek?
Jestem akurat po bardzo mocnym osłabieniu mojego organizmu, nie chcę tego nazywać chorobą, objawy podobne do borelki a zaczęło się od kąpieli w zimnym jeziorze. Czuję się fatalnie.

Wiem, że kopiuję temat, ale nie mam siły na przeczesywanie forum. Gdy uzyskam info, które mnie interesuje Basia skasuje wątek.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2014, 13:16:03 wysłana przez stukam kopytkami »

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 17, 2014, 14:09:29 »
To makabra.
Czemu tak późno się tym zajęłaś?
Sok z glistnika raczej nie przenika do krwioobiegu i nie penetruje do wszystkich tkanek.
Gdybyś chociaż posmarowała jakimiś olejkami.
Jeśli chodzi o testy - idź do rodzinnego po skierowanie na Elisę- to tanie badanie i powinnaś dostać skierowanie.
Jeśli nie, zrobisz praktycznie w każdym labie.
Test Elisa - to najtańszy, najbardziej zawodny ale powszechnie uznawany test.
Poza tym teraz możesz już zrobić sobie test Western Blot w obu klasach - za to rodzinny nie zapłaci ale też możesz zrobić  większości labów.
W 3mieście będzie co najmniej kilkanaście punktów.

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 17, 2014, 20:09:45 »
Hej ,Stukająca  :) ,w Gdańsku jest oddział medycyny tropikalnej zdaje sie i pasożytniczej ,to może tam zadzwoń i zapytaj gdzie i kiedy najlepiej się zgłosić.Te badanie najczęsciej nie wykonuje się codziennie,a punkty pobrań najczę¶sciej odsyłają pobraną krew do jakiegoś labo gdzie to wykonują po zebraniu określonej ilości próbek do badania(ekonomia).Najlepiej abyś pojechała na pobranie tam ,gdzie to wykonują,wuwczas unika się dłuższego przechowywania oraz zmniejsza ewentualne ryzyko pomyłki itp.podzwoń po Gdańsku w sprawie Western blota ,na Elisa moim zdaniem szkoda kasy.Jak wyjdzie dodatni to i tak będzie trzeba potwierdzać western blotem.
Miejmy nadzieję ,że to tylko pokąpielowe sensacje związane z wychłodzeniem .U mnie Blot wyszedł ujemny ,co oczywiście nadal nie daje gwarancji . Poza borelką są też inne paskudy ,które od kleszcza można w promocji otrzymać,sprawa skomplikowana jest,dlatego jak już się badać to w sensownym ośrodku ,żeby można bylo porozmawiać przy okazji jak się sprawy mają.Pozdrawiam ,kacha

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 17, 2014, 21:21:20 »
Generalnie liczy się tylko IgM, ale jeśli robisz 1 raz to na ogół robi się w 2 klasach.
Elisę też warto robić bo  nie wiesz do kogo trafisz, poza tym jest tania.
Dla wielu lekarzy Elisa jest wystarczająca nawet do leczenia dożylnego, wszystko jest płynne i zależy tylko i wyłącznie od lekarza.

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 17, 2014, 21:32:40 »
Dziękuję Wam za odpowiedzi i podpowiedzi co mam robić dalej. Jutro z samego rana się tym zajmę.

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 17, 2014, 21:58:13 »
Bo nie odpowiedziałam do końca, Kasiu ja też mam nadzieję, że to po kąpieli w zimnej wodzie, ale z Basią wiele razy rozmawiałam i Ona twierdziła wielokrotnie, że wędrujące bóle mięśni, drętwienia lewej połowy ciała to może być od kleszcza. Miałam kiedyś kleszcza, ale to było dawno. Bo ja na takie bóle cierpię już od jakiegoś czasu, to nie jest pojedynczy przypadek. Tylko teraz mnie tak rozłożyło, że nie mogłam się podnieść i leżałam prawie nie żywa przez dwa dni. A dziś oprócz bólu głowy oraz silnego bólu ramion jestem praktycznie zdrowa.

Co ciekawe. Wcześniej te bóle pojawiały się w momencie stresu, nawet najmniejszego. A jak wyjeżdżałam wypoczywać to był nagle spokój i dlatego nie łączyłam tego w żaden sposób z borelką.

Półtora miesiąca temu nie wystąpił rumień. Ranka na palcu szybko się zagoiła.


Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 18, 2014, 07:45:28 »
Wcinam się w i tak skopiowany już temat ;)

Pierwszą czynnością kiedy stwierdzi się, że coś siedzi w powłoce naszego doczesnego ciała i to coś jest kleszczycą, powinno być jej umiejętne i niezwłoczne wyjęcie. Tu polecam jak na razie niezawodne w przypadku piesków i ludzi lasso z żyłki. Potem w zależności od dostępności do laboratorium, wyjętą bestię wkładamy do czystego i szczelnego pojemnika ( może być dobry woreczek z zamknięciem strunowym) całego lub nawet wyjęty fragment pajęczaka. O ile to niedaleko i nie wypada w wolne dni to w ciągu paru godzin nie robimy nic więcej poza rychłym dostarczeniem do labu. W przypadku dłuższego czasu intruzkę należy zamrozić i w takiej formie ( pamiętać o wkładach chłodzących) dostarczyć do badania. Niestety NFZ ma nas w tym wypadku w głębokim poważaniu. Za badanie musimy płacić z własnej kieszeni. Koszt 170zł w przypadku sieci Diagnostyka ( diag.pl). Materiał wysyłają kurierem do Krakowa i po dwóch tygodniach otrzymujemy "wyrok" lub "uniewinnienie".
Od tego zależy reszta...
Polecam
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 18, 2014, 07:47:55 »
Na zbadanie kleszcza juz jest za późno. Teraz pozostały mi inne badania.
Ale dziękuję na przyszłość, chociaż mam nadzieję, że nie złapię.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 18, 2014, 14:51:26 »
Zulu
Z przykrością pozwolę się nie zgodzić z częścią Twoich poglądów.
Z pewnością zgodzę się z Tobą, że niektóre osobniki płci żeńskiej na tym świecie są szczególnie wredne.

Badanie kleszcza kompletnie nic nie daje.

Ja założę, że ta paskuda płci żeńskiej była zarażona boreliozą - co z tego.
Z moich doświadczeń i szacunków wynika, że przynajmniej połowa 20-latków była pogryziona przez kleszcze.
U 40-latków będzie to 70%, a u sześćdziesięciolatków 90% populacji będzie przynajmniej raz pogryziona przez kleszcze.
Są dwie większości - pierwsza to taka, że nawet nie wie, że była ugryziona przez kleszcza bo ugryzły je nimfy które są praktycznie niedostrzegalne a druga większość jest świadoma i  pogryziona  wielokrotnie.

To, że ugryzł kleszcz zarażony boreliozą to nie znaczy, że zachorujesz, ba możesz mieć nawet rumień który zejdzie i dalej będziesz bezobjawowy.
Wszystko zależy od systemu odpornościowego.
Niezależnie od tego czy pokąsanych jest 25 czy 45 czy 65 czy też 85% ludzi to choruje zaledwie ułamek procenta czy parę procent .

Dla ciekawskich - wyciągnąłem kiedyś średnią z kilku czy nawet kilkunastu badań przeprowadzonych w całej Polsce na przestrzeni kilkunastu lat dotyczących odsetka zarażenia kleszczy przez bb - wyszło 39,5%

Także wynik badania kleszcza tak naprawdę niewiele wnosi i nie wart jest tych pieniędzy i zachodu.

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 18, 2014, 16:20:09 »
Zgodzę się z Toba janku. Statystyki mówię same za siebie.

Badanie kleszcza może być przydatne, jeśli faktycznie pojawiają się objawy.
Gorzej jak przez lata będzie to utrwalone i wylezie po iluś latach, wtedy jakoś dziwnie nikt nie kojarzy tego z bb i podobnymi. I to jest właśnie ten przypadek rzekomo bezobjawowy.

Patrząc okiem osoby pracującej w metrologii.... chyba powinno społeczeństwo laboratoriów popracować na wykrywalnością swoich metod. Coś tak czuję ostatnio, że pewne metody badawcze specjalnie mają pogarszaną czułość, żeby za wiele nie wykryć i nie musieć powtórnie przeprowadzać badania. Bo co to za wyniki.. krew nie kafelka, zmienna jest bardzo.

P.S. Hmmm nimf pewnie miałem na ciele już setki ;)
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 18, 2014, 16:59:58 »
Setki nimf.
To ja nie wiem Alchemiku jakiej Ty chemii używasz, że jeszcze chodzisz i piszesz.

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 19, 2014, 09:26:43 »
Janku :)

Cytuj
Badanie kleszcza kompletnie nic nie daje.

Czy zatem wg. Ciebie powinno się:
1. Momentalnie leczyć ostro każdego, kogo dziabnie kleszczyca ?
2. Czekać na wystąpienie objawów i wtedy rozpocząć leczenie ? Dodam, że to co dla osób będących już w temacie, właściwe rozpoznanie objawów boreliozy jest mocno utrudnione dzięki ich sporemu spectrum, którym można obdzielić specjalistów kilku dziedzin medycyny, a oni i tak z kolei widzą w nich wiele, tylko nie boreliozę.
Kiedy zatem i jak człowiek nie obeznany z boreliozą ma wiedzieć czy w ogóle lub kiedy i jak ( istotne też u kogo) zacząć leczenie.

Co byś zrobił, gdybyś wyjął nimfę małemu dziecku ? Jaką taktykę byś przyjął ?

Specjalista od ILADS stwierdził, że akurat takie badanie miało sens. W przypadku, gdyby się okazało, że kleszcz jednak był nosicielem, dziecko musiałoby przejść miesięczną kurację dwoma antybiotykami, nie czekając na wystąpienie objawów. Taki rodzaj, jak to nazwałbym, używając terminu militarnego  - uderzenia wyprzedzającego. Chyba dobrze się stało, że oszczędzono młodemu organizmowi takiego uderzenia lekami ?
A propos statystyk. Słyszałem Janku niedawno, że na naszym Górnym Śląsku 80 % kleszczyc to nosicielki borelki.
Te same źródło podało, że ostatnio najlepiej mieć bliski kontakt z kleszczami w Puszczy Białowieskiej, bo tam borelki prawie nic nie przenosi ;)

Alchemiku :)

Cytuj
Badanie kleszcza może być przydatne, jeśli faktycznie pojawiają się objawy.

Czy,  o ile dobrze zrozumiałem, należy trzymać zamrożonego kleszcza aż do czasu wystąpienia objawów, które są często bardzo dziwne i nieboreliozowe, nie mówiąc już o różnym czasie ich wystąpienia ?
Już widzę Twoją zamrażarkę wypełnioną ładnie opisanymi pojemniczkami, dodawanymi po wyjęciu kolejnej setki eksponatów czekających na (czego Tobie ani nikomu nie życzę) na objawy ;)

Reasumując.
Z Obydwoma  Szanownymi Przedmówcami się zgadzam co do odporności organizmu, która ma tu pierwszorzędne i kluczowe znaczenie. Może to dzięki niej, może dzięki szczęściu,  te parę samiczek kleszcza, które wyeksmitowałem  w życiu z mojej skóry, nie wyrządziło mi jak do tej pory zauważalnej szkody.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 19, 2014, 18:07:43 »
Och... gdybym mieszkał sam i mnie było stać, to nie takie cuda byś znalazł w mojej zamrażarce...

Chodzi mi raczej o to, żeby osobnika pasożyta zbadać od razu a wynik zachować, bo jak faktycznie jest nosicielem, to warto by wziąć po uwagę i taką ewentualność podczas diagnozowania, a nie tylko np. zagrzybienie organizmu, czy rozstrój ogólnoustrojowy wynikły z przepracowania i hektolitrów kawy.

Niestety ciągle brakuje mi czasu, by się wyrwać w głęboki las i po prostu uzbierać słoiczek kleszczy.
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 19, 2014, 20:57:01 »
Teraz to za późno, najlepszy okres na zbiory to maj-czerwiec, potem, to już prawie niczego nie ma, Widzę to po własnej spódnicy, kiedy chodzę w trawie.

Moim zdaniem, nimfa, czy meszka - warto sobie poskrobać porządnie ślad po ugryzieniu, a powstałą rankę zamazać jaskółczym zielem, tak na wszelki wypadek. Ja osobiście cierpię na zespół Koszmarnego Braku Miejsca w Zamrażarkach i na kleszcze nie ma w tym zespole miejsca. Po prostu wypad...

Pozdrowienia :-)

Offline mysznikowski

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 258
Odp: Po ugryzieniu kleszcza.
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwca 06, 2017, 16:36:01 »

Moim zdaniem, nimfa, czy meszka - warto sobie poskrobać porządnie ślad po ugryzieniu, a powstałą rankę zamazać jaskółczym zielem, tak na wszelki wypadek.


Właśnie się dowiedziałam, że męża ugryzł klaszcz - nawet do lasu nie musiał się wybierać, kosił wczoraj trawę koło domu.
Dzisiaj zauważył kleszcza, wyciągnął go. W miejscu inwazji ma coś jakby grudkę twardą zaczerwienioną.

Czy ja dobrze rozumiem, należy rozdrapać do krwi to miejsce i zamazać je sokiem z glistnika ?
I co jeszcze należy zrobić w zaistniałej sytuacji ?
A gdzie znajdę recepturę na domowy odstraszacz kleszczy ?