Jak masz oleje MCT, to kwas kaprylowy nie musisz koniecznie kupować.
Moim zdaniem brakuje Tobie jeszcze witamin, to mogą być zmielone witaminy z kitem tabletkowym np: B1, B2, B6, C, inozytol
Poza tym dodaj jakieś owoce suszone, np aronię, jarzębinę, dziką różę, przyprawy typu kurkuma (ważne!), pieprz, liście laurowe, papryka, ziele angielskie, goździki, tymianek, majeranek - sprawdź, co masz w szafie z przyprawami u siebie i u rodziny i zabierz wszystkiego po trochę, byle bez wzmacniaczy smaku i soli.
Możesz dołożyć lucernę, morszczyn, miętę i teraz zbieraną pokrzywę, liście czarnej porzeczki i podagrycznik.
Możesz coś kupić jakieś składniki ze sklepu dla sportowców - metioninę, glicynę, cholinę czy coś w tym stylu, Oni miewają nieraz niezłe produkty, warot porozmawiać ze sprzedawcą, jeśli nie ma nerwowej kolejki.
Do tego różne oleje, w tym powinien być rokitnikowy.
Proporcje - jak wyjdzie, w-miarę-po-równo, ale jak nie ma, to nie ma. Najważniejsze to dobrze zmielić zioła i przyprawy, przesiać i w razie potrzeby domielić jeszcze raz, do skutku. Małe ilości można mielić w młynku do kawy, może być jakiś mocny robot kuchenny. Ja mam śrutownik i mielę wszystko najpierw na sicie 4,5mm, potem 1,5mm, a ostatki w młynku do kawy.
Najpierw zmiel i przesiej część suchą, potem dodawaj inne proszki i płyny. Gęstość reguluj olejami tak, by wyszła pasta.
Balsam Szostakowskiego w aptekach potrafi być utajniony pod nazwą Avilin.
Pozdrowienia :-)