No cóż, zależy w jakiej tematyce siedzimy i czym operujemy na co dzień, takowe będą książki które polecamy. Ze swej strony polecam wszystkie receptarze niemieckie, byle z rozsądkiem i spojrzeniem wedle dzisiejszej wiedzy. No i do nich przyda się księga Pharmazeutische Synonyma (nie łudźcie się, że ją znajdziecie w internecie, kilka dni szukałem jej po bibliotekach online, w końcu dopadłem, ale mogę ściągać po jeden stronie na raz). Niemcy (niektórzy) mają przykry zwyczaj zapisywania bardzo ciekawych przepisów ziołowych w swoim języku. A niebywałą trudność spełnia odcyfrowanie takiego tekstu. A Pharmazeutische Synonyma zawiera wszystkie niemieckie zwroty z takich receptarzy z tłumaczeniem na łacinę, co po stokroć ułatwia rozczytanie tekstu.