Zioła szwedzkie i teriak

[Basia]

W ciagu poznawania tego tematu, mozna doczytac sie wielu
niespodziewanie ciekawych rzeczy.  Ale to juz nie ma nic do rzeczy  ...   

Ale zabawa w detektywa historycznego jest pasjonująca i wcale nie ujmuje nic skuteczności ziół szwedzkich.
***

Na marginesie całej historii element humorystyczny rodem z Norwegii.

Rząd norweski dba o swoich obywateli, nawet bardzo dba. Norweskie władze wykryły, że zioła szwedzkie w wersji oryginalnej (jakkolwiek to dyskutować) importowane z Niemec mają mocno zauważalne własności przeczyszczające. W końcu i senna i rzewień coś robią w składzie mieszanki. W związku z tym, na oficjalny rynek norweski wprowadzono złagodzoną wersję ziół szwedzkich. Ale - ludzie w Norwegii też czytują książki Marii Treben i chcą wersję pierwotną, czyli też i przeczyszczającą.

W związku z tym idzie "przemyt" ziół szwedzkich ze Szwecji - są firmy, które zbierają zamówienia i przesyłki prywatne idą pocztą :-)

Pozdrowienia :-)

[Ingwer]

Tak jak juz pisalam, ziola szwedzkie robie sama od ponad 20-stu lat.
Sa wspaniale, skuteczne w wielu postaciach i w wielu przypadkach.
Dla mnie sa nieodzowne, czy to w domu, czy w podrozy.
Reakcje opisywane przez ewaryn, sa dosc czeste, sa tak jakby odpowiednikiem Herxa...
Po pogorszeniu, zawsze nastepuje polepszenie. 
P.

[ewula K]

Ingwer, co to znaczy, że robisz je sobie sama?
Ja dopiero ze szwedzkimi zaczynam...
Czy mogłabyś podzielić się informacjami w jakich przypadkach pomogły?
Z góry Ci dziękuję Ewa

[Ingwer]

Ewo,

Ingwer, co to znaczy, że robisz je sobie sama?

Oczywiscie - nalewke przygotowuje sama 
Przed laty przygotowalam liste ziol z nazwami lacinskimi,
ktora mi przyszykowano w aptece. Mieszanke ta kupuje do tej pory.
Korzystam z Malego zestawu ziol.
Pare razy kupilam ziola z innych zrodel, ale skladem sie roznily od "moich"

[ewula K]

Dzisiaj o moich doświadczeniach z ziołami szwedzkimi, dotyczą dnia wczorajszego.
Wstałam rano z bólem głowy, typowy ból migrenowy z prawej strony, z bólem za okiem. W miarę upływu czasu nasilał się. Zaparzyłam i popijałam pierwiosnkę. Niestety...bez zmian.
Po południu doszły jeszcze mdłości. Nie wytrzymałam i przejeżdżając obok stacji benzynowej kupiłam ibuprom. Jestem przeciwniczką leków p/bólowych, ale nie wytrzymałam i połknęłam. I nic, żadnej ulgi. Wieczorem po  powrocie do domu przypomniałam sobie o szwedzkich. Zaaplikowałam doustnie, a na czoło zrobiłam okład. Poczułam przyjemne chłodzenie ...obejrzałam "M jak miłość", po filmie zdjęłam okład z czoła....migrena odeszła. Żadnego bólu ...cuda czy co?
Pozdrawiam majowo
Ewa

[Alchemik]

Musiałabyś powtórzyć przy kolejnej migrenie, do tego NIE stosować w ogóle NLPZ na ból głowy. Bo może to kwestia, że u Ciebie potrwa jeden dzień, a u innego dłużej. Mnie jak łapie to najdłuzej 3-4 godzin, co jest ogromnym dla mnie pocieszeniem. Ale np. moja mama - to z 4 dni ją trzyma...
Gdzieś wyczytałem, że olejek goździkowy zmieszany z solą i położony na czoło pomaga przy takich bólach, ale nie próbowałem jeszcze jak dotąd.

[Mama]

Mam w domu zioła szwedzkie Bittnera, nigdy wcześniej ich nie używałam  .
Po lekturze Marii Treben od razu pobiegłam do sklepu.

Tu moje pytanie - na dzień dzisiajeszy na ile skład tych kropli jest podobny do tego oryginalnego.
O ile można powiedzieć że jest jakiś jeden skład 

Jeżeli zdecyduje sie sama robic nalewkę to zioła wchodzące w skład szwedzkich ziół są łatwe do kupienia, zebrania ? Moze lepiej kupować gotową mieszankę - choć zdziwiłam sie jak Pani powiedziała, ze zalewa sieja wrzącą wodą 

[stukam kopytkami]

Na allegro chodzi sucha mieszanka ziół szwedzkich wg Marii Treben .
Poszukaj i kup. Potrzebujesz do tego jeszcze 1.4 litra wódki 40 %, zalewasz, trzymasz min. 14 dni i stosujesz :-)

[Mama]

A jest cos na co powinnam zwrócić uwagę przy zakupie aby nie kupić jakiejś podróby? Czy tego nikt nie podrabia? 

[kaminskainen]

Allegrowe oferty to zioła oryginalnie pakowane na rynek niemiecki - uwierzyłbym w to, nie można być nieskończenie podejrzliwym bo to nas ostatecznie sparaliżuje
Sam chętnie kupię choć z drugiej strony mam mirrę i nie tylko - mógłbym sam zestawić. Korzeń rabarbaru z czyjejś działki itd.
Można też spróbować skomponować własną wersję - powiedzmy z wrotyczem, kłączem lepiężnika (oba potrafią zdziałać cuda), żywicą z pąka topoli itd. - takie "zioła polskie" o równie uniwersalnym zakresie działania.
Może pokusimy się tu o wytypowanie takiego składu? Musiałyby się zaangażować osoby prawdziwie zaawansowane - mnie można ewentualnie uznać za zaawansowanego fitoterapeutę mojej atopowej żony, w reszcie zagadnień jestem raczej początkujący

[wkshool]

Witam wszystkich mam pytania dotyczące ziół szwedzkich .
1.Kupilem zioła do nalewki .Czy te zioła maja stać  w butelce z alkoholem tylko 14 dni czy np mogą dłużej i potem można je przecedzić  (jaki okres najdłużej )?
2. Czy zioła już raz zalane alkoholem można zalać po odcedzeniu ponownie ,czy są to tylko do jednorazowego zalania .?
3 Czy są może osoby które miały jakieś skutki uboczne ?

[Vereinigten]

Od dłuższego czasu męczył mnie skład ziół szwedzkich i jednego z jego składników - tajemniczego teriaku, czyli w wersji staropolskiej - driakwi.

Peter Theiss podaje w książce "Żyjmy zdrowiej dzięki ziołom" skład własnego teriaku: "Następny składnik szwedzkiego gorzkiego eliksiru - teriak (Electuarium theriacale) jest sproszkowaną mieszanką siedmiu ziół i przypraw (korzenia arcydzięgla, korzenia pluskwicy, korzenia kozłka lekarskiego, cynamonu, kłącza ostryża, kardamonu i mirry)"

Dałbym sobie głowę uciąć, iż już kiedyś komentowałem ten wątek. Ale oczywiście moje posty wycina się.

Według mnie nie ma co deliberować - teriak to theriaca. Kwestią tego sporną jest, które "theriaca" mamy na myśli. Recepturę Andromacha? Przepis Mitrydatesa? Którąś z późniejszych reminescencji? Jeżeli rozmawiamy o przepisach z drugiej połowy XVIII wieku, to wówczas uważano za wyznacznik Electuarium Theriacale Andromachii składający się w latach 80. z 65 składników. Jeżeli późniejszym (dajmy na to okolice I połowy XIX, może nawet początki XIX w.), to już musimy brać pod uwagę nordycki (Suecica) Electuarium Theriacale pro Pecoribus. Ten jest niebywale prostszy, raptem siedem składników, ale to nie są te wymienione przez Małgorzatę.  Najgorzej, jak jacyś współcześni autorzy wymyślają współczesne receptury, a potem człowieku płacz, bo ci preparat nie wychodzi.

[Basia]

1.Kupilem zioła do nalewki .Czy te zioła maja stać  w butelce z alkoholem tylko 14 dni czy np mogą dłużej i potem można je przecedzić  (jaki okres najdłużej )?

Te 2 tygodnie, to minimum, możesz moczyć, ile chcesz

2. Czy zioła już raz zalane alkoholem można zalać po odcedzeniu ponownie ,czy są to tylko do jednorazowego zalania .?

Raczej są jednorazowe. Można sobie wyobrazić kolejne zalanie, ale po dokładniejszym zmieleniu. Albo dla odmiany mozesz zalać olejem, to będziesz mieć wyciąg olejowy na przykład do smarowania potłuczonych kości.

3 Czy są może osoby które miały jakieś skutki uboczne ?

Stosowane zewnętrznie może podrażnić, dlatego dobrze jest zmieszać w osobnej buteleczce z olejem.
***

Dałbym sobie głowę uciąć, iż już kiedyś komentowałem ten wątek. Ale oczywiście moje posty wycina się.

Możliwe, że w innym wątku to było, bo jest ich ileś o ziołach szwedzkich.

Według mnie nie ma co deliberować - teriak to theriaca. Kwestią tego sporną jest, które "theriaca" mamy na myśli. Recepturę Andromacha? Przepis Mitrydatesa? Którąś z późniejszych reminescencji?

Osobiście się nie zdziwię, jeśli by się okazało, że kiedyś każda poważna apteka w poważnym mieście miała własne "teriaki" i "balsamy", których przepisy zginęły razem z wojnami i nowoczesnością.

Pozdrowienia :-)

[Vereinigten]

Osobiście się nie zdziwię, jeśli by się okazało, że kiedyś każda poważna apteka w poważnym mieście miała własne "teriaki" i "balsamy", których przepisy zginęły razem z wojnami i nowoczesnością.

Z pierwszą częścią się zgodzę - apteki wówczas bardzo lubiły własne produkty. Ale także aż tak skrzętnie nie ukrywano przepisów - są ich tony, tysiące. Trzeba umieć je odnaleźć i właściwie odczytać

[wkshool]

Dziekuje Basiu za rozwiane wątpliwości pozdrawiam