Autor Wątek: Pchły w mieszkaniu  (Przeczytany 44360 razy)

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Pchły w mieszkaniu
« dnia: Lipca 11, 2014, 20:38:13 »
Prawdopodobnie w czasie akcji odpchlania kojca i budy nieproszeni goście zostali zawleczeni do mieszkania. Zbagatelizowałam doniesienia męża o śladach pogryzienia (wygladało jak alergia ) i spędziłam wczoraj prawie cały wieczór i noc na na sprzataniu, odkurzaniu, praniu, itd. oraz łapaniu dzikich lokatorów. Dzisiaj czeka mnie ciąg dalszy. W ruch poszedł ocet, eteryczne olejki cytrynowy i eukaliptusowy. W sypialni chodzi lampa kwarcowa i Raid w kontakcie. Chodzę w białych skarpetkach bo tak najlepiej widać próby ataków. Mój M. pojechał na nocne wędkowanie, a mnie brakuje pomysłów co jeszcze mogę zrobić żeby się ich pozbyć.
Macie jakieś sprawdzone sposoby poza firmą specjalistyczną i wpompowaniem do mieszkania chemii ?
Będę wdzięczna za pomoc.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2780
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 11, 2014, 22:07:49 »
Jak miałem psa stosowałem następujący sposób: rozstawiałem w pokoju naczynia z wodą, niskie.
Nie chce się wierzyć ale naprawdę przy skakaniu spora czy większa część towarzystwa lądowała w wodzie.
Miałem w życiu 2 takie incydenty kilkanaście lat temu. Po 3 dniach nie stosowania niczego problem był rozwiązany.
Na pewno jest to ekologiczny sposób :D

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 11, 2014, 22:09:59 »
Wymyśliłam, że tapicerowane elementy i dywany wrzucę do sauny. Skoro temperatura 60 stopni niszczy wszystkie fazy rozwojowe to zamiast nieustannego odkurzania i konieczności prania w wysokiej temperaturze sauna załatwi sprawę ewentualnego rozmnożenia paskud.

Sauna zdaje egzamin jeśli kontroluje się temperaturę przy podłodze (gdy górą mam 100 to przy podłodze tylko 40 stopni). Nie wiem jak bym sobie poradziła mieszkając w bloku. Dostawca prądu będzie zachwycony moim pomysłem.

Temperatura na tarasie 50 stopni w słońcu więc spokojnie wystarczy do wytępienia dziadostwa. W tej sytuacji dywan ostał poddany działaniu natury  :D
« Ostatnia zmiana: Lipca 13, 2014, 11:35:40 wysłana przez Dorunia »

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 11, 2014, 22:12:05 »
Janku naczynie z wodą z dodatkiem octu, który ma je sparaliżować w kąpieli już stoi w dodatku, jak gdzieś wyczytałam z zapaloną świeczką, i na razie nic .

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2780
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 11, 2014, 22:19:16 »
Ja miałem samą wodę i naprawdę sporo - po kilkanaście szt na talerz było.
Świeczkę bym odpuścił bo może odstraszać.

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 11, 2014, 22:33:54 »
Zmieniłam wodę na czystą i usunęłam świeczkę.

Dzisiaj rano czyściutka woda. Zero topielców nie licząc 1 owocówki. To może oznaczać, że sytuacja opanowana.
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2014, 11:19:41 wysłana przez Dorunia »

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2780
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 11, 2014, 23:00:37 »
Może dobrze zrobiłaś bo zapach octu mógł odstraszać.

Offline betika11

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 117
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 12, 2014, 21:55:31 »
Podobno w odpchleniu psiej budy sprawdza się ziele wrotycza umieszczone w środku. Warto spróbować , wrotycz kwitnie.

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 13, 2014, 11:16:28 »
Dzięki betika. Raczej potrzebuję sprawdzonych, wypróbowanych przepisów. Internet roi się od dobrych pomysłów.
Wrotycz oczywiście wczoraj nazbierany.

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 13, 2014, 11:26:38 »
Sytuacja w domu opanowana. Problem pozostaje na zewnątrz bo nieproszeni lokatorzy urzędują w ogrodzie gdzie stoi kojec, a w jego pobliżu rośną jadalne krzewy
Już nigdy nie przygarnę cudzego psiaka i szukam pomysłów na odstraszacze dla cudzych kotów bo jakimś dziwnym trafem lubią do nas przychodzić.
Przez wiele lat mieliśmy w domu psy i kota i przenigdy takich kłopiotów.

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 13, 2014, 12:58:30 »
Cudzego psiaka też można odpchlić na starcie;)
Swego czasu jak mi mój pies przywlókł pchły-giganty, to kupiłam taki spraj nazywa się to Sabunol, produkcja polska, do zwalczania pcheł w otoczeniu, np na legowiskach itp. Ma w składzie piryproksyfen i permetrynę [ z tego względu nie nadaje się na kocie posłania itp bo dla kotów będzie trujący.] Ten pierwszy to hormon juwenilny - jaja się nie wyklują.
Tym niemniej, mam w domu kota i pryskałam tym tapicerkę kanapy i fotel na tej zasadzie że kot za drzwi, żeby nie podbiegł w trakcie, spryskać, odczekać chwilę, zaścielić kocem/prześcierałem/czymś. Po zaścieleniu można kota wpuścić, chodzi o to żeby nie miał bezpośredniego kontaktu ze środkiem. Działa dobrze, mam to dyżurnie na stanie cały czas. Wg producenta zabezpiecza do 2 miesięcy [te środki są w nim mikrokapsułkowane i dłużej się uwalniają]
« Ostatnia zmiana: Lipca 13, 2014, 13:04:49 wysłana przez robin »

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 13, 2014, 16:43:50 »
Dziękuję robin. Jutro poszukam w sklepach i na wszelki wypadek zastosuję w mieszkaniu żeby zabezpieczyć się przed następnym rzutem.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11142
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 14, 2014, 13:05:03 »
szukam pomysłów na odstraszacze dla cudzych kotów bo jakimś dziwnym trafem lubią do nas przychodzić.

Kocie pchły praktycznie na ludzi nie przechodzą - wiem, po spałam w życiu z kilkoma pchlarzami. Nie strasz kotów ;-)

Na pchły w mieszkaniu jest najlepszy średnio odpchlony zwierzak - wszystkie zgarnie, a potem zwierzak do wanny ze zwykłym delikatnym szamponem dla dzieci lub do jeziora - szkoda zdrowia na nadmierne polerowanie mieszkania. Pchły pływają, a te, co zostaną w sierści z trudem łażą - w wannie się je wyłapie, w jeziorze sprawę załatwią ryby a resztę się wyiska. 2-3 kąpiele i pchły są załatwione, nawet na piętrze w bloku.
Wbrew pozorom, ludzie dla pcheł to ostateczność.

Pozdrowienia :-)

Offline Dondarrion

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 444
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 14, 2014, 13:21:03 »
Mieszkałam na skłocie, gdzie na pewno gryzły nas kocie pchły ( na pewno koty je przyniosły). Kupiłam preparat najtańszy typu "kill all" i szybko problem był rozwiązany.
I am back to save the universe

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 15, 2014, 07:34:30 »
Dom nie jest problemem - udało się sytuację opanować. Niestety wokół domu nie dało rady domowymi sposobami i wkroczyła firma specjalistyczna. Ogród i podwórko czyste.
Wg fachowca możliwe źródła zapchlenia otoczenia to : wizyty lisa, sarny i  parchatego kota, ucieczki psicy czy nawet wyprawa na ryby M. Jednym słowem nie do ustalenia.

Owoce i warzywa zdatne do jedzenia wyłącznie po dokładnym umyciu.
Niestety wszelkie zioła których nie mogę umyć przed użyciem mają okres karencji 90 dni. Nie wiem jak sobie poradzić w tej sytuacji. Fachowiec mówił, że mogę ziółka normalnie wysuszyć ale używać dopiero po 90 dniach. Prawda to  czy nie prawda? Oto jest pytanie. Chyba najważniejsze w tej chwili.
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2014, 10:20:50 wysłana przez Dorunia »