Janku 
Badanie kleszcza kompletnie nic nie daje.
Czy zatem wg. Ciebie powinno się:
1. Momentalnie leczyć ostro każdego, kogo dziabnie kleszczyca ?
2. Czekać na wystąpienie objawów i wtedy rozpocząć leczenie ? Dodam, że to co dla osób będących już w temacie, właściwe rozpoznanie objawów boreliozy jest mocno utrudnione dzięki ich sporemu spectrum, którym można obdzielić specjalistów kilku dziedzin medycyny, a oni i tak z kolei widzą w nich wiele, tylko nie boreliozę.
Kiedy zatem i jak człowiek nie obeznany z boreliozą ma wiedzieć czy w ogóle lub kiedy i jak ( istotne też u kogo) zacząć leczenie.
Co byś zrobił, gdybyś wyjął nimfę małemu dziecku ? Jaką taktykę byś przyjął ?
Specjalista od ILADS stwierdził, że akurat takie badanie miało sens. W przypadku, gdyby się okazało, że kleszcz jednak był nosicielem, dziecko musiałoby przejść miesięczną kurację dwoma antybiotykami, nie czekając na wystąpienie objawów. Taki rodzaj, jak to nazwałbym, używając terminu militarnego - uderzenia wyprzedzającego. Chyba dobrze się stało, że oszczędzono młodemu organizmowi takiego uderzenia lekami ?
A propos statystyk. Słyszałem Janku niedawno, że na naszym Górnym Śląsku 80 % kleszczyc to nosicielki borelki.
Te same źródło podało, że ostatnio najlepiej mieć bliski kontakt z kleszczami w Puszczy Białowieskiej, bo tam borelki prawie nic nie przenosi
Alchemiku 
Badanie kleszcza może być przydatne, jeśli faktycznie pojawiają się objawy.
Czy, o ile dobrze zrozumiałem, należy trzymać zamrożonego kleszcza aż do czasu wystąpienia objawów, które są często bardzo dziwne i nieboreliozowe, nie mówiąc już o różnym czasie ich wystąpienia ?
Już widzę Twoją zamrażarkę wypełnioną ładnie opisanymi pojemniczkami, dodawanymi po wyjęciu kolejnej setki eksponatów czekających na (czego Tobie ani nikomu nie życzę) na objawy

Reasumując.
Z Obydwoma Szanownymi Przedmówcami się zgadzam co do odporności organizmu, która ma tu pierwszorzędne i kluczowe znaczenie. Może to dzięki niej, może dzięki szczęściu, te parę samiczek kleszcza, które wyeksmitowałem w życiu z mojej skóry, nie wyrządziło mi jak do tej pory zauważalnej szkody.